Tu Świnoujście

Świnoujście. Jak wspominam Flotę? – odcinek 3. Atmosfera niemożliwa do skopiowania. Wywiad

Świnoujście. Jak wspominam Flotę? - odcinek 3 Atmosfera niemożliwa do skopiowania.

Świnoujście. Jak wspominam Flotę? – odcinek 3. Atmosfera niemożliwa do skopiowania. Wywiad.

Świnoujście. Jak wspominam Flotę? - odcinek 3 Atmosfera niemożliwa do skopiowania.Ireneusz Chrzanowski. Dziękuję za pamięć. Wszystkie piękne chwile z moją przygodą z piłką nożną… Flota, Flota, Flota! Atmosfera niemożliwa do skopiowania przez wielkie kluby sportowe.

Miłość do piłki w Świnoujściu kierownika drużyny, a obecnie prezesa, Leszka Zakrzewskiego, prezydenta Janusza Żmurkiewicza, ówczesnego prezesa Edwarda Rozwałki, pracowników, personelu klubu i oczywiście niezapomnianych kibiców, którzy byli wsparciem w najdalszych zakątkach Polski – to przyczyniło się do takich pięknych wyników.

Żeby wszystko opowiedzieć, to trzeba będzie umówić się na spotkanie.

Świnoujście. Jak wspominam Flotę? - odcinek 3 Atmosfera niemożliwa do skopiowania.Krzysztof Hrymowicz. W Świnoujściu spędziłem dwa i pół roku i czasami wspomnienia wracają. Był to dobry okres w moim życiu. Fajna, zgrana ekipa na boisku i po za nim też. Były wzloty i upadki.

Gdyby nie fakt, że nie podobało się to pewnym osobom i zbyt znane firmy w tym czasie rywalizowały z nami, to pewnie byśmy świętowali awans do ekstraklasy.

Świnoujście jeszcze na pewno odwiedzę, a Flocie życzę powodzenia w III lidze i szybkiego kolejnego awansu.

Świnoujście. Jak wspominam Flotę? - odcinek 3 Atmosfera niemożliwa do skopiowania.Łukasz Burliga. Pobyt wspominam bardzo pozytywnie. Bardzo przyjemnie mieszkało mi się w centrum Świnoujścia. Z osób najbardziej zapamiętałem trenera Petra Nĕmca i Sergiusza Prusaka.

Dzisiaj na co dzień współpracuję z ówczesnym drugim trenerem Floty – Pawłem Sikorą. Sportowo na pewno było ciekawie, gdyż praktycznie do końca walczyliśmy o awans do Ekstraklasy.

Ogólnie rzecz ujmując: super przygoda!!!

Świnoujście. Jak wspominam Flotę? - odcinek 3 Atmosfera niemożliwa do skopiowania.Sebastian Fechner. Zwykły człowiek, który średnio interesuje się piłką nożną, na hasło „Flota Świnoujście” być może odpowie: chyba jakiś klub nad morzem. W moim kręgu takich ludzi jest bardzo mało, a ci którzy w nim są wiedzą, jaką wartość i znaczenie ma to dla mnie.

Czas spędzony w tym pięknym regionie uważam za bardzo udany. Już to, że mogłem spotkać tylu świetnych kolegów, jak Sergiusz Prusak, Grzegorz Skwara, Przemysław Rygielski, Sławomir Mazurkiewicz, Ensar Arifović, mój „brat” Michał Protasewicz, Damian Krajanowski i uczyć się od nich jak być lepszym piłkarzem, jest dla mnie pięknym wspomnieniem.

A jeśli dodam do tego trenera Petra Nĕmca, który pokazał, że z niczego można zrobić coś pięknego i że trening motoryczny i wytrzymałościowy odgrywa w piłce bardzo ważną rolę, i na deser pana Leszka Zakrzewskiego, to mamy doskonały przepis na idealną drużynę piłkarską, nawet za mniejsze pieniądze.

Za taką właśnie uważam Flotę w okresie, w którym mogłem ją reprezentować. Mimo, że jak wszędzie były lepsze i gorsze chwile, gra we Flocie będzie zawsze jednym z ulubionych momentów mojej przygody z piłką.

To, że mogłem wyprowadzać zespół z opaską na ramieniu, że treningi czasem bardzo bolały i przypominały przygotowania do maratonu, że wyjazdy na mecze były kilkunastogodzinne, że trenowanie od 5 rano na plaży było dla nas czymś zwyczajnym, że mam stamtąd znajomych i przyjaciół do dnia dzisiejszego, że w tym okresie urodziła się moja córka Lila i że mogliśmy mieszkać blisko morza, które bardzo kochamy, sprawiło że Flota będzie zawsze wywoływać we mnie piękne wspomnienia.

Pozdrawiam gorąco całe Świnoujście i mam głęboką nadzieję, że jeszcze was odwiedzę.

Spisał Waldemar Mroczek

http://www.mksflota.swinoujscie.pl/

Exit mobile version