Medycy ze świnoujskiego szpitala podali już 10 tysięcy dawek szczepionek przeciw COVID-19.
Ponad 10 tysięcy dawek szczepionek przeciw COVID-19 podał pacjentom Szpital Miejski im. Jana Garduły w Świnoujściu. Spośród tego grona 3,5 tysiąca osób przyjęło dwie dawki.
Pracownicy placówki szczepią dzisiaj nie tylko w szpitalu, ale także w Punkcie Szczepień Powszechnych w Miejskim Domu Kultury, w domach pacjentów, którzy nie są w stanie dotrzeć do punktów szczepień oraz w szkołach. W artykule pracownicy placówki tłumaczą w jaki sposób przebiega akcja szczepień.
Jako placówka węzłowa Szpital Miejski im. Jana Garduły brał udział w akcji szczepień od samego początku. Szczepiliśmy „grupę zero”, a później kolejne wskazane przez Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia grupy wiekowe i zawodowe.
Prowadziliśmy także szczepienia wyjazdowe dla osób, które nie były w stanie same dostać się do szpitala. Od niedawna – szczepimy także młodzież szkolną od 16 roku życia w placówkach oświatowych.
Szpital wziął na siebie także ciężar organizacji (razem z Miastem i Wojskową Specjalistyczną Przychodnią Lekarską) Punktu Szczepień Powszechnych w Miejskim Domu Kultury.
Lekarze, pielęgniarki, pracownicy Szpitala Miejskiego im. Jana Garduły nie mieli żadnych wątpliwości, że w akcji należy wziąć udział. Mogliśmy oczywiście pójść śladem szpitali węzłowych, które po zaszczepieniu osób z „grupy zero” i innych grup zawodowych nie kontynuowały szczepień przeciw COVID-19.
Musieliśmy przeorganizować przecież pracę naszego szpitala w związku z oddziałem covidowym, zapewnić funkcjonowanie wszystkich pozostałych oddziałów, poradni i pracowni w trudnym czasie pandemii, a punkt szczepień wymagał kolejnych zmian i zaangażowania kolejnych pracowników.
Szpital ma ograniczone możliwości lokalowe, ale podjęliśmy się tego zadania z wielu powodów. Przede wszystkim uważamy, że jest to nasz obowiązek.
Chcemy powrotu do normalności i nie mamy wątpliwości, że będzie to możliwe dzięki szczepieniom. Chodzi o życie i zdrowie ludzi, ale także życie gospodarcze naszych wysp.
Gdybyśmy nie podjęli się organizacji szczepień w naszej placówce i nie prowadzili szczepień wyjazdowych, to osób zaszczepionych w naszym mieście byłoby o wiele, wiele mniej.
Szczepienia prowadzimy siedem dni w tygodniu. Wskazywane pacjentom przez nas daty są uzależnione od dostaw szczepionek. W samym szpitalu średnio szczepimy 100 osób dziennie, najwięcej spośród innych punktów szczepień.
To bardzo dużo jak na możliwości szpitala powiatowego i naszego małego punktu szczepień. Nie wszyscy przychodzą na wskazany termin. Niektórzy wolą przyjść kilka godzin wcześniej albo nawet innego dnia, bo liczą, że ktoś się nie stawi i uda się im zaszczepić przed wskazanym przez nas terminem.
Jeszcze inni przychodzą długo po wyznaczonej dacie szczepienia, bo np. zapomnieli lub z jakiegoś innego powodu nie mogli dotrzeć do szpitala. Rozumiemy to.
Wiele razy apelowaliśmy o przychodzenie na czas, ale jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że są różne sytuacje. Jednocześnie prosimy jednak, żeby zrozumiano i nas.
Czasami bywa, że medyk musi opuścić punkt szczepień i pacjenci muszą czekać. Wynika to najczęściej z sytuacji nadzwyczajnych w jego obowiązkach, np. pilnej pomocy przy zabiegu. Krótko mówiąc: chodzi o czyjeś zdrowie lub życie.
Dlaczego akurat punkt szczepień zlokalizowaliśmy przy wejściu od ul. Jana z Kolna? Nasz szpital codziennie przyjmuje wielu pacjentów, którzy trafiają na poszczególne oddziały i do poradni lub na izbę przyjęć.
Bywają, że są to chorzy zakaźni. Niektóre zdarzenia wiążą się z koniecznością zamknięcia całego korytarza. Obecna lokalizacja punktu szczepień jest jedyną z możliwych w związku z bezpieczeństwem i funkcjonowaniem całego szpitala.
Jeżeli jest tłoczno w środku, to zachęcamy do skorzystania z ławek w „Ogrodzie Zmysłów”. Pilnujący porządku marynarz z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża lub żołnierz WOT przyjdzie poinformować o tym, że można już wchodzić. Ankiet nie trzeba wypełniać na zewnątrz. Będzie to można zrobić przed wejściem do gabinetu szczepień, przy stoliku.
Zazwyczaj szczepienia przebiegają u nas sprawnie. Bywają co prawda sytuacje, w których dochodzi do kolejek, a czasami nerwowych i przykrych dla nas oraz pacjentów, sytuacji. Nie na wszystko mamy wpływ.
Poszczególne uwagi analizujemy i staramy się poprawić funkcjonowanie naszej placówki. Prosimy jednak o cierpliwość i zrozumienie. Razem uda się nam wrócić do normalności, na którą tak długo czekamy.
Szpital Miejski im. Jana Garduły w Świnoujściu