Port Szczecin – Świnoujście. Rozmowa z Łukaszem Greinke, prezesem Zarządu Morskiego Portu Gdańsk SA.
„W każdym biznesie potrzebna jest zdrowa konkurencja”
– Zarządza Pan Portem Gdańsk z terminalem DCT, obecnie jednym z najważniejszych graczy kontenerowych na Bałtyku. Jak Pan postrzega projekt budowy kontenerowego terminalu głębokowodnego w Świnoujściu?
– Dzięki determinacji i konsekwentnie realizowanej strategii Port Gdańsk z terminalem kontenerowym DCT, to dziś największy gracz w rejonie Morza Bałtyckiego. Z czego jako Zarząd Morskiego Portu Gdańsk jesteśmy oczywiście bardzo dumni.
Polskie porty w ostatnich latach dynamicznie się rozwijają i realizują wielomilionowe inwestycje, dzięki którym rosną przeładunki i finalnie zyskuje cała gospodarka. Branżę morską obserwuję od wielu lat i zawsze postrzegałem ją z perspektywy biznesu i możliwości rozwoju.
W każdym biznesie potrzebna jest zdrowa konkurencja. Planowana lokalizacja samego terminalu przy ujściu Odry, w miejscu przecięcia wielu szlaków śródlądowych sugeruje potencjał tego terminalu, co ostatecznie ma potwierdzić rynek w transparentnym i konkurencyjnym postępowaniu konkursowym, które zapowiada Zarząd Morskich Portów Szczecin-Świnoujście.
– Większość ekspertów, przedsiębiorców i naukowców, którzy wypowiadali się na temat wspomnianego projektu, wskazuje na atuty koncepcji, biznesowe uzasadnienie lokalizacji terminalu w Świnoujściu. Ale w przestrzeni medialnej pojawiają się też obawy, że kolejny terminal może doprowadzić do „kanibalizacji”, wyniszczającej konkurencji miedzy polskimi portami. Marek Tarczyński, przewodniczący Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki twierdzi jednak, że efektem takich projektów jest raczej zdrowa konkurencja. Pana opinia w tej kwestii?
– Celem nadrzędnym, do którego aspirujemy jest trwałe umocnienie polskich portów morskich jako liderów wśród portów basenu Morza Bałtyckiego, pełniących rolę kluczowych węzłów globalnych łańcuchów dostaw dla Europy Środkowo-Wschodniej, oraz zwiększenie ich udziału w rozwoju społeczno-gospodarczym kraju.
Mogę mówić oczywiście z perspektywy naszego portu. Od początku mojej pracy w Porcie w Gdańsku wyznaczamy sobie jasne cele i razem z naszym zespołem konsekwentnie je realizujemy, po to, by nasz port stawał się co raz bardziej atrakcyjnym miejscem do lokowania biznesu.
Realizujemy inwestycje z myślą o naszych obecnych i przyszłych kontrahentach. Bo ostatecznie to biznes decyduje o tym, gdzie i jak będzie się rozwijał. W Porcie w Gdańsku stale monitorujemy rynek, bo to on dyktuje warunki i wskazuje kierunki działania.
Tak jest również w przypadku projektu jakim jest terminal w Świnoujściu. Z naszych doświadczeń wynika, że jeżeli pojawia się nowa infrastruktura, nasi kontrahenci wiedzą, jak ją wykorzystać.
W przypadku Świnoujścia dostrzegać można potencjał związany z żeglugą śródlądową oraz połączeniami drogowo-kolejowymi ze Śląskiem, Czechami, Austrią czy Węgrami.
– Jak ocenia Pan rynek oceanicznych przewozów kontenerowych?
– Konteneryzacja ładunków cały czas postępuje, a jednym z prężniej rozwijających na świecie rynków jest rejon Morza Bałtyckiego, gdzie wskaźniki konteneryzacji są dużo niższe, niż te w Europie Zachodniej.
Kluczem rozwijania oceanicznych przewozów kontenerowych jest budowa infrastruktury umożliwiającej zawijanie odpowiedniej ilości statków oceanicznych w jednym momencie.
Tym samym Port w Gdańsku cały czas planuje rozbudowę możliwości przeładunkowych właśnie w tej grupie ładunkowej.
– Bardzo konkretne plany rozbudowy gdańskiego portu to z pewnością efekt tych obserwacji i analiz?
– Analizując rynek i perspektywy wzrostów jakie rysowane są przed nim, Gdańsk stara się wzmocnić swoją pozycję na Bałtyku, dlatego w ramach terminalu kontenerowego DCT po wybudowaniu pierwszego terminalu w krótkim czasie został wybudowany drugi terminal, oraz rozbudowie uległa infrastruktura kolejowa zlokalizowana na terminalu.
Co więcej, Port w Gdańsku zakończył właśnie inwestycję drogowo-kolejową poprawiającą dostęp do terminalu kontenerowego, co dodatkowo zwiększy jego przepustowość.
Już dzisiaj terminal DCT jest największym terminalem na Bałtyku. Pamiętać również należy że obecnie Zarząd Morskiego Portu Gdańsk prowadzi postępowanie konkursowe mające na celu wybór dzierżawcy lub dzierżawców zainteresowanych zalądowieniem nowych obszarów morskich, wybudowaniem infrastruktury portowej i prowadzeniem na tym terenie działalności portowej.
Liczymy, że wyniki postępowania pozwolą jeszcze bardziej rozbudować infrastrukturę umożliwiającą przeładunki kontenerów. Z naszych szacunków wynika, że Gdańsk może stać się największym hubem kontenerowym na Bałtyku z przepustowością nawet 7 mln TEU rocznie.
– Kiedy Gdańsk przejmie pałeczkę lidera wśród portów bałtyckich?
– To już się dzieje. Stale rośniemy w siłę, awansując w rankingach i udowadniając, że wciąż mamy potencjał do wzrostu. Pierwszy kwartał 2021 r. dodatkowo utwierdził naszą wysoką pozycję na Bałtyku.
Zamknęliśmy go nie tylko awansem na trzecie miejsce wśród wszystkich bałtyckich portów, ale również wskoczyliśmy na I miejsce w rankingu kontenerowym.
Łączne przeładunki w Porcie Gdańsk, w ciągu pierwszych czterech miesięcy, wyniosły 17,3 mln ton. To o 15,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r.
Jesteśmy najszybciej rozwijającym się portem europejskim ostatniej dekady, a po podsumowaniu 2020 roku awansowaliśmy na 18 miejsce w Europie.
Monika Wożniak-Lewandowska
Specjalista ds. komunikacji i PR