Flota PŻM wzrośnie o 8 statków do końca 2020 roku? Brzezicki zdradza szczegóły w TradeWinds
Flota PŻM wzrośnie o 8 statków do końca 2020 roku? Brzezicki zdradza szczegóły w TradeWinds.
Po przejściu programu restrukturyzacji i powrocie do osiągania dodatnich wyników finansowych, Polska Żegluga Morska (Polsteam) planuje zamówić kolejne nowe statki.
Paweł Brzezicki, który dwa lata temu objął funkcję zarządcy komisarycznego w państwowym przedsiębiorstwie żeglugowym, opowiedział w rozmowie z „TradeWinds” o najbliższych planach największego polskiego armatora.
Brzezicki potwierdza, że PŻM odbierze w tym roku ostatnie cztery statki w ramach realizacji wcześniejszego programu modernizacyjnego.
Zawierał on „porzucone” przez poprzedni zarząd kontrakty, które jednak zostały później renegocjowane. Ostatecznie, jednostki, których dotyczyły – trafią do polskiego armatora.
Przypomnijmy, że Paweł Brzezicki od dwóch lat pełni funkcję zarządcy komisarycznego w PŻM. Jego główną rolą ma być „ustabilizowanie sytuacji państwowej firmy”.
Jak powiedział w rozmowie z TradeWinds: „Polska Żegluga Morska potrzebuje teraz od sześciu do siedmiu nowych statków każdego roku.”
Jak informuje TradeWinds, pod koniec lutego, Brzezicki ma pojechać do Chin w celu wyszukania „okazji” do budowy kolejnych masowców.
Obecna flota armatora waha się od 16 600 do 82 200 DWT. Jej największą częścią są masowce handy size o nośności do 39 000 DWT.
Brzezicki, były dyrektor Polsteam w latach 1998-2005 twierdzi, że około 60 milionów dolarów utraconych zaliczek zostało odzyskanych podczas renegocjacji anulowanych zamówień w stoczniach Yangzijiang Shipbuilding i Yangfan Shipyard.
Pieniądze te zostały wykorzystane do wykończenia części z zakontraktowanych statków. Około 70 proc. nowych jednostek z wcześniejszego programu inwestycyjnego zostanie ukończonych, chociaż do tej pory nie podano konkretnych danych.
„TradeWinds” informowało wcześniej, że w Yangfan zamówiono 12 masowców o nośności po 38 500 ton, a w Yangzijiang – sześć dostosowanych do pływania po Wielkich Jeziorach Amerykańskich o nośności po 36 500 ton. Wcześniejszy program obejmował 38 masowców zamówionych w Chinach.
Jak przyznał, wielu poprzednich managerów odpowiedzialnych za renegocjację wcześniejszych kontraktów – rezygnowało ze względu na groźbę bankructwa.
Dwa z ostatnich porzuconych statków, które zostały przekazane PŻM w zeszłym miesiącu to bliźniacze masowce Jamno i Narie przystosowane do żeglugi na Wielkich Jeziorach Amerykańskich.
Z nośnością 36 600 DWT należą do grupy laker-max, największych statków oceanicznych, które mogą przepływać przez system śluz i kanałów prowadzących na Wielkie Jeziora.
Stały się one 60. i 61. statkami we flocie o łącznej nośności osiągającej z ich przybyciem 2,2 mln ton łącznej nośności.
Jak powiedział Brzezicki, PŻM jest teraz w sytuacji, w której może ponownie uruchomić zamawianie nowych statków – co najmniej czterech w najbliższej przyszłości. Tym samym, flota ma wzrosnąć o osiem statków do końca 2020 roku.
Jednocześnie, PŻM nie planuje sprzedaży żadnych jednostek. Flota masowców jest stosunkowo młoda, ze średnią wieku statków na poziomie 8 lat i korzystnym obłożeniem ładunkami.
Odkąd Brzezicki przejął kontrolę nad Polską Żeglugą Morską, jej flota zwiększyła się o co najmniej siedem statków, w tym trzy nowe jednostki nabyte za gotówkę (z powodu problemów z pozyskaniem finansowania bankowego).
Jednak, jak przyznaje zarządca komisaryczny: „Po restrukturyzacji, banki odzyskały zaufanie do PŻM. Jesteśmy teraz w pełni rentowną firmą”.
fot. GospodarkaMorska.pl