Site icon Tu Świnoujście

Nadrenia Północna Westfalia – krótkie historie

Nadrenia Północna Westfalia - krótkie historie.

Nadrenia Północna Westfalia - krótkie historie.Nadrenia Północna Westfalia – krótkie historie.

W ubiegłym roku moja noga stanęła na niemieckiej ziemi na dłużej. Sama się tego nie spodziewałam…ale stało się. Jestem tu, mieszkam, żyję i po prostu podoba mi się ta kraina.

Westfalia Północna, 800 km od mojego domu w Polsce. Daleko ktoś powie, ale jak to się mówi, do domu jest zawsze blisko. Pracuję i zamieszkuję kilka kilometrów od Köln.

Nadrenia Północna Westfalia leży w zachodniej części Niemiec, graniczy z Belgią i Holandią.

Obejmuje następujące duże miasta: Köln, Düsseldorf, Dortmund, Essen, Duisburg, Bochum, Wuppertal, Bonn, Bielefeld, Münster, Aachen, Mönchengladbach, Gelsenkirchen, Krefeld, Oberhausen, Hagen, Hamm, Mülheim an der Ruhr, Herne, Leverkusen, Solingen, Neuss, Paderborn, Recklinghausen, Bottrop, Remscheid, Bergisch Gladbach, Moers, Siegen, Pulheim, Dormagen…wymieniłam te najważniejsze.

Nadrenia PółnocnaWestfalia jest najsilniej uprzemysłowionym krajem związkowym Niemiec, z głównym regionem przemysłowym – Zagłębiem Ruhry.

Nadrenia Północna Westfalia - krótkie historie.

W pobliżu mojego miejsca zamieszkania oraz pracy przepływa szerokim korytem rzeka Ren. Miło jest czasami wyskoczyć i pobyć w pobliżu wody, patrzeć na przepływające statki, barki. Tereny nadreńskie są dostosowane do turystyki pieszej oraz rowerowej.

Nadrenia Północna Westfalia - krótkie historie.

Miałam okazję wielokrotnie przejeżdżac w pobliżu Bayer AG – niemieckiego przedsiębiorstwa chemicznego i farmaceutycznego, założonego w 1863 roku przez Friedricha Bayera i Johanna Friedricha Weskotta.

Nadrenia Północna Westfalia - krótkie historie.

Początkowo siedzibą przedsiębiorstwa było Barmen, a od 1912 jest to Leverkusen, położone na północ od Kolonii. Z danych 2021 roku wynika, że pracuje tam ponad 99 637 pracowników. Charakterystyczne logo tego przedsiębiorstwa jest widoczne z daleka.

Nadrenia Północna Westfalia - krótkie historie.

Warto również wspomnieć o słynnej drużynie, która bardzo dobrze radzi sobie w Niemczech (Bayer), z ekipą która świetnie gra w Europie.

Krótka informacja o kraju związkowym Nadrenia PółnocnaWestfalia. Nadrenia PółnocnaWestfalia, w skrócie NRW, jest najbardziej zaludnionym krajem związkowym Niemiec w zachodniej części kraju.

Nadrenia Północna Westfalia - krótkie historie.

To tak krótko aby Was nie zanudzić, w końcu więcej informacji można uzyskać w internecie ewentualnie wybrać się szlakami turystycznymi indywidualnie lub z biurami podróży.

Codziennie spotykam ludzi różnej narodowości w tym oczywiście Polaków. Czasami rozmawiam z nimi na temat ich pobytu, pracy, życia a nawet marzeń.

Największą grupą która tu przebywa są ludzie ze Śląska Górnego i Dolnego, Mazowsza, Podlasia. Mało jest osób z mojego regionu czyli zachodniopomorskiego.

Jak do tej pory spotkałam tylko kilka osób, ale one przybyły tu stosunkowo niedawno. Jak sobie radzą? Rozmawiałam z kilkoma osobami i postanowiłam krótko o nich napisać. Oczywiście za ich zgodą.

Meteor lat 63, zamieszkuje  obecnie w Leverkusen. W tej części Niemiec przebywa już ponad 40 lat. Jego losy różnie się toczyły, często zmieniał pracę i miejsca zamieszkania. Zaczynał od roznoszenia gazet, nie znał języka, ale nie poddał się. Wracał po pracy do pustej kawalerki, nie widział sensu życia. Myślał o tym, że jego życie jest bezsensowne i puste. Myślał o tym aby popełnić samobójstwo. Otrząsnął się jak pies który wyszedł z wody. Miałam okazję poznać jego rodzinę, zaprosili mnie do swojego mieszkania. Przywitała mnie jego żona i szerokim gestem zaprosiła na kolację. Byłam trochę zdziwiona, bo w Niemczech nie ma tradycji goszczenia obcych. Ponoć dobrze mi z oczu patrzy tak stwierdził gospodarz. Beata bo tak ma na imię wybranka Meteora, również straciła rodzinę. Mąż miał jej za złe, że wyjechała na kilka miesięcy aby wesprzeć rodzinę finansowo. Zostawił ją dla innej kobiety. Postanowiła uparcie zostać w tej części Niemiec i pracować jako opiekunka seniorów. Dostała się do niemieckiej firmy zatrudniającej opiekunki. Wieczorem po pracy wyszła na spacer i drobne zakupy. Spotkała Meteora i tak się zaczęła miłosna przygoda, która trwa do dzisiaj. Meteor obecnie prowadzi własne przedsiębiorstwo i zatrudnia pracowników. Jest często smutny, przygaszony. Mówi, że ten stan wynika z przepracowania. Wierzę mu, bo dlaczego mam nie wierzyć? Może faktycznie jest zmęczony. Pracuje i nadzoruje budowy czasami po 14 godzin dziennie. W Polsce miał rodzinę, żona nie chciała mieszkać w Niemczech. Nie da się żyć na odległość. Stracił rodzinę. Wyjechał aby im było lepiej finansowo. Nie udało się. Zawsze mówi, że życie toczy się dalej. Czy myśli o powrocie do Polski? Zdecydowanie nie. Dlaczego Meteor? Meteory są potocznie nazywane „spadającymi gwiazdami” i ta spadająca gwiazda uderzyła w pobliżu Beaty. Nazwała go Meteor.

Miron lat 50, biznesman, zamieszkuje w Köln od ponad 30 lat. Również zaczynał swoją przyszłą karierę w różnych zawodach, aby tylko móc z czegoś się utrzymać. Szeroko rozkładał ręce i torował sobie drogę do wyznaczonego z góry celu, czyli bycia niezależnym i prowadzić własną działalność. Udało się. Jest niezwykle serdeczny dla ludzi, chętnie pomaga nowicjuszom  w problemach, potrafi znaleźć czas aby się spotkać i doradzić w wybranych sytuacjach. Uśmiech do ludzi i dla ludzi ma dosłownie przyklejony do twarzy. Uśmiecha się szczerze i to jest ta jego charakterystyczna cecha, która wyzwala w człowieku chęć mówienia o problemach. Pomógł wielu Polakom, szczególnie w sprawach urzędowych, ubezpieczeniowych.  Tak na marginesie wspomnę, że tutaj panuje zupełnie inna forma ubezpieczeń niż w Polsce. Faktycznie można się pogubić i sobie z tym problemem nie radzić. Miron wtedy staje na wysokości zadania i prowadzi za rączkę krok po kroku. Mimo pracy znajduje czas aby służyć radą i pomocą. Chętnie się z nim spotykam aby nie tylko prosić o pomoc, ale również pogadać jak z dobrym kumplem. Lubimy czasami usiąść przy dobrej kawie i ogromnych porcjach lodów aby sobie po prostu porozmawiać. Nie zadałam mu pytania czy chce kiedyś wrócić do Polski.

Krecik, lat 56 zamieszkuje obecnie w  pobliżu Dormagen. Kilka dni temu była jego 17 rocznica pobytu na terenie Niemiec. Również w początkowej fazie pobytu w Niemczech pracował w różnych zawodach. Bywało różnie jak mówi, doświadczył wiele złego, nie jest ufny, zdecydowanie typ samotnika. Nie wierzy w przyjaźń. Mówi, że prędzej czy później znowu stanie się kartą bankomatową. Od kilku lat pracuje prowadząc własną działalność budowlaną. Zawsze chciał być niezależny i zaryzykował. Kiedy pierwszy raz z nim rozmawiałam miałam wrażenie, że mówi nie do mnie a do kogoś za moimi plecami. Patrzył takim zimnym wzrokiem wspominając przeszłe lata. Nie lubi mówić o sobie, nie tęskni za rozmowami z ludźmi. Twierdzi, że po pracy lubi wracać do swojego domku. Tam czuje się najlepiej a jego towarzystwo ogranicza się do odbicia w lustrze. Wyjechał  podobnie jak większość aby poprawić byt rodzinie. Nie udało się, rodzina nie chciała zamieszkać w DE.. Powiedział mi, że był traktowany jak bankomat. Życie zawaliło się, alkohol zrobił resztę. Pozbierał się, zaczął na nowo. Idzie przez życie z zaciętą twarzą, nikomu nie ufa, żyje swoim stworzonym przez siebie światem i jak twierdzi, jest mu z tym dobrze. Kiedy go zapytałam czy nie myśli o stałym związku od razu mi powiedział, że taki nie istnieje. Lubi mieć swoja przestrzeń i nie chce aby mu ktoś to zakłócał. W trakcie rozmowy usłyszałam jak cicho wypowiedział słowa, że jego nie wolno kochać bo on jest złym człowiekiem. Nie oceniam tego stwierdzenia. Czasami go spotykam w sklepie na zakupach, zawsze podejdzie. Chwilę porozmawiamy, nawet się uśmiecha. Na koniec rozmowy zawsze słyszę jego ulubione stwierdzenie, że będziemy w kontakcie. I jesteśmy. Od czasu do czasu rozmawiamy przez WchatsApp. Teraz ja mu opowiadam krótko, bo nie lubi długich rozmów, o swoich małych wielkich problemach. Zawsze otrzymam dobrą radę i miłe słowo. Czy chce wrócić do Polski? Zdecydowanie nie, ale jest Polakiem i Polakiem pozostanie.

Krótkie historie Polaków na niemieckiej ziemi. Niestety te scenariusze u dużo osób się powtarzają. Nie skarżą się nikomu, nie oczekują współczucia.

Żyją swoim życiem ale we własnych domach lub mieszkaniach przeżywają ten zły czas. Wspomnienia jak bumerangi po prostu wracają. I nie da się tych wspomnień usunąć. Nawet czas niewiele tu zadziałał.

Autor: Wioletta Kowalewska

Tekst i zdjęcia stanowią własność tu.swinoujscie.pl

Zdjęcia oraz treści opisowe osób  podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity z 2006 r., Dz.U. nr 90, poz. 631 z późn. zm.).

Bez zgody autora zabronione jest m.in. powielanie treści, ich kopiowanie, przedruk, przechowywanie i przetwarzanie z zastosowaniem jakichkolwiek środków elektronicznych, zarówno w całości, jak i w części.

Zabronione jest dalsze rozpowszechnianie, o którym mowa w art. 25 ust. 1 pkt b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Osoby wymienione w artykule, wyraziły zgodę na publikację treści, pseudonimów, miejsca zamieszkania i imion.

Exit mobile version