Świnoujście. Ten worek musiał pęknąć Flota – Jeziorak Szczecin 5-0 (0-0)
Świnoujście. Ten worek musiał pęknąć Flota – Jeziorak Szczecin 5-0 (0-0).
- 1-0 Damian Staniszewski 53 minuta
- 2-0 Michał Nowak 60 minuta
- 3-0 Michał Nowak 75 minuta
- 4-0 Piotr Bursa 78 minuta
- 5-0 Damian Staniszewski 84 minuta z karnego
Flota: Oskar Bochen, Michał Stasiak, Dariusz Kozłowski, Mariusz Helt, Patryk Harkot, Marek Niewiada, Grzegorz Skwara (78 Dawid Trafalski), Damian Staniszewski (89 Maciej Rombalski), Piotr Bursa, Michał Nowak (85 Radosław Welka), Damian Mosiądz (46 Łukasz Kondraciuk).
Nie grali: Grzegorz Hnat, Maciej Nasiadko.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Jeziorak: Radosław Rutyna, Sebastian Szych, Łukasz Zieliński, Mateusz Chlibyk, Dawid Kapczyński, Aleksander Lis (73 Michał Bandarowicz), Patryk Gawiński (85 Mateusz Kot), Maciej Ignasiak, Aleksander Kotwica (82 Janusz Kruszyński), Bartosz Targoński, Jacek Chodorowski.
Nie grali: Rafał Bednarek, Radosław Jezierski.
Trenerzy: Maciej Majewski, Rafał Bednarek.
Kierownik drużyny: Andrzej Stańczyk.
Żółte kartki:
Flota: Staniszewski (37), Nowak (54).
Jeziorak: Targoński (37).
Czerwona kartka:
Zieliński (72 za zatrzymanie za koszulkę, na czystej pozycji, Staniszewskiego)
Sędziowali: Marcin Boratyński, Radosław Zbaracki, Marcin Skupiński.
Widzów: 200.
Powiedzieli po meczu.
Jerzy Rot. Pierwsza połowa pod nasze dyktando, ale bardziej wyrównana niż druga i bardzo nieskuteczna.
Przyzwyczailiśmy się, że otwieramy mecz prowadząc dwiema lub trzema bramkami, dziś mieliśmy z tym problemy. W przerwie wymieniłem Mosiądza, któremu wyjątkowo nie szło pod bramką i w drugiej połowie zagraliśmy skuteczniej.
Wygraliśmy zasłużenie, cieszy że po pechowym meczu w Pyrzycach zgarnęliśmy całą pulę, jestem optymistą przed kolejnymi meczami.
Maciej Majewski. Do pierwszej bramki mecz był w miarę wyrównany; nie otwieraliśmy się i na hura nie atakowaliśmy, graliśmy spokojnie.
Mieliśmy swoje sytuacje, tak samo jak Flota, ale gra była w miarę wyrównana. Trudne prostopadłe piłki przez cały czas sprawiały nam dużo problemów, ale trzymaliśmy się i mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji.
Mecz mógł się ułożyć inaczej, przypomnę, że pierwsza bramka padła minutę po sytuacji, gdy Patryk Gawiński w sytuacji sam na sam trafił w poprzeczkę.
Po czerwonej kartce gra obronna się nam posypała i przy tak doświadczonym zespole nie było już szans. Szkoda, bo ten faul nie był potrzebny, na tym poziomie każdy zawodnik jest na wagę złota, tym bardziej że przed samym meczem wyskoczyło nam 2 czołowych zawodników.
Mimo wszystko uważam, że do straty pierwszej bramki byliśmy dla Floty godnym przeciwnikiem. Gdyby jedna z 4 sytuacji, które mieliśmy przy stanie 0-0 zakończyła się golem, być może mecz potoczyłby się inaczej.
Waldemar Mroczek
Źródło: http://www.mksflota.swinoujscie.pl/