Świnoujście. We Flotę zawsze trzeba wierzyć Flota – MKP Szczecinek 7-1 (2-1).
0-1 Jakub Kuzio | 8 minuta | |
1-1 Krystian Peda | 28 minuta | (asysta J. Graf) |
2-1 Michał Stasiak | 43 minuta | (asysta Poźniak) |
3-1 Kostiantyn Karaman | 51 minuta | (asysta Drumlak) |
4-1 Kamil Poźniak | 58 minuta | (asysta J. Graf) |
5-1 Damian Staniszewski | 67 minuta | (asysta Poźniak) |
6-1 Dawid Drumlak | 70 minuta | (asysta Poźniak) |
7-1 Adam Wiejkuć | 81 minuta | (asysta Staniszewski) |
Flota: Daniel Kusztan, Mariusz Helt (73 Patryk Harkot), Michał Stasiak, Adam Wiejkuć, Błażej Jezierski (58 Michał Barański), Jakub Graf (58 Szymon Graf), Dmytro Szewczuk, Kamil Poźniak, Krystian Peda (73 Maksymilian Turajski), Roman Dziuba (46 Dawid Drumlak), Kostiantyn Karaman (64 Damian Staniszewski).
Nie grał: Łukasz Gądek.
Trener: Marcin Adamski.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
MKP Szczecinek: Marcin Majewski, Zbigniew Węglowski, Adam Jabłoński (75 Maciej Mohr), Łukasz Jurjewicz (85 Kacper Kołakowski), Maciej Sobczyk, Rijat Karaev, Jakub Kuzio, Maciej Góra, Jakub Jaworek, Damian Mrówczyński, Bartosz Wojciechowski (81 Danylo Rychko).
Nie grali: Vladislav Liharev, Daniel Szymański.
Trenerzy: Zbigniew Węglowski, Tomasz Bykowski.
Kierownik drużyny: Marcin Korabiusz
Kartki: nie było.
Sędziowali: Andrzej Martynowicz, Paweł Lis, Kacper Jasiak.
Czy ktoś z obecnych na stadionie do 42 minuty liczył na powtórkę wyniku z wiosny? W 8 minucie (gdy zazwyczaj strzelecki koncert zaczynała Flota) były nasz zawodnik Jakub Kuzio wykorzystał podanie z głowy Sobczyka i zagapienie obrony Floty, czym zaskakująco wyprowadził gości na prowadzenie.
Na odwet trzeba było czekać dość długo. Dopiero po 20 minutach Peda z podania J. Grafa strzałem w okienko wyrównał, a po kolejnych 15 minutach Flotę na prowadzenie wyprowadził Stasiak z podania Poźniaka.
Ta męczarnia w pierwszej połowie nie wynikała jednak ze słabej gry, czy braku pomysłu na nią, lecz po prostu ze zbyt dużej liczby niewykorzystanych okazji, w tym strzałów z bliska.
Po przerwie wszystko było już zgodne z optyką. W 51 minucie stan na 3-1 podwyższył Karaman, a 7 minut później kolejnego gola zdobył Poźniak.
W 64 na boisko wszedł Staniszewski i już 3 minuty później znalazł się w czystej pozycji, odebrawszy idealne podanie od Poźniaka, czego nie miał prawa zmarnować. Ale na tym się nie skończyło.
W 70 powstało olbrzymie zamieszanie pod bramką gości; po próbach kilku naszych zawodników do bramki ostatecznie trafił Drumlak. Mecz zamknął Wiejkuć strzelając nożycami po zagraniu z kornera przez Staniszewskiego.
Tak więc tegosezonowa tradycja Szczecinka została zachowana. Nie ma bramek wymieszanych, zawsze najpierw strzelają jedni, a potem drudzy.
Po tym meczu wychodzimy na drugie miejsce w tabeli, chyba że jutro Iskierka wygra różnicą 13 bramek. Póki co tracimy do Bałtyku 6 bramek, ale nie tracimy punktów, a to jest najważniejsze.
Na koniec kilka słów o kibicach z sektora F. Tym razem naprawdę zachowali się bardzo dobrze. Pokazali jak fajnie można dopingować bez wyzwisk i szkody dla klubu oraz zarządcy obiektu, będąc jednocześnie mile postrzeganym przez cały stadion.
Brawo, tak ma być, na to czekamy, tego potrzebują zawodnicy. Nie czerpcie złych wzorców z innych stadionów, zajmujcie się dobrem drużyny. Dziękuję w imieniu klubu.
Waldemar Mroczek
http://mksflota.swinoujscie.pl/old/