Fundacje zbudują żaglowiec dla osób chorych i z niepełnosprawnościami
Fundacje zbudują żaglowiec dla osób chorych i z niepełnosprawnościami.
Budowę żaglowca dla osób chorych i z niepełnosprawnościami zainicjowały fundacje, które organizują rejsy pełnomorskie dla osób onkologicznych i niewidomych. Koncepcję realizacji projektu przedstawią 3 czerwca podczas konferencji w Sejmie.
Fundacja Onkorejs – Wybieram Życie i Fundacja Zobaczyć Morze imienia Tomka Opoki unikatowy projekt budowy żaglowca przedstawią podczas konferencji „Woda, powietrze, ląd – turystyka osób niepełnosprawnych idealną formą rehabilitacji”. Wspólną inicjatywę nazwano „Morze bez barier”.
Żaglowiec ma służyć osobom, które ciężko dotknął los, cierpiącym na przewlekłe choroby i kombatantom wojennym. Będzie przystosowany dla osób z niepełnosprawnościami.
„Rejsy pomogą uwierzyć ludziom, że pomimo choroby i niepełnosprawności życie może być piękne. Takie rejsy pomagają zmienić postrzeganie świata. Jeżeli, mimo własnych ograniczeń, pokona się lęk przed tak wielkim wyzwaniem, jakim jest żeglowanie po morzach i oceanach, zaczyna się myśleć: mogę wszystko. Nie straszny mi kolejny dzień, dam radę. Wspólna praca na żaglowcu, tych wyjątkowych załogantów, pomaga uwierzyć, że nie jest się samemu, że warto zwracać się o pomoc i wspólnie stawiać czoło przeciwnościom losu” – uważa Magdalena Lesiewicz z Fundacji Onkorejs. Rejsy mają przyczynić się również do aktywizacji osób, które są wykluczane przez społeczeństwo w tzw. normalnym życiu.
„Uczestnicy stanowią część załogi żaglowca i pełnią wachty: nawigacyjne, kambuzowe (przygotowujące posiłki), portowe i kotwiczne. Morze daje im wolność od choroby i niepełnosprawności. Na środku morza nie jest istotna. Ważne jest postawienie żagli, wyszorowanie pokładu, ugotowanie obiadu, walka z chorobą morską, zimno, zmęczenie, wiatr, deszcz, ale nie choroba. A satysfakcja, że dokonało się +niemożliwego+ sprawia, że wszystko staje się łatwiejsze” – powiedziała.
Żeglowanie porównują do procesu leczenia choroby. „Podobnie jest w sytuacji, gdy chory dowiaduje się, że jego choroba może być śmiertelna, albo, że nie będzie widział, jak i w sytuacji, gdy pierwszy raz wsiada na jacht, kiedy nie wie, jak zachowa się jego organizm, nie wie, czy strach go nie sparaliżuje, nie wie, czy będzie miał chorobę morską. Jedyne, co jest wiadomo, to to, że nie może się poddać. Nawet w sztormie i podczas najgorszego leczenia nie może odpuścić. Musi walczyć dalej” – dodała.
Fundacja Onkorejs – Wybieram Życie organizuje rejsy dla kobiet chorych na raka i marsze dookoła Polski. Do tej pory odbyło się pięć onkorejsów na Morzu Bałtyckim, w których popłynęło ponad 100 osób, i trzy marsze, w których wzięło udział ponad 600 osób.
Fundacja Zobaczyć Morze im. Tomka Opoki od 14 lat prowadzi swój sztandarowy projekt „Zobaczyć morze”. W 29 pełnomorskich rejsach wzięło udział ponad 500 osób z dysfunkcją wzroku.
To unikatowy projekt w skali światowej, gdzie połowę załogi stanowią osoby niewidome, a drugą połowę osoby zdrowe.
Źródło: https://www.gospodarkamorska.pl/