Gdy dłużnik nie płaci…
Gdy dłużnik nie płaci…Prawnicy ze Świnoujścia Lipcowie radzą.
Początkowo każda ze stron, które zawierają umowę liczy na zarobek – z jednej strony, a z drugiej – tli się nadzieja na otrzymanie umówionego „dzieła” (przedmiotu umowy).
Bywa tak, że tylko jedna ze stron wywiązuje się z zawartego zobowiązania, wytwarza przedmiot umowy, w ślad za którym idzie faktura wyznaczająca termin zapłaty. Na tym happy end się kończy i gdy wyznaczony umową termin zapłaty mija, poszkodowany zaczyna – początkowo – ugodowo i nieco nieśmiało egzekwować należne pieniądze.
Wysyła smsy, maile następnie telefonuje, ale po drugiej stronie cisza albo…puste zapewnienia, że przelew już właśnie jest realizowany. Trudno znaleźć kogoś w dzisiejszych czasach kto uwierzy, że przelew z polskiego banku na inny polski rachunek idzie dłużej niż kilka dni.
Po krótkim bądź dłuższym oczekiwaniu każda – nawet anielska – cierpliwość w końcu się kończy, a wierzyciel zaczyna kompletować dokumenty i przystępuje do redagowania wezwania do zapłaty, które – co ważne – powinno być pierwszym krokiem przed założeniem sprawy sądowej, tak aby nie narazić się na zarzut przedwczesnego powództwa.
Niestety upływa termin do zapłaty wyznaczony w wezwaniu, a pieniędzy nadal brak. Kolejny krok to pozew – pismo inicjujące postępowanie przed sądem. Należycie udowadniając roszczenie możemy liczyć na pozytywne rozstrzygnięcie sprawy.
W prostych sprawach – ogólnie rzecz ujmując – sąd wyda nakaz zapłaty bez udziału stron, a pozwany (dłużnik) dowie się o rozstrzygnięciu sądu dopiero w chwili jego wydania i od tego czasu będzie miał dwa tygodnie na jego zakwestionowanie.
Po tym czasie rozstrzygnięcie sądu stanie się prawomocne i możliwe będzie skierowanie sprawy do komornika celem wszczęcia postępowania egzekucyjnego.
Oczywiście zarówno postępowanie sądowe jak i egzekucyjne generuje koszty, które rzecz jasna przy skutecznej egzekucji poniesie dłużnik. Istotne jest określenie „przy skutecznej egzekucji” – inicjując postępowanie nie ma gwarancji czy uda się wydobyć od dłużnika pieniądze. Jeśli egzekucja nie okaże się skuteczna, a wierzyciel zrezygnuje z dochodzenia roszczenia poniesione wydatki staną się jego kosztem „bezpowrotnie niezwracanym”.
Wierzyciel rozpoczynając postępowanie komornicze wybiera egzekucję z ruchomości jako tę szybszą i tańszą, a na pewno prostszą – łatwiej bowiem egzekwuje się pieniądze z rachunku bankowego, czy wynagrodzenia za pracę niż z nieruchomości. Zdarzyć się może, że dłużnik nie posiada żadnych wartościowych przedmiotów, które nadają się do egzekucji, a jego wynagrodzenie jest tak niskie, że niewiele z tej kwoty podlegać będzie egzekucji.
Wtedy warto rozważyć rozpoczęcie egzekucji z nieruchomości. O ile dom, czy mieszkanie jest tylko własnością dłużnika to nie ma żadnych przeciwwskazań żeby komornik dokonał opisu i oszacowania, a następnie przystąpił do licytacji, której celem będzie przybicie, co w konsekwencji pozwoli organowi egzekucyjnemu spieniężyć lokal i otrzymanymi funduszami obdarzyć wierzyciela.
Rzecz się nieco komplikuje gdy nieruchomość należąca do dłużnika stanowi współwłasność małżeńską, gdyż wtedy wierzyciel, aby rozpocząć egzekucję z nieruchomości, musi wystąpić do sądu z kolejnym powództwem tym razem o ustanowienie rozdzielności majątkowej z konkretną datą. Dopiero mając takie rozstrzygnięcie można egzekwować wierzytelność z ułamka nieruchomości przysługującej dłużnikowi.
Możliwe jest także dokonanie wpisu w dziale 4 księgi wieczystej, tj. hipoteki. Wierzyciel hipoteczny ma pierwszeństwo w zaspokojeniu przed innymi wierzycielami, a sam wpis może ograniczyć krąg potencjalnych kupujących do nabycia nieruchomości.
Postępowanie w przedmiocie egzekwowania roszczenia bywa długotrwałe, kosztowne, ale gdy w końcu pieniądze pojawią się na koncie wierzyciela satysfakcja gwarantowana. Niestety gdy sytuacja dłużnika jest skomplikowana, a dochodzona kwota nie jest dla wierzyciela sumą znaczną, bardzo często rezygnuje on z batalii o przysługującą mu należność. Jednak my z naszej strony zachęcamy do walki o swoje prawa
Marta Lipiec – tel.: 693 642 894
Łukasz Lipiec – tel.: 512 321 524
ul. Paderewskiego 24 b, Świnoujście