„Jakiej floty potrzebuje Polska? Scenariusze rozwoju żeglugi morskiej” – raport
„Jakiej floty potrzebuje Polska? Scenariusze rozwoju żeglugi morskiej” – raport.
Eksperci Polityki Insihgt przy współpracy ze Związkiem Armatorów Polskich przygotowali raport pt. „Jakiej floty potrzebuje Polska? Scenariusze rozwoju żeglugi morskiej”.
Wnioski płynące z tej publikacji nie dotyczą wyłącznie branży shippingowej – niemal 75% światowego handlu (pod względem wartości) odbywa się właśnie drogą morską.
Kondycja polskiej branży armatorów ma więc bezpośrednie przełożenie na sytuację przedsiębiorców działających w Polsce.
Ich zniknięcie z rynku wiązałoby się np. ze wzrostem kosztów przewozu i dyktatem innych przewoźników, którzy umocniliby swoją pozycje również na polskim rynku. Raport został zaprezentowany podczas Kongresu 590 w Rzeszowie-Jasionce.
Kluczowe wnioski z raportu
Transport morski jest kluczowy dla handlu „Transport morski odgrywa kluczową rolę w przewozie licznych rodzajów dóbr – od paliw (ropa naftowa, gaz LNG, węgiel) przez surowce (żelazo, siarka, boksyty, aluminium), materiały (stal), zboża, nawozy i produkty przemysłu chemicznego po dobra konsumpcyjne transportowane w kontenerach.
Przewozy morskie obejmują zarówno transport międzykontynentalny, jak i regionalny – w tym drugim przypadku szczególnie istotne są przewozy promowe, obsługujące zarówno ruch turystyczny, jak i przede wszystkim przewóz ładunków transportowanych w wagonach kolejowych lub na naczepach TIR-ów.
Ten ostatni sposób ma olbrzymie znaczenie dla polskiego handlu zagranicznego, w tym także handlu tranzytowego na linii północ-południe” – czytamy w raporcie Polityka Insight.
Polska potrzebuje własnej żeglugi morskiej
„Porty morskie o rozbudowanej infrastrukturze, w tym wyspecjalizowanej do przeładunków paliw (ropy lub gazu) oraz surowców, istotnie zwiększają bezpieczeństwo i niezależność państwa.
Nawet w przypadku ograniczenia możliwości przewozów drogą lądową, porty mogą stanowić alternatywny punkt transportowy dla większości dóbr. Równie istotne znaczenie mają armatorzy – w sytuacji kryzysowej polska flota morska może zapewnić dostawę strategicznych surowców do kraju.
Armatorzy są też dużymi pracodawcami i odgrywają znaczącą rolę społeczno-ekonomiczną w miastach portowych, takich jak Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście.
Szczególnie ważna dla polskiej gospodarki jest żegluga promowa, odpowiadająca za blisko 90 proc. przewozów ładunków i 97 proc. przewozów pasażerskich polską flotą morską z krajowych portów. Najważniejsze trasy to prowadzone regularnie rejsy między Polską a Szwecją.
Żegluga promowa jest też silnie powiązana z sytuacją paliw kopalnych na morzu. W przypadku nasilenia globalnej wojny handlowej czy kryzysu gospodarczego, polscy armatorzy będą musieli walczyć o niszowe rynki – od przewozu na trasach po Wielkich Jeziorach aż po transport gazu LNG.
Z kolei, jeśli światowy handel będzie rósł w zbliżonym do obecnego tempie to polscy armatorzy mogą nawet zwiększyć skalę działalności – jednak jedynie pod warunkiem odblokowania kapitału na nowe inwestycje we flotę.
W najbardziej optymistycznym scenariuszu polscy armatorzy będą mieli na tyle wysoki przyrost obrotów i marż, że nie tylko zwiększą swoją obecność na obecnych trasach, ale będą mieli kapitał do skutecznego konkurowania w sektorze przewozu surowców (np. gazu i ropy), czy nawet na bardzo skoncentrowanym rynku transportu kontenerów” – czytamy w raporcie Polityka Insight.
Państwo powinno działać skuteczniej
„Wsparcie państwa zbyt często jest jednak skupione na pomocy stoczniom i wybranym portom, a zbyt rzadko skierowane jest do armatorów, których kluczowe znaczenie w całej gospodarce morskiej jest niewidoczne.
Operują oni bowiem wyłącznie poza granicami lądowymi kraju, a aktywa, choć dwukrotnie większe niż w przypadku przewoźników kolejowych, rozlokowane są po całym świecie i chociaż budują potencjał gospodarczy Polski to często tylko na chwilę znajdują się u jej brzegów.
Dlatego szczególnie ważne jest dostrzeżenie znaczenia armatorów w całej gospodarce morskiej i wsparcie ich rozwoju przez instytucje publiczne.
Dotyczy to szczególnie armatorów promowych rywalizujących z zagranicznymi konkurentami, którzy mają łatwiejszy dostęp do kapitału i mogą pochwalić się nowszą, stale powiększaną flotą.
Aby nie stracić rynku, polscy armatorzy powinni szybko przystąpić do budowy nowych promów, nie ograniczając się jedynie do kupna starszych, używanych jednostek.
Armatorzy mogliby też rozszerzyć swoją działalność poprzez inwestycje w przewóz masowy, np. budowę gazowców i zbiornikowców na ropę, co wpłynęłoby na zwiększenie niezależności surowcowej Polski.
Nowe promy to także potencjalny rozwój polskich stoczni, ponieważ w przeciwieństwie do masowców promy mogą być budowane i serwisowane w kraju” – podaje Polityka Insight w raporcie.
Pełna treść raportu dostępna tutaj: Jakiej-floty-potrzebuje-Polska
Polityka Insight to pierwsza w Polsce platforma wiedzy dla liderów biznesu, decydentów politycznych i dyplomatów. Działa od pięciu lat i ma trzy linie biznesowe: wydaje codzienne serwisy analityczne dostępne w abonamentach (PI Premium, PI Finance i PI Energy), przygotowuje opracowania, prezentacje i szkolenia na zlecenie firm, administracji publicznej i organizacji międzynarodowych oraz organizuje debaty tematyczne i konferencje.
fot. GospodarkaMorska.pl
Źródło: https://www.gospodarkamorska.pl/