Świnoujście. Jak przekonać ludzi, że: musimy więcej śmieci segregować
Świnoujście. Jak przekonać ludzi, że: musimy więcej śmieci segregować.
Niemal 62 procent z wszystkich odpadów komunalnych pochodzących z naszych domów to wciąż jeszcze śmieci, których nie segregujemy. – Świnoujście co prawda nie wygląda źle wśród innych gmin, ale jest jeszcze sporo do zrobienia – mówił Jacek Chrzanowski, Przewodniczący Zarządu Związku Celowego Gmin R-XXI, które zarządza składowiskiem, na które trafią odpady komunalne ze Świnoujścia.
Temat segregacji był poruszany na posiedzeniu Komisji Gospodarki i Budżetu Rady Miasta, w którym wzięli udział przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych, zarządcy wspólnot mieszkaniowych oraz regionalnego składowiska odpadów w Słajsinie koło Nowogardu, gdzie przyjmowane są śmieci m.in. ze Świnoujścia.
Świnoujście rocznie oddaje na składowisko w Słajsinie około 14 tys. ton odpadów. Z tego 38 procent to śmieci segregowane, reszta – nie.
– Wszyscy mieszkańcy muszą zrozumieć, że im więcej odpadów będzie segregowanych, tym mniej będą rosły koszty ich przetwarzania i składowania – mówił Jacek Chrzanowski, Przewodniczący Zarządu Związku Celowego Gmin R-XXI.
Kilkuletnia akcja informacyjno – edukacyjna w zakresie segregacji śmieci wytwarzanych w naszych gospodarstwach domowych przyniosła efekty. Do segregacji przyzwyczaiło się już wielu dorosłych, uczą się jej także młodsi świnoujścianie.
Niestety wciąż jeszcze jest spora grupa mieszkańców, którzy nie segregują śmieci, wrzucają wszystkie odpady do kontenerów z napisem „zmieszane” lub produkują tzw. miksy, czyli wrzucają papier do plastików.
– I właśnie te miksy są kłopotem. Koszt przebrania źle posegregowanych odpadów i ich przetworzenie ma duży wpływ na cenę, jaką my mieszkańcy z naszych kieszeni płacimy za odbiór odpadów – mówiła na posiedzeniu komisji Zastępca Prezydenta Miasta Barbara Michalska.
Najlepiej sytuacja wygląda w domach jednorodzinnych.
– Praktycznie nie ma problemu z segregacją. Właściwy odpad trafia do właściwego worka bądź pojemnika – mówi Bogusław Żaczek z firmy Remondis, która odbiera odpady ze śmietników przy naszych domach.
Gorzej jest natomiast w budynkach wielorodzinnych. Wiele śmieci wciąż jeszcze niesegregowanych trafia do jednego wspólnego pojemnika.
Nie ma też narzędzi, które pozwoliłyby ustalić osobę, która nie segreguje, mimo że wspólnota złożyła taką deklarację i w związku z tym płaci za odbiór odpadów mniej, niż w przypadku niesegregowanych.
Jak przekonać ludzi do segregacji odpadów?
Zastępca prezydenta Barbara Michalska odnosząc się do propozycji radnego Krzysztofa Szpytki, aby nakładać sankcje karne na nieuczciwych mieszkańców, opowiedziała, że miasto nie może karać za niesegregowanie odpadów.
– Nie ma kar za to, że ktoś nie segreguje śmieci, choć się do tego zobowiązał – wyjaśniała Barbara Michalska. – W takim przypadku zmienimy stawkę opłat na wyższą, taką jaka obowiązuje przy odpadach niesegregowanych.
Trzeba jednak pamiętać, że wtedy obowiązuje ona wszystkich mieszkańców danej wspólnoty, także tych którzy uczciwie segregują.
Z kolei radny Wiesław Góreczny zaproponował, aby we wspólnotach zwiększyć ilość pojemników na odpady segregowany (np. plastik, szkło, papier) oraz częstotliwość ich odbioru przez firmę Remondis.
– To oczywiście jest możliwe, ale będzie to miało wpływ na cenę, jaką zapłacą nasi mieszkańcy – zaznaczyła Barbara Michalska.
Dodała, że na najbliższej, majowej sesji Rady Miasta Świnoujście, na której będzie poruszany temat śmieci i nowych cen za ich odbiór, przedstawi radnym wariantowe projekty uchwały.
– Jedne będą uwzględniały wnioski radnych i podwyżkę, a inne z samą podwyżkę – odpowiedziała Zastępca Prezydenta Miasta Barbara Michalska. – To radni w głosowaniu zdecydują, ile ostatecznie będziemy płacić my mieszkańcy i za jaki zakres usług.
BIK UM Świnoujście
Fot. internet
Hanna Lachowska
Biuro Informacji i Konsultacji Społecznych
Główny Specjalista