Świnoujście. Jaki mecz taki wynik Flota – Mierzynianka Mierzyn 6-0 (3-0)
Świnoujście. Jaki mecz taki wynik Flota – Mierzynianka Mierzyn 6-0 (3-0). Skrót meczu video.
- 1-0 Dawid Maziarz 27 minuta
- 2-0 Damian Mosiądz 32 minuta
- 3-0 Damian Mosiądz 41 minuta
- 4-0 Grzegorz Skwara 71 minuta
- 5-0 Grzegorz Skwara 86 minuta
- 6-0 Michał Nowak 90+1 minuta
Flota: Łukasz Gądek, Michał Maśniak (73 Dawid Trafalski), Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Radosław Welka, Mariusz Helt, Szymon Rogowski (46 Maciej Nasiadko), Marek Niewiada, Dawid Maziarz (68 Dominik Kierkiewicz), Grzegorz Skwara, Damian Mosiądz (68 Michał Nowak).
Nie grali: Wojciech Zimecki, Mateusz Zaborowski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Mierzynianka: Patryk Konopka, Tomasz Jęśko, Tobiasz Lange, Tomasz Tchórzewski (46 Daniel Kołtunowski), Dawid Szafrański (68 Przemysław Soiński), Tomasz Burnejko, Rafał Włodarski, Karol Kaczorowski, Dastin Kosior (58 Daniel Welcz), Michał Pajkowski (58 Bartłomiej Nowak), Łukasz Grat.
Nie grał: Kacper Gajdemski.
Trenerzy: Mateusz Maciejewski, Bartosz Moniuk.
Kierownik drużyny: Jerzy Orłowski.
Żółte kartki:
Flota: nie było.
Mierzynianka: Kołtunowski (77).
Sędziowali: Björn Wudke, Bartosz Bis, Kevin Hinz.
Widzów: 200.
Rozpoczęcie spotkania poprzedziła minuta ciszy dla zmarłego przed tygodniem trenera Zbigniewa Kupczyka.
Historia tego meczu nie jest porywająca. Wygrać niżej po prostu się nie dało.
Goście grali bez wiary, wyraźnie nastawieni na możliwie najniższą porażkę, a taką okazała się 0-6. Fakt, że przez 26 minut udało się im utrzymać czyste konto, ale wynikało to bardziej z braku skuteczności naszych niż popisów w obronie.
Bramki wcześniej czy później paść musiały i wreszcie w 27 minucie Maziarz w sytuacji sam na sam otworzył wynik. Stracona bramka nie poderwała gości do ataku, dalej grali to co do tej pory, a 5 minut później było już 2-0 po pięknym strzale Mosiądza.
Na 3-0 podwyższył ponownie Mosiądz dobitką po strzale Stasiaka. Goście pierwszy strzał oddali w 17 minucie (Kosior), ale naprawdę niebezpiecznie zrobiło się krótko przed końcem pierwszej połowy po strzale Pajkowskiego z 15 metrów, z czego uzyskali jednak tylko rzut rożny.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił, mieliśmy kilka prób Skwary, z których jednak Konopka wychodził zwycięsko. Do 71 minuty, kiedy strzał Grzegorza z narożnika pola karnego wreszcie trafił, a po raz drugi kwadrans później po rogu bitym przez Kierkiewicza.
Wynik ustalił głową w czasie doliczonym Nowak. Goście próbowali zdobyć honorowego gola, ale nie dali rady pokonać Gądka, który znów rozegrał dobry mecz, między innymi ubiegł Grata i wygrał sam na sam z Kołtunowskim.
Więcej szczegółów na poniższym filmiku.
Waldemar Mroczek