Świnoujście. Były emocje, są punkty Flota – Mieszko Gniezno 4-2 (1-1)
Świnoujście. Były emocje, są punkty Flota – Mieszko Gniezno 4-2 (1-1).
- 1-0 Paweł Iskra 12 minuta
- 1-1 Jakub Hoffmann 44 minuta
- 2-1 Paweł Iskra 59 minuta
- 2-2 Miłosz Brylewski 71 minuta
- 3-2 Grzegorz Tarasewicz 80 minuta
- 4-2 Paweł Iskra 90 minuta
Flota: Daniel Kusztan, Adrian Kołat, Dmytro Szewczuk, Michał Stasiak, Mariusz Helt, Mariusz Bedliński, Dawid Adamski, Grzegorz Tarasewicz (90+1 Mateusz Bątkowski), Konrad Prawucki (90+3 Patryk Harkot), Damian Staniszewski (71 Łukasz Kopeć), Paweł Iskra.
Nie grali: Łukasz Gądek, Aleksander Cieślik, Błażej Jezierski, Liam Maćkowski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Mieszko: Łukasz Benedykciński, Jakub Jandy, Kacper Tomaszczak, Jakub Hoffmann, Łukasz Bogajewski (62 Nikodem Matuszak), Filip Fiborek (46 Michał Mól), Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski, Mikołaj Hajdacz (82 Nikodem Szociński), Benjamin Bednarz (68 Hubert Walerjańczyk), Szymon Klimacki,
Nie grali: Jakub Woźniak, Mieszko Sawicki.
Trenerzy: Mariusz Bekas, Przemysław Urbaniak.
Kierownik drużyny: Marek Garjaciak.
Żółta kartka: Klimacki (51).
Sędziowali: Mateusz Bieszke, Krzysztof Necel, Damian Kucharski.
Widzów: 550.
Widzowie na pewno mogą być zadowoleni. Były emocje, 6 bramek i zwycięstwo, więc czego chcieć więcej? Więcej może niedużo, ale na pewno mniej.
Na pewno żądać należy mniej błędów w defensywie i strat frajerskich bramek. Z Mieszkiem dało się wyjść na swoje, wybrnąć jako tako z rezerwami Pogoni, ale pamiętajmy, że to nie byli ligowi potentaci. Tu jest wiele zespołów mocniejszych od Unii, Pogoni II i Mieszka. No i niebawem zaczną się wyjazdy.
Ale spokojnie. Nie ma podstaw do dołowania ani zawodników, ani sztabu szkoleniowego. Skoro mecz jest wygrany to znaczy, że musiały być też pozytywy. I oczywiście że były!
Nasz zespół był lepszy pod każdym względem, miał przewagę przez cały mecz. Umiejętności techniczne, odbiór piłek, konstrukcja akcji – to wszystko było po naszej stronie i przyniosło zamierzony skutek.
Niedopuszczalne są jedynie takie błędy defensywy, które mogą w ciągu kilkudziesięciu sekund roztrwonić ciężką pracę całego meczu.
W 12 minucie Iskra odebrawszy podanie od Staniszewskiego strzałem w tzw. długi słupek otworzył wynik. Nic nie wskazywało, że może przytrafić się coś złego, a jednak w 44 Hoffmann wykorzystał zagapienie obrońcy Floty i strzałem z 8 metrów wyrównał.
Po przerwie do ataku ponownie rzuciła się Flota, były tzw. petardy, ale ponownie na prowadzenie wyprowadził nasz zespół Iskra wykorzystując dokładne podanie Kołata z prawej strony.
Ale i to zostało zmarnowane 12 minut później zaskakującym strzałem Brylewskiego z dystansu. W 80 strzałem zza pola karnego przy lewem słupku Tarasewicz zdobył bodaj najpiękniejszą bramkę meczu.
Raz jeszcze zamarliśmy w 85 minucie, gdy piłka ponownie zatrzepotała w naszej bramce, na szczęście zawodnik Mieszka był spalony.
Wynik ustalił w 90 minucie (nie doliczonej) ponownie Iskra wykorzystując sytuację sam na sam z podania Bedlińskiego, który na dobrą sprawę mógł strzelić sam.
http://www.mksflota.swinoujscie.pl/
Waldemar Mroczek
Fot: Piotr Zgraja https://www.facebook.com/moje.pstryczki/