„GURU” OPERY NA ZAMKU W SZCZECINIE ONLINE z okazji Dnia Teatru Publicznego
„GURU” OPERY NA ZAMKU W SZCZECINIE ONLINE z okazji Dnia Teatru Publicznego.
Z okazji Dnia Teatru Publicznego 2020* Opera na Zamku w Szczecinie przygotowała streaming opery „Guru” francuskiego kompozytora Laurenta Petitgirarda, której światowa prapremiera odbyła się w Operze na Zamku 28 września 2018 roku.
Od 17 do 23 maja będzie można oglądać spektakl pod batutą samego kompozytora na platformie vodteatrwielki.pl Teatru Wielkiego – Opera Narodowa. Opera „Guru” będzie dostępna w wersji z napisami w tłumaczeniu do wyboru: w języku polskim, angielskim i francuskim.
Libretto do „Guru” napisał Xavier Maurel, reżyserii podjął się Damian Cruden, dyrektor artystyczny York Theater Royal, a wśród obsady solistów znaleźli się znakomitości światowych scen operowych, m.in. holenderski bas Huub Claessens, francuski tenor Paul Gaugler oraz aktorka Sonia Petrovna. Za pulpitem dyrygenckim stanął sam kompozytor.
„Guru” to opowieść o fanatycznym, fałszywym przywódcy duchowym i jego zaciętej przeciwniczce. Początkowa idylla zamienia się w piekło. Guru rozpoczyna przygotowania do wielkiej „podróży”.
Pojawiają się fiolki z eliksirem, który ma pozwolić wszystkim ponownie spotkać się w sferze bezcielesnej. Marie przyjmuje od niego wyzwanie – jeśli znajdzie choć jednego wyznawcę, który odmówi „podróży”, Guru zatrzyma to szaleństwo.
Opera „Guru” jest dramatycznym studium psychiki demonów zła, rozpadzie jednostki pod wpływem sekty, oparta na autentycznych wydarzeniach z osady Jonestown w 1978 roku, kiedy to pod wpływem okrutnego, charyzmatycznego i demonicznego człowieka ponad 900 osób popełniło samobójstwo.
Ta historia wstrząsnęła światem. Opera zadaje pytania: jak daleko może sięgać manipulacja innymi, jak bardzo potrafimy ulec innym i stracić moralny osąd.
Poniżej rozmowa z Laurentem Petitgirardem, przeprowadzona przed prapremierą i kilka słów reżysera „Guru” Damiana Crudena o muzyce kompozytora:
Magdalena Jagiełło-Kmieciak:
Zazwyczaj libretto opery osnute jest na faktach. Dlaczego wybrał Pan ten temat? Uderzyła Pana historia z 1978 roku?
Laurent Petitgirard:
Dla mnie ważne jest, by libretto opery wyrażało uczucia, emocje i relacje międzyludzkie, które zawsze są aktualne, nawet gdy opowieść dotyczy dużo wcześniejszych wydarzeń.
Moja pierwsza opera „Joseph Merrick. Człowiek Słoń” opowiadała o wykluczeniu w nowoczesny sposób, choć historia dotyczyła XIX wieku. „Guru” jest oczywiście bardziej aktualnym dziełem, bo mentalna manipulacja to temat ponadczasowy w dziejach ludzkości.
O czym jest opera „Guru”?
Członkowie sekty żyją odizolowani na wyspie, są pod wpływem Guru, ich mistrza, któremu powierzają siebie, swój majątek, ale i cel swojego życia. Guru towarzyszą matka Marta, Iris, była wyznawczyni, a obecnie matka dziecka Guru oraz Victor – „finansista” i Carelli – „naukowiec” sekty.
W grupie są też nowi adepci, wśród nich Marie, która przyjeżdża na wyspę specjalnie po to to, by powstrzymać Guru przed zorganizowaniem zbiorowego samobójstwa. Opera opowiada o szaleństwie Guru, jego sile i konfrontacji z Marią aż do kompletnego zniszczenia sekty.
Widzi Pan obecnie problem sekt?
Oczywiście. To scjentolodzy, świadkowie Jehowy etc. Niektórzy scjentolodzy są niezwykle wpływowi, przenikają do świata politycznego, społecznego, artystycznego. Jest też oczywiście Daesh (nazwa Państwa Islamskiego – przypis MJK)
To jak powiedzieć „stop”? Jak wychowywać młodych ludzi, co robić, by dorośli nie ulegali tak bardzo różnym szkodliwym wpływom?
Edukacja, kultura i silna rodzina są w stanie wykryć niebezpieczeństwo na samym początku. Pierwszym krokiem Guru była izolacja danej osoby od rodziny, przyjaciół…
A skala zniszczeń jest olbrzymia, nie tylko dla wyznawcy sekty, także dla całej jego rodziny. To krzywda „na zawsze”. I oczywiście ludzie są zrujnowani finansowo, bo początkowo to główny cel Guru.
Psychologiczna manipulacja to więcej niż problem sekt…
Ona się dzieje w rodzinie, w pracy, w polityce. To podstawowa technika dyktatorów.
Jaki jest Guru? To demon? Kim on tak naprawdę jest?
Jest uwodzicielski, pełen uroku, a potem ekstremalnie gwałtowny. Chce dominować i zniszczyć każdego przeciwnika. Ale najgorsze jest to, że sam zaczyna wierzyć w to, co wymyślił.
Jak to możliwe, że tak wielu ludzi jest w stanie uwierzyć jednej osobie?
To bardzo wygodne – zrezygnować z własnej duchowej wolności i słuchać poleceń. Hitler był kimś w rodzaju Guru. Strach, który jest w każdym człowieku, może wywołać okropne zachowania.
Czy ta przerażająca historia w Pana operze może być przestrogą?
To opera zaangażowana. Jestem przekonany, że mentalna manipulacja jest ogromnym problemem społeczeństw. Wystarczy przejrzeć gazety czy obejrzeć programy informacyjne w telewizji, żeby to zauważyć.
Terroryści popełniający samobójstwa to ludzie poddani właśnie takiej manipulacji, nie mam żadnych wątpliwości.
Marie, jedyna przeciwniczka Guru – nie śpiewa. Dlaczego?
Szaleństwo przedstawione jest poprzez śpiew. Ponieważ Marie jako jedyna sprzeciwia się przywódcy, mówi rytmicznie. Opera jest napisana w taki sposób, że instrumentacja nie przeszkadza mowie i wprowadza kontrast.
O samej muzyce Laurenta Petitgirarda reżyser opery Damian Cruden mówił: „Jest potężna, czytelna, bardzo dokładnie przedstawia emocjonalną podróż.
Rozwój bohaterów podróży i struktura tej podróży są zniewalające. Od samego początku nie pozwala nawet na chwilę nieuwagi. Odzwierciedla życiodajną i zabójczą moc morza, krajobraz wyspy, nadzieję, ból i cierpienie uczniów”.
*Dzień Teatru Publicznego 2020 organizuje Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Organizator informuje: „W Dniu Teatru Publicznego 2020, który obchodzić będziemy 16 maja, weźmie udział ponad 100 teatrów.
Tegoroczną akcję przeniesiemy w całości do internetu – nie będzie „groszowych spektakli” na żywo, ale będą inne symboliczne gesty, przypominające Państwu o tym święcie.
Warunek jest jeden: te gesty nie mogą być dla pracowników teatrów zbyt obciążające, nie powinny też generować żadnych dodatkowych kosztów.
Chcemy, abyście Państwo zobaczyli, że jesteśmy, ciągle działamy, ale przede wszystkim, że #CZEKAMY – na widzów i na to, że będzie lepiej.
To słowo, spotykane od 16 maja przez cały kolejny tydzień na zdjęciach, udostępnianych nagraniach wideo, w informacjach i komunikatach, ma przypominać o charakterze tegorocznego święta”.
Magdalena Jagiełło-Kmieciak
rzeczniczka prasowa Opery na Zamku