Świnoujście. Mieszkaniec: dziękuje za usunięcie niebezpiecznego drzewa.
W lokalnych mediach przeczytałem dziś artykuł o wycince brzozy przy ul. 11 Listopada – z taką sprawą zadzwonił do Biura Informacji i Konsultacji UM Mieszkaniec Świnoujścia.
– Nie jestem za usuwaniem drzew, bo to przecież nasze płuca. Jednak w tym przypadku dobrze się stało. Ta brzoza zagrażała bezpieczeństwu przechodniów.
Zamiast zmyślania nieprawdziwych teorii, mieszkaniec zadzwonił do Urzędu podziękować za udaną interwencję. Drzewo wycięto, bo było martwe.
Chodzi o brzozę, która rosła przy ul. 11 Listopada, na przeciwko wjazdu na parking sklepu Lidl. Drzewo miało już kilkadziesiąt lat i niestety uschło.
Ze względu na zły stan, groziło niekontrolowanym wywrotem. W sprawie jego usunięcia dzwonili do urzędu mieszkańcy.
– Byłem jednym z nich, bo tam było naprawdę niebezpiecznie i mogła komuś stać się krzywda – opowiada Mieszkaniec. – Każdego drzewa żal, ale jeśli chodzi o tę brzozę to naprawdę dobrze się stało.
Dlatego, kiedy przeczytałem w lokalnych mediach kompletnie nieuzasadnione teorie na ten temat, uznałem, że powinienem zabrać głos, żeby przedstawić faktyczne racje, które stały za wycinką drzewa.
Brzoza tuż przed wycinką. Zagrażała bezpieczeństwu pieszych.
Fotografie, które zostały przedstawione w mediach i miały dowodzić, że drzewo było zdrowe, pochodzą prawdopodobnie sprzed wielu lat. O tym, jak brzoza wyglądała tuż przed wycinką można zobaczyć na zdjęciach, które publikujemy.
– Nieprawdą jest, że na polecenie urzędu usunięto zdrowe drzewo – wyjaśnia Jarosław Jaz, Rzecznik Prasowy Prezydenta Miasta Świnoujście. – Sprawę badał Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, który zgodził się na usunięcie tej brzozy.