Tu Świnoujście

Marek i Aleksandra najszybsi na 301. parkrunie

Sobotnie liczby 301/73/13/9 nie są danymi technicznymi nowo otwartego tunelu czy też wymiarami nowej Miss Polonia AD 2023. Nie jest to także szyfr do sejfu Rockefellera czy szczęśliwe liczby totolotka. Ale jakby dodać do tych cyfr kontekst – parkrun Świnoujście, osoby, którym bliskie jest poranne sobotnie bieganie od razu rozszyfrują tą matematyczną zagadkę. 301. edycja parkrun Świnoujście, 73 uczestników, 13 debiutantów w lokalizacji i 9 rekordów życiowych – tak tak – było ich w sobotę, aż 9! Dane należałoby uzupełnić liczbą 10, która wskazuje liczbę wolontariuszy dzięki którym sobotnie spotkanie biegowe doszło do skutku. A skoro jest liczbowo, to musi być zachowana kolejność – a skoro po kolei to i notatkę należy uporządkować.

W drugą sobotę lipca, przy wspaniałej pogodzie i atmosferze na linii startu świnoujskiego parkrunu, po raz 301 stanęli zawodnicy, którzy zaplanowali sobie aktywnie rozpoczęcie od pięciokilometrowej przebieżki alejkami Parku Zdrojowego. Wystartowało 21 kobiet i 52 mężczyzn i tyle samo zameldowało się na mecie w pełnym zdrowiu i szczęściu. Najmniej czasu na pokonanie dystansu  potrzebowały: Aleksandra JACHIMCZYK-KORBUT (20:25), Barbara POWAŻNA (26:25 – debiut w lokalizacji) i Monika MURAWSKA (26:36). Wśród panów najkrócej na trasie przebywali: Marek POWAŻNY (18:46 – debiut w lokalizacji), Tobias BALDUAN (18:47 – debiut życiowy a co za tym idzie rekord życiowy), Daniel SZLAGA (19:13). Najszybszym gratulujemy kondycji i tempa a pozostałym gratulujemy ukończenia kolejnego parkrunu – każdy z was jest zwycięzcą! Bardziej szczegółowych danych oraz dodatkowych ciekawostek można szukać na stronie https://www.parkrun.pl/swinoujscie/results/latestresults/

W sobotę odnieśliśmy wrażenie, że zawodników przyjezdnych było więcej od tubylców co bardzo nas cieszy – chociażby z tego powodu, że nie tylko samą plażą, goframi i wycieczkami nasi goście żyją i doskonale pamiętają o aktywności ruchowej. Łatwiej byłoby napisać skąd nasi przyjezdni goście nie byli a siatka ich aktywności sportowej z pewnością pokrywa całą powierzchnię naszego kraju i państwa ościenne. Gościł u nas (tzn. bardziej u swoich dziadków) Janek ŁUKJANOWICZ, który dzielnie pokonał swój 10 parkrun w juniorskim życiu czym uhonorowany został przy akompaniamencie oklasków stosownym dyplomem. Wolontariusze jak zwykle spisali się na medal – pomiar czasu ponoć został włączony dla pewności dzień wcześniej (oczywiście to taki branżowy żarcik) – nie mniej jednak dziękujemy im bardzo gorąco a w nagrodę zostanie im wpisana pochwała do akt.

A za tydzień (jak powiadają uczeni) proszę sobie wyobrazić ponoć też jest sobota. A jak sobota to parkrun, a jak parkrun to tylko w Świnoujściu, a jak w Świnoujściu to po raz 302. Gorąco zapraszamy do udziału i to nie tylko lokalsów, ale i naszych gości. Można zabrać ze sobą rodzinę, czworonoga a nawet męża, czy też żonę.

 Zatem czekamy na was jak zwykle przed godziną 9.00 w świnoujskim Parku Zdrojowym koło boiska. Przeżyjmy to jeszcze raz – zapraszamy.

P.S. Wszystkie postacie oraz miejsca użyte w tekście są autentyczne. W biegu nie ucierpiało żadne zwierzę. Ze względu na dużą liczbę statystów i gapiów napisów końcowych nie będzie.

Zespół parkrun Świnoujście
tekst: Zbigiew Kosel red. Adriana Kosel 
Foto: Marcin Ruciński

Exit mobile version