Kupno samochodu z wadami
Kupno samochodu z wadami, o których sprzedawca nie poinformował w momencie dokonywania umowy sprzedaży. Prawnicy ze Świnoujścia Lipcowie radzą.
Kilka dni temu otrzymaliśmy pytanie, co należałoby zrobić w sytuacji gdy zakupiony w komisie samochód nie ma właściwości, o których kupujących zapewniał podczas umowy sprzedaży. Młode małżeństwo noszące się z zamiarem kupna wymarzonego auta, w końcu za pośrednictwem jednego z portali internetowych znalazło odpowiednie cztery kółka.
W miarę nowy, uznana marka, niewielki przebieg, bezwypadkowy – nic tylko brać. Dodam tylko, że samochód został kupiony „na firmę”, bowiem są to osoby prowadzące własną działalność gospodarczą i będą go wykorzystywały także do celów zawodowych. Droga od portalu internetowego do komisu była dość krótka, rozmowa ze sprzedawcą nadzwyczaj przyjazna, a więc strony dobiły targu.
Pierwsza wątpliwość jaka się nasuwa to fakt, że umowa sprzedaży samochodu dokonana była w formie ustnej.
Ustawa nie wymaga wprawdzie, aby sprzedaż samochodu była dokonana w formie pisemnej pod rygorem nieważności, ale trzeba mieć świadomość, że w przypadku jakichkolwiek problemów natury prawnej strona umowy wywodząca skutki prawne z tej umowy (powód) będzie zobowiązana do wykazania swojego roszczenia, a podstawą jakichkolwiek roszczeń jest stosunek umowny.
Jeśli strony są skonfliktowane to nie można liczyć na zbieżne ustne ustalenie jej treści, co już na wstępie może prowadzić do komplikacji. W opisywanej sprawie strony nie mają umowy na piśmie, ale sprzedawca wyraził zgodę na nagranie dyktafonem transakcji sprzedaży auta.
Oczywiście rzadko kiedy w nagraniu pojawią się wszystkie elementy, które znalazłyby się w umowie sporządzonej pismem, ale przynajmniej jest niekwestionowany dowód kiedy doszło do jej zawarcia, co ma ogromne znaczenie dla ustalenia daty początkowej terminów dochodzenia roszczeń.
Zadowolenie z kupna „prawie” nowego pojazdu szybko prysło, gdy po przeglądach dokonanych przez autoryzowane serwisy okazało się, że samochód wcale nie ma takiego małego przebiegu, a i rok produkcji nie jest taki jak zapewniał sprzedawca. Złość mieszała się z bezradnością, którą potęgował fakt, że sprzedawca nie chciał rozmawiać z kupcami. Po chwili irytacji przyszedł czas na „trzeźwe” myślenie i skorzystanie z pomocy profesjonalisty.
Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji?
Na marginesie tylko wskazać należy, że ustawodawca rozróżnia sposób dochodzenia roszczeń przez konsumentów i przedsiębiorców, traktując tych drugich jako profesjonalistów. Mimo że zawodowo nie zajmują się oni wcale sprzedażą samochodów to wymaga się od nich większej staranności. Dla konsumentów wachlarz możliwości przewidziany został w kodeksie cywilnym oraz w ustawie o prawach konsumenta. Ci drudzy mają do dyspozycji kodeks cywilny.
Przedstawione powyżej wady pojazdu należy zakwalifikować do fizycznych wad rzeczy. Ich istnienie pozwala na skorzystanie z uprawnień z rękojmi, przewidzianej w art. 558 KC. Rękojmia to „pakiet uprawnień” jakie służą kupującemu w przypadku wad rzeczy sprzedanej – także w sytuacji kupna używanego pojazdu.
Kupujący może żądać usunięcia wad wykrytych w pojeździe, które istniały w momencie sprzedaży, o których strona kupująca nie została poinformowana (w opisanej sprawie nie znajdzie to uzasadnienia bowiem nie da się naprawić przekręconego licznika przejechanych kilometrów), można żądać także obniżenia ceny pojazdu, a po bezskutecznym upływie terminu odstąpić od umowy i zwrócić sobie wzajemne świadczenia.
Dobrze jest przed zainicjowaniem sprawy w sądzie wezwać nieuczciwego sprzedawcę do naprawy rzeczy bądź obniżenia ceny z tytułu wad przedmiotu umowy.
W opisywanym stanie faktycznym kupujący wezwali sprzedawcę do obniżenia ceny z tytułu wad w pojeździe. Jeśli prośby ugodowego rozstrzygnięcia sporu okażą się bezskuteczne sprawą zajmie się sąd.
Marta Lipiec – tel.: 693 642 894
Łukasz Lipiec – tel.: 512 321 524
ul. Paderewskiego 24 b, Świnoujście