Site icon Tu Świnoujście

KLESZCZE – mgr ANDRZEJ JANOWICZ. Ciąg dalszy

KLESZCZE - mgr ANDRZEJ JANOWICZ. Ciąg dalszy

KLESZCZE – mgr ANDRZEJ JANOWICZ. Ciąg dalszy.

Niniejszy tekst nie jest pracą naukową, skierowany jest do szerokiego grona osób z problemami zdrowotnymi w następstwie pokąsania przez owady krwiopijne.

Nie wykluczone iż zespół złożony z nawiedzonych diagnostów zmieni te wypociny w pracę naukową. Jak już pisałem kleszcze mogą przenosić kilkadziesiąt różnych chorób.

KLESZCZE - mgr ANDRZEJ JANOWICZ. Ciąg dalszy

O odkleszczowym zapaleniu mózgu nie będę dalej wspominał, tym bardziej że opracowano i stosuje się od wielu lat szczepionkę przeciwko tej chorobie, a zarażenie następuje w momencie wkłucia.

Znacznie większym problemem diagnostycznym są inne choroby odkleszczowe. Głośna w ostatnim czasie borelia, występująca w kilku odmianach genetycznych, a którą możemy wykryć różnymi metodami, a mianowicie:

metody precyzyjne, ale obarczone dużym ograniczeniem, gdyż przeciwciała i patogeny krążą we krwi przez ok 2-3 lata, później zanikają.

Obecność immunoglobulin tylko w klasie IgG nawet w wartościach granicznych, świadczy o inwazji, trwającej powyżej ok 1 miesiąca i jest powodem do dalszej diagnostyki, a nie jej zaniechania.

Stare boreliozy tymi metodami są niewykrywalne. W tym przypadku możemy mówić o nosicielstwie ( patogen wnika w różne narządy w tym mózg ), które może dać objawy po wielu latach, przez co trudno je połączyć z kleszczem np w dzieciństwie.

Wystarczy większy stres, szczepienie, drobny zabieg… i może wystąpić choroba, której początkowe objawy możemy pomylić np z grypą, czy przeziębieniem.

Wielu pacjentów spotyka się z taką sytuacją, gdy przeciwciała w klasie IgG występują w wartościach granicznych i lekarze rezygnują z leczenia, pomimo problemów zdrowotnych u pacjenta.

Myślę że jest to postępowanie pochopne. Możemy mieć do czynienia z sytuacją gdy immunoglobiny już zanikają w związku z czasem jaki minął od ukąszenia do momentu badania.

Ponieważ borelia nazywana jest wielkim imitatorem sugerującym różne schorzenia, objawiające się się licznymi problemami np: stawowymi, kardiologicznymi czy neurologicznymi…

Wielu, w tym nawet lekarzy, nie mówiąc o pacjentach, gubi się w interpretacji objawów. Również specjaliści nie mogą ustalić przyczyn dolegliwości.

Niektórzy pacjenci odsyłani są nawet do psychiatry, jako że doktory sądzą iż chory wymyśla sobie problem. Stosowane są różne leki, mogące niekiedy bardziej zaszkodzić i być przyczyną nawet ciężkich powikłań., a choroby nie likwidują,

Inną powszechną chorobą odkleszczową (nie znam dowodów, że inni krwiopijcy jej nie przenoszą), jest Babesia, zwana również malarią północy (namnaża się w erytrocytach, niszcząc je, a następnie atakuje kolejne).

Znam przypadki prawie 40 % zaatakownych krwinek, jak taki pacjent będzie się czuł, jeżeli wszystkie narządy, w tym mózg są nie dotlenione.

Znam pacjentów obecnie w stanie agonalnym na respiratorze, u których przyplątał się jeszcze autoimmunoidalny zanik mięśni.

Inny młody 24 letni, wcześniej sprawny fizycznie mężczyzna, jeszcze w czerwcu poruszający się na wózku inwalidzkim, już we wrześniu nawet nie siedzi.

W powszechnym mniemaniu jest to choroba głównie zwierząt. Stąd problem jest bardziej znany w środowisku lekarzy weterynarii.

Wiąże się to prawdopodobnie z częstością ukąszeń, które są następstwem buszowania naszych pupili po krzakach, oraz wielkości żywiciela (ile krwi krąży w organiźmie ratlerka, a ile u człowieka).

Bardzo często bywa, że po każdym spacerze wyciągamy z sierści psa po kilkadziesiąt kleszczy dorosłych, Bóg jeden wie ile nimf, które bardzo trudno znaleźć .

U człowieka łatwiej jest zauważyć intruza i usunąć go, przez co inwazja pasożyta może być w znacznej mierze ograniczona, choroba rozwija się znacznie dłużej, a jej następstwa nie są jednoznaczne. Skuteczość diagnostyki immunologicznej, niestety i tu jest ograniczona.

Metoda PCR traktowana jest jako test potwierdzenia i stosowana rzadko. Pasożyt w przeciągu około dwóch miesięcy atakuje erytrocyty, w których rozwija się i namnaża, w związku z czym zdiagnozowanie starej babesiozy niestety ogranicza się do obserwowania zmian w krwinkach czerwonych, nawet podczas wykonywania rutynowego rozmazu manualnego barwionego metodą Pappenheima ( MGG ).

Obserwuje się uszkodzenie erytrocytów, np: anizocytozę, anizochromię, poikilocytozę, krwinki tarczowate, anulocyty, krwinki okularowe, „wygryzione”, owalocyty, stomatocyty…

Taki obraz nie może być bagatelizowany, a dla diagnosty, szczególnie hematologa, wymaga naniesienia uwag na wyniku.

Być może pomoże to w łatwiejszym postawieniu diagnozy i zastosowania odpowiedniej dalszej diagnostyki w celu ustalenia przyczyn, a w następstwie skutecznego leczenia.

Podczas rutynowych badań, ze względu na ilość wykonywanych analiz, jak również błędy techniczne, opis obrazu erytrocytów często jest pomijany, co już jest błędem sztuki.

Uwidocznienie wtrętów w cytoplazmie erytrocytów, wymaga cienkiego preparatu i odpowiedniego wybarwiania, lecz występuje ryzyko wytrącania się barwnika i zacierania obrazu mikroskopowego, a obraz jest mało czytelny, przez co mało wprawne oko może je przeoczyć.

Metoda grubej kropli sprawdza się przy malarii. Babesia jest bardziej wymagająca. Wtręty nie zawsze przypominają obraz książkowy, są bardziej subtelne i znacznie, znacznie mniejsze niż można sobie wyobrazić, co powoduje że nawet specjaliści parazytolodzy mają ogromne problemy z wykryciem pasożyta.

Opracowana w naszej pracowni technika barwienia pozwala na znaczące wyeliminowanie błędów, a obraz jest bardziej czytelny,

Zastanawiam się czy tzw ciałka Howell-Jollyego rzeczywiście są pozostałościami jąder komórkowych, jeżeli tak to czyich?

Pomyślmy trochę: czy znamy europejczyka, który nigdy nie był pokąsany przez jakiegokolwiek krwiopijcę i czy jest to rzeczywiście problem ograniczony, a nie wręcz odwrotnie, nagminny, i czy tylko kleszcz jest źródłem zarażenia?

Jaką rolę w procesie rozprzestrzeniania się chorób odkleszczowych u ludzi pełni krwiolecznictwo?, tym bardziej że udowodniono jego rolę w przenoszeniu Toxoplazmozy, czy Cytomegalowirusa.

Już na początku ubiegłego stulecia, udowodniono na zwierzętach, iż podanie nawet niewielkiej ilości, zarażonej krwi, zdrowym kończy się dla biorców śmiertelnie.

Czy wiele objawów u pacjentów nie jest błędnie leczonych, czego następstwa mogą być nawet tragiczne?

Niektórzy lekarze „profilaktycznie” stosują przez kilka dni leki przeciw malaryczne- błąd, przeciętny erytrocyt w krwiobiegu funkcjonuje przez ok 120 dni.

Pogłaskanie problemu nie likwiduje choroby, gdyż zaatakowane krwinki nadal krążą w naczyniach, infekując zdrowe. Przecież babesia to pierwotniak rozmnażający się przez podział.

Inne choroby odkleszczowe potraktuję po macoszemu, ponieważ posiadamy narzędzia służące ich wykrywaniu, trzeba tylko wpaść na pomysł czego szukać, no i niestety koszta.

Diagnostyka dysponuje badaniami immunologicznymi, genetycznymi wykrywającymi chlamydiozę, yersinozę, bartonellozę i inne patogeny przenoszone przez krwiopijców.

Skupiłem się głównie na boreliozie i babesiozie ponieważ te choroby stwarzają obecnie największe problemy diagnostyczne. Borelioza jest trochę lepiej rozpracowana w porównaniu z babesiozą.

Towarzysząca boreliozie babesioza, oraz inne koinfekcje odkleszczowe powodują znaczne przedłużenie procesu leczenia i brak skuteczności w terapii.

Sceptyków odsyłam do publikacji  Alicji Buczek „Atlas pasożytów człowieka” wydanie 2005 r (internet)

PS: Spontaniczność, niefrasobliwość, ignorancja mogą być, w późniejszym czasie, przyczyną bardzo poważnych problemów zdrowotnych.

Moda ni czorta nie przystaje do fizjologii, stąd liczne problemy, szczególnie u pań, ze strony np. układu moczopłciowego ( stringi, obcisłe spodnie…), brak odpowiedniej odzieży np. podczas spaceru po lesie lub łące, może skutkować chorobami niekoniecznie odkleszczowymi.

Nasze środowisko wcale nie jest tak przyjazne jak nam się wydaje. Całe stada różnych organizmów czekają tylko aby nas dopaść, jesteśmy dla nich tylko źródłem pokarmu.

Życzę dużo zdrowia i trafnych diagnoz w przypadku problemów zdrowotnych.

W związku z brakiem wiedzy w środowisku medycznym, w tym również diagnostów laboratoryjnych, na temat Babesii opracowałem sposób przygotowania materiału do badań parzytologicznych.

Instrukcja przygotowania preparatu do badań

Próbka krwi pobranej o dowolnej porze dnia, na EDTA ( morfologię ).

Laboratorium wykonuje morfologię z rozmazem manualnym + 5-6 rozmazów bardzo cieniutkich to jest 2,5-3 µl krwi na rozmaz rozciągnięty na całej powierzchni szkiełka, opisanych i niebarwionych, dostarczonych do naszej placówki.

Pacjent dostarcza wysuszone, zabezpieczone preparaty wraz z wypełnioną anonimową ankietą do celów statystycznych, jednocześnie dostarcza pełne swoje dane w celu identyfikacji i możliwości pobrania wyniku przez internet z systemu E-lab.

KLESZCZE okiem diagnosty laboratoryjnego część pierwsza

Formularz do pobrania formularz

Bliższe informacje tel 692 453 385

http://laboratoriumswinoujscie.pl/

Andrzej Janowicz

 

 

Exit mobile version