Świnoujście. Jak wspominam Flotę? – odcinek 6 To nie był zwykły pobyt
Świnoujście. Jak wspominam Flotę? – odcinek 6 To nie był zwykły pobyt.
Patryk Fryc. To nie był zwykły pobyt. Pomimo przeprowadzki w młodym wieku dosłownie na drugi koniec Polski, był to piękny czas w moim życiu.
Często wracam do wspomnień z czasów gry we Flocie, bardzo dużo zawdzięczam temu klubowi. To właśnie we Flocie dostałem szanse na grę w I lidze i do dzisiaj mam niesmak, że nie udało nam się awansować do Ekstraklasy, a było naprawdę blisko…
Po odejściu z klubu byłem już dwa razy na wakacjach w Świnoujściu, bardzo mi się tam podoba. Chciałbym kiedyś, będąc tam po raz kolejny na wakacjach, pójść na mecz Floty w I lidze!
Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pomysł, żeby zorganizować mecz byłych zawodników z tamtych lat z obecnymi, może kiedyś się uda.
To była naprawdę świetna ekipa! Obecnie jestem prezesem, zawodnikiem oraz trenerem grup młodzieżowych w występującej w krośnieńskiej klasie okręgowej Kotwicy Korczyna, a doświadczenie, które zdobyłem między innymi we Flocie, staram się przekazywać młodzieży.
Gorąco dziękuję, pozdrawiam panią Małgorzatę Dorosz, panów Leszka Zakrzewskiego, Edwarda Rozwałkę czy Waldemara Mroczka, a także wszystkich zawodników z tamtych lat.
Również gorąco pozdrawiam wszystkich kibiców Floty i do zobaczenia w Świnoujściu. Klubowi życzę szybkiego powrotu na zaplecze Ekstraklasy.
Konrad Forenc. Świnoujście zawsze będzie mi się bardzo miło kojarzyło. Poznałem tam wielu dobrych ludzi, z którymi do dziś utrzymuje kontakt.
Wypożyczenie spędzone we Flocie pod względem sportowym zapowiadało się bardzo obiecująco, ale skończyło się na kilku występach w ciągu pół roku i później trzeba było zmienić miejsce do dalszego rozwoju.
Rok później miałem okazję wrócić do Świnoujścia z macierzystym klubem Zagłębia Lubin, gdzie po bardzo zaciętym meczu, na trudnym terenie wygraliśmy 2-1.
Śledzę losy Floty i bardzo szkoda, że klub wylądował kilka lig niżej. Zawsze będzie kojarzony jako mocny pierwszoligowiec.
Trzymam mocno kciuki za kolejny awans i na pewno odwiedzając ponownie Świnoujście chętnie obejrzę mecz Floty, w której do dziś są piłkarze z którymi dzieliłem szatnię.
Poza tym proszę serdecznie pozdrowić ode mnie wszystkich mnie pamiętających, w szczególności trenera Jerzego Rota, którego świetnie wspominam.
Robert Kolendowicz. Nie był to dla mnie łatwy czas. Jeszcze grając w Pogoni miałem problemy zdrowotne, potem przyplątała się kontuzja.
Dlatego walczyłem przede wszystkim o powrót do zdrowia. Gdy zdecydowałem się na podpisanie kontraktu z Flotą, wydawało się, że jestem już zdrowy, ale choć byłem w treningu, to jednak siły nie były pełne.
Czas ten upłynął więc na rehabilitacji i próbach powrotu do pełnej sprawności, co mi się nie do końca udało, stąd moja dyspozycja nie była najlepsza.
Koniec końców nie wyleczyłem kontuzji i w 17 minucie ostatniego meczu sezonu 2013/14, decydującym o utrzymaniu w I lidze z Okocimskim Brzesko, zerwałem ścięgno Achillesa.
Natomiast klub Flota i miasto Świnoujście to jest fantastyczne miejsce. Uważam, że Flota może spokojnie występować na poziomie I ligi, dlatego bardzo cieszy mnie szybka reaktywacja klubu i kolejne awanse.
Gdybym mógł odciąć te nieprzyjemne dla mnie sytuacje zdrowotne, to był to naprawdę fajny czas z fajną grupą ludzi w małym ale też fajnym klubie.
Z tego poziomu wspomnienia mam więc bardzo dobre. Natomiast późniejszy czas, kiedy ta drużyna się rozpadała i powstało zamieszanie wokół niej, wspominam już niezbyt dobrze.
Pragnę z tego miejsca gorąco pozdrowić fantastycznego trenera Jerzego Rota, to jest przy odbudowie klubu odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.
Ciepło wspominam też innego kapitalnego trenera, Bogusława Baniaka, który namówił mnie do gry we Flocie, a z zawodników pragnę pozdrowić grającego jeszcze do niedawna we Flocie Marka Niewiadę i Michała Stasiaka, z którymi grałem tu w jednym zespole.
Śledzę cały czas wyniki na bieżąco i trzymam kciuki, żeby Flota pięła się jak najwyżej w hierarchii polskiej piłki. Liczę też na dalszą owocną współpracę Floty z Pogonią Szczecin.
Tomasz Mokwa. Czas spędzony w Świnoujściu był kolejnym ważnym krokiem w moim życiu. Podczas pobytu we Flocie mogłem trenować z piłkarzami, którzy mieli duże doświadczenie w polskiej ekstraklasie, jak i zagranicznych klubach.
Pracowałem pod okiem nowych trenerów i rozwijałem się korzystając z ich wiedzy. Dzięki regularnej grze postawiłem kolejny krok na ścieżce piłkarskiej.
W klubie panowała rodzinna atmosfera. W krótkim czasie poczułem się „jak w domu”. Korzystając z okazji pragnę podziękować wszystkim osobom, które poświęcały swój czas i pieniądze mając zawsze na celu dobro klubu.
Zawsze miło wspominam czas spędzony w Świnoujściu. Poznałem wielu świetnych ludzi i mam nadzieję, że Flota wróci do wyższych klas rozgrywkowych. Pozdrawiam wszystkich kibiców.
Mateusz Szałek. Pobyt w Świnoujściu i grę we Flocie wspominam z wielkim sentymentem. Na wyspie poznałem wielu wspaniałych ludzi, z którymi kontakt, w mniejszym bądź większym stopniu, udaje się trzymać do dzisiaj.
Mimo sportowego niepowodzenia, bo wszyscy wierzyliśmy w ekstraklasę, uważam że był to udany czas. W Świnoujściu urodziła się również moja córka Sara, więc mam kolejne miłe wspomnienie.
Gratuluję Flocie awansu do III ligi i życzę kolejnych sukcesów, powrotu na szczebel centralny, gdzie z pewnością jest jej miejsce.
Spisał Waldemar Mroczek
http://www.mksflota.swinoujscie.pl/