BAL Z NIESPODZIANKAMI : „ZEMSTA NIETOPERZA” WRACA NA SCENĘ OPERY NA ZAMKU W SZCZECINIE
BAL Z NIESPODZIANKAMI : „ZEMSTA NIETOPERZA” WRACA NA SCENĘ OPERY NA ZAMKU W SZCZECINIE.
Opera na Zamku w Szczecinie zaprasza na wznowienie królowej operetek – „Zemsty nietoperza” Johanna Straussa (syna) – absolutnej klasyki gatunku ze wspaniałą muzyką, błyskotliwym librettem i znakomitymi wokalnymi kreacjami.
Historia pewnego balu, podczas którego dochodzi do serii przezabawnych pomyłek, które powodują lawinę śmiechu wraca na scenę 18 i 19 czerwca.
Po niedzielnym spektaklu z okazji 65-lecia teatru piętnastu artystom Opery na Zamku zostaną wręczone odznaczenia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
Opis:
Pełna humoru, zabawna, lekko frywolna operetka „Zemsta nietoperza” Johanna Straussa (syna) to istny labirynt przebieranek, masek i qui pro quo. Humorystyczny obraz życia austriackiej burżuazji w drugiej połowie XIX wieku.
W „Zemście nietoperza” akcja dzieje się w ciągu jednej nocy, na balu u rosyjskiego księcia Orłowskiego, u którego zbiera się najlepsze towarzystwo wiedeńskie.
Dodajmy – znudzone. Stąd pomysł, by zażartować z przyjaciela – Eisensteina zapraszając jego żonę i pokojówkę, ale dając im zupełnie inne role. Służąca staje się damą, żona – księżną, a Eisenstein uwodzi je obydwie. I tu dopiero zaczyna się maskarada i plątanina nieporozumień!
Kto jest kim? Kto kogo zdradza? Jaki finał przyniesie poranek? I kim jest tajemniczy nietoperz? Zdradźmy – wszyscy zostaną zdekonspirowani, a autor mrugnie okiem do widza.
„Na końcu przedstawienia odsłaniamy wszystkie teatralne sztuczki – jakby uwidaczniamy grę, zabawę” – mówi reżyserka operetki Jitka Stokalska. Bo „Zemsta nietoperza” w szczecińskim wydaniu to nie tylko gra aktorów, to także gra z widzem, mrugnięcie do niego okiem i „teatr w teatrze”.
„Jeśli przyjrzeć się bliżej tym trzem aktom, łatwo dostrzec, że reprezentują one trzy odrębne światy: akt I to francuska komedia bulwarowa, oparta na błyskotliwym dialogu, dowcipnych, zaskakujących sytuacjach i śmiałej erotyce; akt II to typowa operetka w nowym – ówcześnie nowym – stylu, pełna przebieranek i spowodowanych nimi niewiarygodnych qui pro quo, pełne tańca, szampana i zwieńczone potężnym finałem w stylu opery komicznej; akt III to wiedeńska krotochwila w nestroyowskim stylu.
Straussowi przypadło trudne zadanie związania tych trzech światów jednolitą muzyką, narzucenie stylistycznej jednorodności”.
Lucjan Kydryński
Joanna Tylkowska-Drożdż, jedna z odtwórczyń roli Rozalindy: „Operetka w żartobliwy, błyskotliwy sposób, pokazuje życie codzienne wiedeńskiej burżuazji w drugiej połowie XIX wieku, tym czasie w historii, który bardzo lubię.
Szczecińska realizacja operetki w tradycyjnej, historycznej konwencji, to naprawdę wspaniała propozycja dla publiczności i artystów. Mistrzowska jest również prezentowana historia… (…)
To operetka o bardzo zmyślnym żarcie, „zemście” na przyjacielu, który kiedyś również posłużył się żartem wobec tytułowego nietoperza. Pokojówka udaje panią, pani – węgierską princessę…
We wszystko zamieszany jest rozśpiewany Alfred, artysta o prawdziwie włoskiej, tenorowej duszy…. Dużo poczucia humoru i wspaniała muzyka Johanna Straussa (syna), melodie, które znają wszyscy.
Na chwilę przenosimy się do świata, którego już nie ma, który wydaje nam się bardziej wytworny niż ten, w którym obecnie żyjemy. Rozalinda, to prawdziwa diva operetkowa w najlepszym stylu: wytworna dama, elegancka i światowa, a jednocześnie sympatyczna, wrażliwa i nadopiekuńcza wobec męża Gabriela von Eisensteina i nadal chyba trochę nieodporna na czar, wdzięk i wspaniały głos wspomnianego wcześniej Alfreda – jej wiernego adoratora….
Podsumowując, oprócz wspaniałych fraz, lubię również ogromne poczucie humoru mojej bohaterki i jej sceniczną oraz wokalną elegancję. Wiele znanych i cenionych na świecie artystek podejmuje się śpiewania tej partii. Osobiście uważam, że wśród wymarzonych ról śpiewaczek, partia Rozalindy musi się znaleźć (śmiech)!”
Dorota Walkowiak, przewodnicząca Stowarzyszenia Miłośników Opery i Operetki o „Zemście nietoperza”:
„Ta skrząca się dowcipem operetka jest świetnym sposobem na to, aby oderwać się od niełatwej rzeczywistości. Widz, który da się wciągnąć w ten świat intryg, niedomówień i szantaży, stworzony przez Karla Haffera i Richarda Genee’a w „Zemście nietoperza”, ma zagwarantowaną świetną zabawę i trzy godziny doskonałej rozrywki.
Nie bez przyczyny operetka Straussa jest prawdziwym hitem scen teatrów operowych. Właśnie ta operetka, zawierająca w sobie tak wiele humoru, przewrotnych intryg i zabawnych sytuacji jest dobrym sposobem na przyciągnięcie do gmachu opery młodych ludzi, którzy dopiero zaczynają „flirt” z tą wspaniałą instytucją .
“Zemsta nietoperza” jest – moim zdaniem – ofertą z puli tzw. muzyki poważnej, która może stanowić pierwszy krok do polubienia (pokochania) świata opery i operetki.
Spotkajmy się zatem w Operze na Zamku na spektaklu “Zemsty nietoperza” – starsi z młodymi i dajmy się wciągnąć w świat arystokracji, udawanych księżnych i przebranych służących. Świetna zabawa gwarantowana”.
Realizatorzy:
Kierownictwo muzyczne Wojciech Semerau-Siemianowski
Reżyseria Jitka Stokalska
Scenografia i kostiumy Łucja Kossawska
Choreografia Natalia Fedorowa
Przygotowanie chóru Małgorzata Bornowska
Asystenci dyrygenta Ewelina Rożek-Janowska, Norbert Twórczyński
Asystent reżysera Wiesław Łągiewka
Obsada:
Gabriel von Eisenstein Adam Zdunikowski
Rozalinda Joanna Tylkowska-Drożdż
Adela Aleksandra Bałachowska
Dr Falke Tomasz Łuczak
Alfred Paweł Wolski
Frank Bartłomiej Tomaka
Gigi Orlofsky Michał Sławecki
Dr Blind Piotr Zgorzelski
Ida Anna Rosa
Frosch Wiesław Łągiewka
Adiutant Dariusz Hibler
Iwan Andrzej Brzeskot
Orkiestra, chór i balet Opery na Zamku
Dyrygent Grzegorz Berniak
Inspicjent Maria Malinowska-Przybyłowicz
Dyrekcja Opery na Zamku w Szczecinie zastrzega sobie prawo do zmian w obsadach i repertuarze.
Terminy:
18 czerwca 2022, sobota, godz. 19.00
19 czerwca 2022, niedziela, godz. 18.00
Czas trwania: ok. 3 godz. 25 min (w tym dwie przerwy)
Ceny biletów: 45-120 zł
Program spektaklu: https://tiny.pl/9fh59
Fot. Łukasz Szełemej©Opera na Zamku
Magdalena Jagiełło-Kmieciak
rzeczniczka prasowa Opery na Zamku