Site icon Tu Świnoujście

Świnoujście. MKS Flota. Kamil Poźniak. Jest potencjał na wyższy poziom

Świnoujście. MKS Flota. Kamil Poźniak. Jest potencjał na wyższy poziom.

logo Flota małyŚwinoujście. MKS Flota. Kamil Poźniak. Jest potencjał na wyższy poziom.

Witam. Nazywam się Kamil Poźniak, mam 32 lata. Skończyłem studia wyższe na kierunku Pedagogika, ale to nie nauka, a piłka nożna od samego początku była – i w dalszym ciągu jest – moją miłością i tym co sprawia mi ogromną satysfakcję.

– Czym zajmujesz się zawodowo?

– Od roku pracuję jako doradca energetyczny w najlepszej firmie w Polsce. Kontakt z ludźmi, a przede wszystkim możliwość pomocy w obniżeniu rachunków za prąd czy gaz, dają dużo radości.

Świnoujście. MKS Flota. Kamil Poźniak. Jest potencjał na wyższy poziom.

– A rodzina?

– Jest moim największym skarbem! To moja żona Sylwia, z zawodu dziennikarka, która karierę zawodową zawiesiła i w stu procentach poświęciła się wychowaniu naszej cudownej dwuipółletniej córki Sary.

Ja staram się w tym pomagać, a jak to wychodzi – to już proszę spytać Sylwii (śmiech). W każdym razie jesteśmy rodzinką tak szczęśliwą, że możemy mieszkać w Świnoujściu i oddychać świeżym, morskim, pełnym jodu, powietrzem.

Świnoujście. MKS Flota. Kamil Poźniak. Jest potencjał na wyższy poziom.– Jakie były początki piłkarskiej kariery?

– Pochodzę z Krasnegostawu na Lubelszczyźnie i to tam zaczynałem swoją przygodę z piłką; najpierw grupy młodzieżowe w Jedynce Krasnystaw, później poprzez seniorów Startu Krasnystaw, w wieku 17 lat trafiłem do III-ligowej Avii Świdnik.

Po otrzaskaniu się na solidnym seniorskim poziomie, wypatrzyli mnie skauci GKS Bełchatów, który w tamtym czasie został wicemistrzem Polski.

– Które miejsce wspominasz najcieplej?

– Właśnie w Bełchatowie zadebiutowałem w wieku 18 lat w ekstraklasie, rozegrałem ponad 80 minut zwycięskiego meczu z Lechem Poznań. Spędziłem tam kilka dobrych lat, tam poznałem obecną żonę, więc z wielu względów jest i będzie to klub i miejsce, do którego będę wracał z wielkim sentymentem.

Po Bełchatowie, jak to w życiu piłkarskim, grałem w kilku klubach z lepszymi i gorszymi wynikami: Lechia Gdańsk, ŁKS Łódź, Górnik Łęczna, Gwardia Koszalin, Puszcza Niepołomice, Motor Lublin, niemiecki Greifswalder FC (do którego trafiłem przez znajomość z Sebastianem Olszarem z czasów GKS-u Bełchatów).

No i teraz Flota Świnoujście, gdzie podpisałem kontrakt dożywotni (śmiech). Tak dobrze się tu czuję i mam nadzieje że wspólnie w najbliższym czasie będziemy grali na szczeblu centralnym.

– Grałeś kiedyś przeciwko Flocie?

– Tak, w 2014 roku o Puchar Polski, w barwach GKS Bełchatów, grałem cały mecz. GKS wygrał wówczas 2-1 po bramce Michała Maka w doliczonym czasie.

Flota grała wtedy w I lidze, a na stadionie nie było jeszcze zadaszonej trybuny. Mecz był bardzo zacięty, rzutem na taśmę uniknęliśmy dogrywki i karnych, które są zawsze wielką niewiadomą.

– Czy Flota ma już zespół na III ligę?

– Myślę, że tak – runda jesienna to pokazała. Musimy dobrze się przygotować i mocno wejść w rundę wiosenną, żeby rozwiać wszystkie wątpliwości.

– Jaką przyszłość widzisz przed Flotą?

– Trzecia liga oczywiście jest następnym przystankiem, aczkolwiek mam swoje ambicje. Trochę widziałem w piłce i wiem, że w Świnoujściu jest potencjał na wyższy poziom.

Świnoujście pamięta czasy I ligi, gdy ta drużyna biła się o awans do ekstraklasy, czyli jak smakuje piłka na wysokim krajowym poziomie.

Całe tutejsze środowisko powinno dążyć aby te czasy wróciły, bo miasto i sponsorzy mają tu ogromne pole do popisu. Marzeniem moim jest, aby mój obecny licznik (72 mecze w ekstraklasie) podskoczył we Flocie.

Do tego będziemy dążyli. Przy okazji chciałbym zaprosić wszystkich kibiców na nasze mecze, potrzebujemy waszego wsparcia.

– A plany osobiste?

– Plany sportowe związane są w tym momencie tylko z Flotą. Chciałbym, żebyśmy w niedługim czasie grali minimum na poziomie drugoligowym, żeby szkolenie młodzieży było na wysokim poziomie, żeby młodzi chłopcy wchodzili do seniorów i podnosili poziom.

Do tego życzyłbym sobie i państwu, żeby we Flocie stworzyć takie warunki, żebyśmy w regionie byli klubem do którego zawodnicy na różnych etapach swojej kariery będą chcieli przychodzić. To moje życzenia na rok 2022.

– Nie chciałbyś spróbować się w roli trenera?

– W tym momencie tego nie widzę, ale kto wie co będzie za kilka lat? Po zakończeniu kariery chciałbym zostać przy sporcie, tylko nie wiem jeszcze w jakiej roli.

– Dziękuje za rozmowę.

Rozmawiał Waldemar Mroczek

http://mksflota.swinoujscie.pl

Exit mobile version