Jeśli na wczasy to tylko do Świnoujścia! Jak wspominam Flotę? – odcinek 4
Jeśli na wczasy to tylko do Świnoujścia! Jak wspominam Flotę? – odcinek 4.
Dawid Kubowicz. Przede wszystkim dziękuję za pamięć. Świnoujście wspominam bardzo dobrze. Piękne miasto, wspaniali ludzie i urokliwa długa i szeroka plaża, zdecydowanie najpiękniejsza w Polsce!
Z klubem łączą mnie dwa okresy. Pierwszy roczny pobyt, wypożyczenie z Wisły Kraków, wspominam bardzo dobrze.
Fajna drużyna z Sergiuszem Prusakiem, Sebastianem Fechnerem, Markiem Niewiadą, nieustępliwym Przemkiem Rygielskim, rozrzucającym „ciasteczka” Grzesiem Skwarą, skutecznym i szybkim Staniszewskim, Charlesem Nwaogu, Ferdkiem Chi Fonem i resztą naprawdę genialnych piłkarzy, którzy tworzyli zgraną paczkę.
Wpływ na to mieli na pewno ludzie tworzący ten klub i rodzinną atmosferę, która tam panowała. Nie sposób tu nie wspomnieć o kierowniku Leszku Zakrzewskim, który od zawsze był sercem tego klubu i trenerze Petrze Nĕmcu który dbał o to, by drużyna pokazywała charakter i nieustępliwość.
Drugi okres, którego już jednak nie wspominam za dobrze, to czas w którym doszło do załamania wszystkiego dobrego, z czego pamiętałem wcześniejszą Flotę.
Zaczęło się od pięknych wizji, tajemniczego sponsora z Izraela, obozu w Hiszpanii, a skończyło poważnymi problemami, kompromitacją medialną i likwidacją drużyny.
Obserwuję jednak poczynania Floty i serce się raduje, gdy widzę awanse i właściwą drogę na którą klub wraca, drogę która prowadzi Flotę do szczebla centralnego, na który z całą pewnością Świnoujście zasługuje.
Tadeusz Tyc. Klub Flota Świnoujście zawsze mi się kojarzył z solidną drużyną, do której miałem szczęście trafić w sezonie 2009/10. Mimo krótkiego, bo tylko rocznego, pobytu wspominam go bardzo pozytywnie.
Poznałem wspaniałych ludzi, jak Michał Protasewicz, Sebastian Fechner, Marek Niewiada czy Sergiusz Prusak. Sercem klubu był i będzie obecny prezes Leszek Zakrzewski, bez którego piłka nożna w Świnoujściu nie byłaby na takim poziomie, na jakim była.
We Flocie zdobyłem doświadczenie które pomogło mi w dalszej przygodzie z piłką, a teraz, już nie grając, jeśli na wczasy nad morze to tylko do Świnoujścia!
Krzysztof Żukowski. Grę we Flocie wspominam szczególnie, ze względu na atmosferę w klubie, w szczególności w szatni. Osiągnęliśmy historyczny wynik, walcząc do ostatnich kolejek o awans do Ekstraklasy.
Dzięki trenerom i zawodnikom przekonałem się jakich dobrych ludzi poznałem. Dzięki temu, iż miałem możliwość rozwoju, zaowocowało to transferem do Śląska Wrocław.
Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości Flota wróci na zasłużone jej miejsce. Trzymam kciuki jako wieczny kibic. Pozdrawiam serdecznie wszystkich trenerów, zawodników, działaczy i kibiców.
Sylwester Kret. Pobyt w Świnoujściu wspominam bardzo dobrze z osobistego powodu, gdyż podpisanie kontraktu z Flotą zbiegło się w czasie z miesiącem miodowym.
A odnośnie gry, to bywało różnie, ponieważ pierwsza runda była bardzo udana, czego nie można powiedzieć o drugiej i w dodatku kontuzja.
Poznałem w Świnoujściu wspaniałych ludzi z kierownikiem drużyny na czele. Zawsze to miejsce będę dobrze wspominał.
Krzysztof Rusinek. Pobyt w Świnoujściu, choć krótki, wspominam bardzo dobrze. Może piłkarsko furory nie zrobiłem, ale poznałem fajnych ludzi, z którymi kontakt mam do dziś.
Przykłady: Sebastian Fechner, którego wspólne obiady w restauracji chińskiej wspominamy do dziś (uśmiech), Marek Niewiada, wzór profesjonalizmu i oddania barwom klubowym, Sergiusz Prusak, kolega który mimo że się nie widzieliśmy parę lat, do dzisiaj wysyła życzenia na święta.
Atmosferę w szatni i poza nią do dziś wspominam jako fajny czas w mojej przygodzie z piłką.
Spisał Waldemar Mroczek
http://www.mksflota.swinoujscie.pl/