Świnoujście. Lodowaty prysznic przed szczytem Flota – Gwardia Koszalin 0-4 (0-1)
Świnoujście. Lodowaty prysznic przed szczytem Flota – Gwardia Koszalin 0-4 (0-1).
0-1 Daniel Chyła | 4 minuta |
0-2 Wiktor Sawicki | 47 minuta |
0-3 Wiktor Sawicki | 52 minuta |
0-4 Wiktor Sawicki | 72 minuta |
Flota: Daniel Kusztan, Adrian Kołat (61 Maksymilian Turajski), Michał Stasiak, Adam Wiejkuć, Mariusz Helt (79 Patryk Harkot), Dmytro Szewczuk (61 Kostiantyn Karaman), Kamil Poźniak, Dawid Adamski, Krystian Peda (70 Kacper Robaczyński), Roman Dziuba (61 Damian Staniszewski), Paweł Iskra (85 Mike Janiszewski).
Nie grał: Łukasz Gądek.
Trenerzy: Marcin Adamski, Rafał Wiśniewski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Gwardia: Adrian Hartleb, Mateusz Bachleda (87 Radosław Bazgier), Daniel Wojciechowski, Daniel Chyła (87 Jakub Żelewski), Wiktor Sawicki (84 Bartosz Stankiewicz), Cezary Zalewski (74 Kacper Pawlak), Miłosz Kozioł (66 Adrian Pytlewski), Mateusz Wróblewski, Bartosz Maciąg, Marcin Dubielewicz (66 Maksymilian Boczek), Mateusz Myśliński.
Nie grał: Jakub Hencel.
Trener: Tomasz Krzywonos.
Kierownik drużyny: Dariusz Ejzygmann.
Żółte kartki:
Flota: Szewczuk (55).
Gwardia: Chyła (41), Kozioł (45+1), Dubielewicz (65).
Sędziowali: Marcin Boratyński, Mariusz Kobylak, Jakub Tuszkiewicz.
Widzów: 220.
Nasza drużyna doznała dziś pierwszej porażki w sezonie. Skoro musiało to kiedyś nastąpić, to należało się oczywiście liczyć, że może to nastąpić właśnie dziś, ale rozmiary szokują.
Spadamy na drugie miejsce w tabeli i aby powrócić na pierwsze, trzeba za tydzień wygrać w Wolinie. Później zostanie już tylko oglądanie się na innych.
Oczywiście, tak czy siak, definitywnie sprawa awansu w przyszłym tygodniu jeszcze się rozstrzygnie, ale na pewno mieć będzie bardzo istotne znaczenie.
Przyznać trzeba, że Gwardia na zwycięstwo dziś w pełni zasłużyła. Nasi napastnicy nie mogli poradzić sobie z ostrym pressingiem, w dodatku już w 4 minucie były piłkarz Floty – Daniel Chyła – wykorzystał błędy w defensywie Floty i po zagraniu z rzutu wolnego, głową zdobył prowadzenie.
Zawodnicy Floty oczywiście próbowali odrobić stratę, między innymi Poźniak nie sięgnął piłki głową w polu karnym, ostry strzał Iskry Hartleb z trudem wybił minimalnie nad poprzeczkę, 10 minut później Iskra spudłował w dobrej pozycji, Hartleb obronił główkę Stasiaka.
Ale i goście mieli swoje okazje; Kusztan obronił np. uderzenie głową Sawickiego i strzał z wolnego Myślińskiego.
Druga połowa to stopniowe wypunktowywanie Floty przez Gwardię, a konkretnie przez Sawickiego, który zaliczył klasyczny hat trick.
Ze strony Floty mieliśmy w tym czasie strzał Kołata zza pola karnego wybity na róg przez bramkarza, trafienie Iskry w wewnętrzną stronę słupka (54 minuta), obroniony przez Hartleba kolejny strzał Iskry. Ze strony Gwardii okazje mieli też ponownie Sawicki i Chyła oraz Zalewski.
Sytuacja więc mocno się pogorszyła, ale nie można załamywać rąk. Ten mecz trzeba koniecznie prędko wymazać z pamięci. Pierwsza okazja już w środę, spotkanie o Puchar Polski z rezerwami Pogoni Szczecin.
Kto wie, może właśnie potyczka z kolejnym mocnym przeciwnikiem zaprocentuje w sobotę? Mocno w to wierzymy.
Waldemar Mroczek
Video Piotr Dworakowski
http://mksflota.swinoujscie.pl/old