Tu Świnoujście

Świnoujście. Jak żyć z osobą uzależnioną? Na pytania odpowiadają terapeuci z Centrum Zdrowia Psychicznego

Świnoujście. Jak żyć z osobą uzależnioną? Na pytania odpowiadają terapeuci z Centrum Zdrowia Psychicznego.

szpital-logoŚwinoujście. Jak żyć z osobą uzależnioną? Na pytania odpowiadają terapeuci z Centrum Zdrowia Psychicznego.

Z powodu uzależnienia cierpi nie tylko jeden człowiek, ale cała rodzina. Leczenie powinno objąć wszystkich. Wtedy daje szansę uzależnionemu na uwolnienie się od nałogu i naprawę wzajemnych relacji.

O osobach współuzależnionych rozmawiamy ze specjalistkami z Centrum Zdrowia Psychicznego w Świnoujściu: Marzeną Kowalską i Beatą Majewską.

Kim jest osoba współuzależniona?

Beata Majewska: To osoba, która żyje z osobą uzależnioną i doświadcza negatywnych skutków tej relacji. Jest nadopiekuńcza, a swoje życie dostosowuje do tego człowieka; zazwyczaj małżonka, partnera lub członka rodziny. Wiąże się to wieloma negatywnymi konsekwencjami, m.in. rezygnacją z realizacji własnych ambicji, planów i marzeń.

Marzena Kowalska: Warto pamiętać, że współuzależnienie jest zaburzeniem, a nie chorobą. Powstaje ono na skutek tego, że osoba ta jest emocjonalnie związana z uzależnionym. Oczywiście, zdaje sobie ona sprawę z problemów partnera, czy też członka rodziny, ale robi wszystko, żeby ten problem ukryć. Nie chce, żeby inni postrzegali ich np. jako rodzinę patologiczną.

Czy osoba współuzależniona jest zatem winna sytuacji czy jest także ofiarą?

Marzena Kowalska: Jest jednym i drugim. Załóżmy, że chodzi o małżeństwo lub po prostu o dwoje partnerów. Dla współuzależnionego życie, a przede wszystkim problemy drugiej połowy, stają się sensem życia. Jeżeli partner podpadnie w pracy, to osoba współuzależniona pójdzie do jego szefa i będzie prosić o kolejną szansę, jeżeli zostanie zwolniony, to sama podejmie dodatkową pracę, a jeżeli swoim zachowaniem da powody do wstydu, to będzie starała się go kryć lub tłumaczyć, bardzo często posługując się tą samą argumentacją, tymi samymi wymówkami, co uzależniony partner.

Beata Majewska: Współuzależniony przejmuje odpowiedzialność za czyny drugiej osoby. Traci swoją tożsamość. Zaprzecza swoim emocjom i swoim potrzebom, również seksualnym. Poza tym kłopoty najczęściej nie kończą się na jednej osobie. Najczęściej to problem całej rodziny, ludzi z najbliższego otoczenia. One też stają się osobami współuzależnionymi.

Zakładam więc, że nie jest łatwo przekonać kogokolwiek, że jest współwinnym całej sytuacji. Przecież jest troskliwy, chce dobrze…

Marzena Kowalska: Tak. Jednocześnie wydaje mu się, że pomaga, chociaż swoim zachowaniem tylko przyczynia się do pogłębienia problemu. To bardzo złożona kwestia. Osoby współzuleżnione często nie zdają sobie sprawy, że to droga donikąd i nawet konsekwencje, które ponoszą np. to, że są bite, niewiele zmieniają w tej sprawie.

Beata Majewska: Wynika to też z wyolbrzymionego poczucia winy. Łatwo dają sobą manipulować. Lata przebywania w toksycznym związku powodują niską samoocenę. Wydaje im się jednocześnie, że kontrolują uzależnienie małżonka lub partnera. Oczywiście, jest to złudne przeświadczenie. Nie kontrolują ani uzależnionego, ani swojego życia.

W jaki sposób należy sobie w takim razie radzić mając u swojego boku osobę uzależnioną od alkoholu, narkotyków, czy zmagającą się z problemem uzależnienia behawioralnego?

Marzena Kowalska: Trzeba być konsekwentnym; jasno określić zasady i warunki wspólnego życia. Problemem osób współuzleżnionych jest to, że ciągle coś zapowiadają, ale nigdy tego nie realizują. W przypadku związków zazwyczaj chodzi o groźbę odejścia, rozwodu. W przypadku rodziców i dzieci np. wstrzymanie kieszonkowego, zabranie telefonu itp. Jeżeli osoba 30 razy słyszy podobne zapowiedzi i nic się nie dzieje, to nie ma co liczyć na jej opamiętanie, zmianę postępowania. Dlatego trzeba rozmawiać i wskazywać niekonsekwencję w działaniach osoby uzależnionej. Powtarzać: „Mówiłeś, że nie masz problemu i nigdy nie zrobisz tego i tego, a znowu to zrobiłeś” itd. itp. Nie należy obiecywać zbyt dużo. Najważniejsza zasada brzmi następująco: nie zapowiadaj czegoś, czego nie będziesz w stanie zrealizować. Konsekwentnym należy być także wobec własnych deklaracji.

Należy więc założyć, że w przypadku związków są tylko dwa wyjścia: albo osoba uzależniona porzuci swój nałóg albo dojdzie do rozstania.

Beata Majewska: Najczęściej innego wyjścia nie ma. Współuzależniony musi zdać sobie sprawę, że albo zdecyduje się zmienić sytuację, albo do końca życia będzie żyć w toksycznym, wyniszczającym związku z alkoholikiem lub narkomanem. Pracowaliśmy zarówno z rodzinami, którym się udało, ale także takimi, w których dochodziło do rozstania męża i żony.

Marzena Kowalska: Bywało, że osoba, która przez lata tkwiła w toksycznym związku przekonana, że innego życia mieć nie może, zaczynała wszystko od nowa i dzisiaj jest szczęśliwa. Oczywiście, te historie mają różne zakończenia. Czasami osoba, która uwolniła się z tej dramatycznej sytuacji, za kolejnego partnera obierała sobie kolejnego alkoholika bądź narkomana i była przekonana, że tym razem uda się jej sytuację kontrolować…

W jaki sposób mogą pomóc specjaliści z Centrum Zdrowia Psychicznego?

Marzena Kowalska: Najlepiej, żeby przyszły do nas obydwie osoby: uzależniona i współuzależniona. Każda powinna być prowadzona przez innego terapeutę. Raz na jakiś czas spotkania są wspólne. Najpierw pracujemy z naszymi pacjentami indywidualnie, a później trafiają oni na zajęcia grupowe. Należy jednak pamiętać, że choroba uzależnienia dotyczy całej rodziny. Wszyscy ponoszą konsekwencje. Dlatego zapraszamy do nas więcej osób z rodziny, a nie tylko jedną lub dwie osoby. W praktyce jednak rzadko się zdarza, żeby rzeczywiście cała rodzina korzystała z pomocy.

Na czym polega praca z osobą współuzależnioną?

Beata Majewska: Osoby, które do nas przychodzą to te, które czują kompletną bezsilność. Niejednokrotnie dzieje się to po wielu latach od chwili, gdy problem zaczął być poważny. Pracujemy nad rozbrajaniem odpowiedzialności współuzależnionego. Wskazujemy, które działania do tej pory były nietrafione.

Marzena Kowalska: Praca z osobą taką jest trudniejsza niż z samym uzależnionym. Po prostu w podświadomości pacjent ten jest przekonany, że on tak naprawdę nie ma problemu. Często nie jest dla niego wygodne to, co od nas słyszy.

A jak to jest w przypadku młodych ludzi i ich rodziców?

Marzena Kowalska: Problemów w przypadków młodych ludzi jest coraz więcej: zarówno jeżeli chodzi o uzależnienie od alkoholu oraz narkotyków jak i w przypadku uzależnień behawioralnych, przede wszystkim w związku z komputerem, światem wirtualnym. Pokutuje grzech zaniechania rodziców, którzy bardzo często mają mało czasu, bo są zapracowani. Nie widzą lub nie chcą dostrzegać problemu. Młodzież potrafi sprytnie zresztą to wykorzystywać. Rodzice najczęściej nie zdają sobie sprawy ze skali problemu i oczywiście tłumaczą, w dość naiwny sposób, swoje pociechy. Najczęściej pada zdanie: „Młodzież musi się wyszumieć”. Gdzieś obok jest poczucie winy, że tego czasu dla dzieci się nie znajduje i nadzieja, że wszystko samo się rozwiąże.

W takim razie poproszę o rady dla osób współuzależnionych.

Marzena Kowalska: Rada brzmi następująco: przestańcie się wstydzić, wyjdźcie z izolacji, zacznijcie mówić o problemie. Przypomina mi się jedna z moich pacjentek. Synowa nie chciała powiedzieć teściom, że ich syn pije, bo myślała, że to jej wina, zarzucała sobie, że nie sprawdza się jako żona i brała wszystko na siebie. Trwało to rok. Kolejna rada brzmi więc: nie warto czekać. W końcu będziemy musieli stawić czoła problemowi. Warto zwrócić się do specjalistów.

Dziękujemy za rozmowę.

***

Centrum Zdrowia Psychicznego w Świnoujściu jest otwarte w godzinach od 7.30 do 18.00 od poniedziałku do piątku oraz w soboty w godzinach od 7.30 do 15.00.

Rejestrować można się pod numerem tel. 91 32 67 316 lub osobiście od poniedziałku do piątku od 7.30 do 15.00. Budynek mieści się obok szpitala, a wejście jest od ul. Jana z Kolna. Pacjent otrzyma pełną informację do kogo i kiedy ma się zgłosić.

Bartosz Turlejski

Szpital Miejski

https://szpital-swinoujscie.pl/

 

Exit mobile version