Świnoujście. MKS Flota. Ciężkie doświadczenie i szczęśliwy koniec. Kalejdoskop 2021
Świnoujście. MKS Flota. Ciężkie doświadczenie i szczęśliwy koniec. Kalejdoskop 2021.
Pandemia, mecze bez publiczności, ważne zwycięstwa na wyjazdach i katastrofalnie ze słabeuszami u siebie, w konsekwencji degradacja. Zmiana trenera.
W drugim półroczu plaga kontuzji, a na boisku mocny start, potem kilka zgubionych punktów i mozolne odrabianie strat.
Ale na szczęście kończy się pomyślnie, bez porażki w rundzie jesiennej, na pierwszym miejscu w tabeli, w roli głównego pretendenta do III ligi. Taki był w naszym klubie szalony rok 2021. Przypomnijmy sobie, miesiąc po miesiącu, co się wydarzyło.
Styczeń. Czy uda się grać?
Zmagania na boisku poprzedziła trzecia fala pandemii. Najczęściej zadawanym w styczniu pytaniem było więc, czy uda się rozegrać sparingi. Udało się. Zaczęło się od rozgromienia w Policach ligowego rywala 6-1.
Rezerwy Pogoni postawiły znacznie wyższe warunki i wygrały 3-0, za to potem spektakularne zwycięstwo 1-0 na neutralnym boisku z Pobierowie nad II-ligowymi wówczas Błękitnymi Stargard.
Na koniec 2-2 z Iskierką Szczecin. Żadne z tych spotkań nie zostało rozegrane w Świnoujściu. Została za to przełożona runda Pucharu Polski z 20 lutego na 31 marca.
Niestety znów nie obyło się bez pogrzebu. 28 stycznia 2021 zmarł wychowawca piłkarskiej młodzieży Henryk Kret.
Luty. Dobre wyniki sparingów
Pięć sparingów, wszystkie wygrane, tak wyglądało granie naszego zespołu w lutym. Kolejno były to: 2-1 z Gryfem Kamień Pomorski, 2-0 z Vinetą Wolin, 1-0 ze Świtem Szczecin i 7-0 z Jeziorakiem.
Rozkręciła się transferowa karuzela. Wiadomo już było, że drużynę opuszczą Mateusz Bątkowski i Aleksander Cieślik, a zasilą Krystian Peda, Arkadiusz Czarnecki, Marcin Wawrzyniak, Adam Wiejkuć i Jakub Kuzio. Grzegorz Skwara uzyskał dyplom trenera UEFA A.
Marzec. Inauguracja na Warszowie
Na trzeci miesiąc roku zaplanowano rozegranie 4 meczów kończących rundę zasadniczą III ligi oraz rundę Pucharu Polski. Zima nie odpuszczała, więc pierwsze spotkanie, z wiceliderem tabeli Polonią Środa Wielkopolska, rozegrano na Warszowie.
Było blisko sensacji, do 88 minuty Flota prowadziła 1-0, ale ostatecznie zwyciężyło doświadczenie gości, którzy strzelili 2 bramki. Tego dnia zmarł wierny kibic, ofiarnie zaangażowany w życiu klubu, zawsze chętnie służący pomocą – Tadeusz Leks.
Następny mecz w Toruniu z Pomorzaninem zakończył się bezbramkowym remisem, a można było wygrać, gdyż w końcówce Damian Staniszewski dwukrotnie nie wykorzystał okazji prawie do pustej bramki.
Na kolejnym spotkaniu – z Bałtykiem Gdynia – pojawił się w Świnoujściu były asystent Tomasza Kafarskiego we Flocie, a obecnie prezes Bałtyku – Jacek Paszulewicz.
To spotkanie również zakończyło się bezbramkowo. Zakończenie rundy zasadniczej efektowne, wygrana 2-0 w Kleczewie z solidnym zespołem Sokoła, pozwalająca z umiarkowanym optymizmem czekać na drugą rundę. Po raz kolejny przełożono Puchar Polski. Tym razem na 28 kwietnia.
Kwiecień. Iskra na ślubnym kobiercu
Kwiecień zaczął się od kolejnego pogrzebu. Tym razem odszedł były członek zarządu i komisji rewizyjnej – Jan Ponichtera. Niestety nie był to jedyny pogrzeb w tym miesiącu. 26 kwietnia zmarł współpracujący i kibicujący Flocie dr Włodzimierz Andrzej Olek.
Drugą część rozgrywek Flota zaczęła meczem u siebie z Nielbą Wągrowiec. Nasi piłkarze prowadzili 1-0 i 3-2, a goście 2-1. Ostatecznie był remis 3-3. Kolejnym meczem był rewanż z Pomorzaninem Toruń.
Znów było ciężko się przebić, ale ostatecznie po golu z rzutu karnego Pawła Iskry, który tego dnia przed meczem wziął ślub, wygraliśmy 1-0. Następnie po raz drugi w tym sezonie pojechaliśmy do Swarzędza.
Dlaczego nie u nas – nie wiadomo, prawdopodobnie chodziło z wyrównanie ogólnej liczby meczów u siebie i na wyjazdach. Nasi zawodnicy przyjęli prezent „na klatę”, pojechali i po raz drugi wygrali.
Tym razem 3-2. Rozegrano w końcu V rundę Pucharu Polski, w której Flota wygrała 5-0 w Dolicach z miejscową Unią. Tego dnia Mariuszowi Heltowi urodził się syn Franciszek.
Maj. Wracają kibice
W miesiąc maj wchodziliśmy z dużymi nadziejami. Wprawdzie 3 pierwsze mecze piłkarze grali na wyjazdach, ale na drodze stały między innymi 3 ostatnie drużyny tabeli, z którymi wygrywał praktycznie każdy kto chciał.
Kubełek zimnej wody wylał się już w pierwszym meczu z outsiderem Mieszkiem Gniezno zremisowanym 1-1. Ale następnie przyszły ważne zwycięstwa 2-1 w Koszalinie z Gwardią i 3-1 w Wejherowie z Gryfem.
Została przedostatnia i trzecia od końca drużyna, czyli Chemik Police i Górnik Konin, u siebie. Niestety oba te mecze zostały przegrane: z Chemikiem 1-4 i z Górnikiem 0-1. Sytuacja znów stała się poważna.
Mecz z Chemikiem był pierwszy w roku 2021 z udziałem publiczności. 28 maja, w związku z kontuzją Daniela Kusztana, drużynę Floty wzmocnił wypożyczony z Zagłębia Lubin Dominik Kalinowski. 9 maja zmarł były zawodnik i do końca wierny kibic naszego klubu Henryk Kononowicz.
Czerwiec. Zmiana trenera i spadek
Czerwiec zaczął się od porażki 2-3 w Kołobrzegu z Kotwicą. Seria porażek spowodowała radykalne posunięcie zarządu: zostali zwolnieni trener Łukasz Borger i asystent Jarosław Jóźwiak, a szkoleniem pierwszego zespołu zajął się Marcin Adamski.
Rewanż z Sokołem Kleczew w Świnoujściu zakończył się remisem 1-1. Z drużyną gości przyjechał były piłkarz Floty Michał Ciarkowski. Więcej nadziei wlał kolejny mecz – z Bałtykiem w Koszalinie – wygrany 4-2.
Mecz o życie nastąpił tydzień później, w Janikowie z Unią. Nasz zespół prowadził do ostatniej minuty 1-0, ale pani sędzia przedłużyła mecz nieco więcej niż deklarowała i gospodarze wyrównali.
W tej sytuacji ostatnia wygrana z Jarotą Jarocin u siebie 2-0 nic już nie zmieniła. Cień nadziei dawali jeszcze… bankruci, ale do nowych rozgrywek nie przystąpiła jedynie Bytovia Bytów, a to wystarczyło jedynie do utrzymania Bałtyku Koszalin. IV liga stała się faktem.
W Pucharze Polski pokonaliśmy 5-1 Jezioraka w Szczecinie i wobec wycofania Pogoni II Szczecin awansowaliśmy do ćwierćfinału.
I niestety kolejne dwa pogrzeby. Tym razem były przewodniczący komisji rewizyjnej Wiesław Margula i były trener Paweł Pfal.
Lipiec. Koszmarne kontuzje
Liga skończyła się w czerwcu, ale został jeszcze Puchar Polski. W ćwierćfinale przeciwnikiem Floty był Świt Skolwin Szczecin. Mimo iż nasza drużyna grała jeszcze praktycznie III-ligowym składem. przegrała z wicemistrzem III ligi 0-2.
Niestety gorsze od wyniku były kontuzje, aż 3 zawodników zeszło z boiska podczas meczu, a 2 korzystało z karetki. Najpoważniejszą okazała się kontuzja Adama Wiejkucia, który z urazami wewnętrznymi głowy trafił do szpitala.
W sparingach nasz zespół wygrał 5-0 wyjazdowy mecz z Jeziorakiem, 2-1 domowy z Hutnikiem oraz bezbramkowo zremisował w Stargardzie z Błękitnymi.
W spotkaniu z Hutnikiem poważnie kontuzjowany został testowany Dominik Winkel, który doznał wielomiejscowego złamania twarzoczaszki i wstrząśnienia mózgu, skutkiem czego w rundzie jesiennej nie zagrał.
Paweł Iskra w plebiscycie portalu H2Head Lifestyle został uznany najlepszym napastnikiem III ligi, mimo iż nie był królem strzelców.
Byli piłkarze Floty odnosili sukcesy w piłce plażowej. Szymon Gąsiński zdobył Puchar Polski a Przemysław Kazimierczak awansował do plażowej ekstraklasy.
Drużynę opuścili: Konrad Prawucki, Grzegorz Tarasewicz, Marcin Wawrzyniak, Mariusz Bedliński, Jakub Kuzio, Dominik Kalinowski, Łukasz Kopeć i Liam Maćkowski. Ich miejsce zajęli: Kacper Robaczyński, Kamil Poźniak, Kostiantyn Karaman, Dawid Siemko, Michał Protasewicz, Jonatan Cackowski i Maksymilian Turajski.
Nareszcie miesiąc bez pogrzebów!
Sierpień. Komplet zwycięstw
W nowym sezonie ostro z kopyta wystartowały Vineta, Flota, Gwardia i Dąb. Jako pierwsza punkty gubić zaczęła Vineta, najdłużej komplet punktów zbierał Dąb.
Flota zakończyła sierpień z kompletem zwycięstw i bez straty bramki. Zaczęła cennym – jak się wówczas wydawało – 3-0 w Goleniowie.
W tym meczu nie grał już Paweł Iskra, którego operacja wyeliminowała na całą rundę, leczył się także Krystian Peda, a podczas meczu poważnej kontuzji doznał jeszcze Błażej Jezierski.
W drugim meczu Flota pokonała u siebie Zefir Wyszewo 4-0. Potem było jeszcze 3-0 w Gościnie i 1-0 u siebie z GKS Manowo.
Wrzesień. Miesiąc remisów
Pierwsza wrześniowa kolejka skojarzyła ze sobą niepokonane dotąd zespoły, które w dodatku nie straciły bramki i przed 2 miesiącami spadły z III ligi. Jednym słowem w Koszalinie, po raz drugi w tym roku, stanęły naprzeciwko siebie Gwardia i Flota.
Wiadomo wiec było, że przynajmniej jedna z nich musi ponieść punktowe straty. Poniosły je obie, ale obie zachowały czyste konto bramkowe, bowiem mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Wykorzystał to Dąb Dębno, który tym samym objął samodzielne przodownictwo w tabeli. T
ydzień później do Świnoujścia przyjechał kolejny faworyt do awansu – Vineta Wolin. I znowu remis. Wyspiarskie derby zakończyły się wynikiem 1-1, a zawodnikiem, który pierwszy w sezonie strzelił Flocie gola okazał się…
Marek Niewiada. W trzecim wrześniowym spotkaniu odnieśliśmy spokojne zwycięstwo 3-0 w Darłowie, ale tydzień później kolejny remis, tym razem 1-1 w Wałczu, gdzie gospodarze wyrównali w 90+5 minucie.
To spowodowało, że Flota na dość długo uplasowała się na 3. pozycji. Ostatnie ligowe starcie we wrześniu kończy się domowym zwycięstwem 3-0 nad Błękitnymi Stargard.
W tym spotkaniu do gry powrócił po kontuzji Kamil Poźniak. Potem była jeszcze pucharowa wygrana 4-0 w Sądowie.
29 września odbyło się walne zebranie sprawozdawcze, na którym odczytano sprawozdanie z działalności finansowej klubu w roku 2020.
Niestety, znów mieliśmy pogrzeby. 9 września zmarła zajmująca się księgowością naszego klubu Barbara Palewska, a 20 dni później działacz sekcji brydżowej Jan Dajerling.
Październik. Dramaty w Policach i Szczecinku, strzelecki rekord w Dygowie
Do polickiego Chemika Flota ma wyjątkowy niefart. O ile w sparingach wygląda to nieźle (np. w styczniu wygraliśmy w Policach 6-1), o tyle w lidze na 4 rozegrane mecze tylko raz udało się zremisować.
I tym razem przez długi czas zanosiło się, że fatum trwa, bowiem jeszcze w 57 minucie policzanie prowadzili 3-0! Nastąpił jednak wyspiarski zryw i wreszcie wygraliśmy 4-3.
Potem było 5-0 u siebie z Sokołem Karlino, 8-0 w Dygowie z Raselem, 5-1 w Świnoujściu z Białymi Sądów. Niestety na koniec trafił się czwarty w tym sezonie remis; nie udało się utrzymać prowadzenia 2-0 do przerwy w Szczecinku i mecz zakończył się wynikiem 3-3. Ale średnia goli zdobytych w tym miesiącu przez Flotę wyniosła 5 na mecz!
Listopad. Co najmniej 3-0
Listopad okazał się jeszcze lepszy niż październik. Przede wszystkim nie było punktowych strat, a żaden mecz nie zakończył się niższym wynikiem niż 3-0. Zaczęło się od pogromu 7-0 Pogoni Połczyn-Zdrój w Świnoujściu.
Pięć dni później wyjazdowa wygrana 4-0 z Jeziorakiem Szczecin, po którym objęliśmy prowadzenie w tabeli i zaraz potem 3-0 u siebie z Wieżą Postomino, z klasycznym hat trickiem Damiana Staniszewskiego w drugiej połowie. 14 bramek w 8 dni, to robi wrażenie, ale prawdziwe wyzwanie trafiło się tydzień później, gdy przyszło jechać do Dębna.
Ten mecz Flota również zdominowała, wygrywając 3-0, ani przez chwilę nie będąc w niepokoju, prowadząc już od 6 minuty, a w 63 przy stanie 3-0 Kusztan obronił rzut karny. Na zakończenie wygrana u siebie 4-1 ze szczecińskim Hutnikiem.
Także trampkarze Floty, prowadzeni przez Sebastiana Olszara zostali mistrzami jesieni z trzypunktową przewagą nad Wybrzeżem Rewalskim.
Były zawodnik Floty Jacek Magdziński ustanowił rekord, strzelając w meczu Wybrzeża Rewalskiego z Pomorzaninem Nowogard w klasie okręgowej 22 bramki, z 53 zdobytych przez Wybrzeże.
Grudzień. W nowy rok na pierwszym miejscu
Drużyna trenowała jeszcze do 10 grudnia. W tym czasie rozegrała jeszcze sparing z III-ligową Kluczevią Stargard, wygrywając go 3-2.
W meczu tym testowany był Adrian Kranz z Vinety Wolin, który strzelił 2 bramki, a trzecią również sprawdzany osiemnastolatek z naszego klubu – Mike Janiszewski. Wznowienie zajęć 13 stycznia.
Waldemar Mroczek
http://mksflota.swinoujscie.pl