Tu Świnoujście

Świnoujście. Aleksander Cieślik. Sport zawsze był ważny w rodzinie

Świnoujście. Aleksander Cieślik. Sport zawsze był ważny w rodzinie.

logo Flota małyŚwinoujście. Aleksander Cieślik. Sport zawsze był ważny w rodzinie.

Nazywam się Aleksander Cieślik, mam 19 lat, obecnie jestem w klasie maturalnej w Liceum Ogólnokształcącym im. Mieszka I w Świnoujściu. Mieszkam wraz z rodziną w Międzyzdrojach.

Skąd przybywasz?

Pochodzę z okolic Łodzi, a dokładnie z Koluszek. To miasto w, którym przeważają kibice Widzewa, ale tata wychował się w Łodzi i od zawsze był kibicem ŁKS, więc wybór pierwszego klubu był oczywisty.

Jak się zaczęła twoja przygoda z piłką nożną?

Mama jest absolwentką warszawskiej AWF, tata kilkanaście lat sędziował piłkę nożną, w tym na szczeblu centralnym, więc siłą rzeczy sport jest ważny w rodzinie. Próbowałem trenować karate jako sześciolatek, ale pochłonęła mnie piłka nożna.

Jakie masz sukcesy piłkarskie?

Treningi zacząłem w Łódzkim Klubie Sportowym w wieku 7 lat i myślę, że już samo przejście całego cyklu szkoleniowego w klubie jest sukcesem.

Rocznik 2001 był dość mocny, dlatego cały cykl szkolenia z różnych względów przeszło nas tylko czterech. Oczywiście sukcesów mniejszych, było sporo, ale największe to: dwa lata temu awans do Centralnej Ligi Juniorów U-17, w zeszłym roku awans w II drużynie ŁKS-u do IV ligi i gra w półfinale wojewódzkiego Pucharu Polski, do którego awansowaliśmy grając samymi juniorami. Tak więc awans z Flotą do III ligi, jest trzecim z rzędu awansem.

Jak trafiłeś do Floty?

Wraz z awansem ŁKS do Ekstraklasy stało się jasne, że w meczach drużyny rezerw będzie grać większa grupa zawodników ze znacznie powiększonej kadry pierwszej drużyny.

Pozostało mi więc łapanie minut w IV lidze i granie w trzeciej drużynie ŁKS-u, która występuje na poziomie B-klasy. Z tatą uznaliśmy więc, że lepiej będzie jak zmienię otoczenie.

Był koniec sierpnia, jak na zmianę drużyny trochę późno, ale ze względu, że praktycznie całe wakacje spędzaliśmy od lat w Międzyzdrojach i tata zapamiętał na jednym z okolicznych portali, że Flota potrzebowała młodzieżowców, skontaktował się z prezesem i trenerem, którzy uznali, że mogę się przydać.

Mama związana jest biznesowo z Międzyzdrojami, od dłuższego czasu planowała przeprowadzkę, więc ta sytuacja tylko przyśpieszyła obrót spraw.

Jak się tu czujesz i jak zostałeś przyjęty?

Czuję się tu bardzo dobrze, ponieważ jestem z tych osób, które wolą ciszę i spokój niż miejski zgiełk. Myślę, że przyjazna atmosfera w drużynie pomogła mi się tu zaaklimatyzować.

Jak oceniasz dotychczasowe występy we Flocie?

Przyszedłem do klubu po pięciu kolejkach, więc nie przepracowałem okresu przygotowawczego. Moja pozycja to prawa obrona, ale trener wystawiał mnie na prawej pomocy, abym dzięki temu mógł się pokazać, dlatego w wielu momentach nie pokazywałem tego co potrafię, ale miałem też parę niezłych chwil.

Jestem zadowolony z zimowego okresu przygotowawczego, bo wydaje mi się, że pokazałem się z dobrej strony na mojej nominalnej pozycji.

Na co twoim zdaniem stać drużynę Floty?

Jest to naprawdę dobra, zbalansowana drużyna. Od doświadczonych po młodych głodnych sukcesów zawodników. Myślę, że kibice Floty mogą być spokojni o wyniki w przyszłym sezonie, ponieważ już podczas zimowego okresu przygotowawczego pokazaliśmy, że nie odstajemy od rywali z wyższego szczebla.

Co robiłeś podczas przymusowej niespodziewanej przerwy?

Codziennie uprawiałem jakąś aktywność fizyczną, począwszy od biegania rozpisanego przez trenera, przez ćwiczenia siłowe i mobilność, po grę z bratem w piłkę na plaży lub w późniejszym czasie na orliku.

A poza piłką?

Obecnie dużo się uczę do matury, ale też lubię pograć wieczorami w gry – czy to na komputerze, czy na konsoli.

Ulubiony zawodnik i klub?

Od dziecka kibicuję Łódzkiemu Klubowi Sportowemu, ale także jestem fanem Atletico Madryt. Moim ulubionym zawodnikiem z racji pozycji jest Filipe Luis.

Zainteresowania?

Poza piłką nożną interesuję się historią, Formułą 1 i hokejem na lodzie. Jako, że jak wspominałem, pochodzę z usportowionej rodziny, to gram także w golfa i uwielbiam jeździć na nartach.

Pochwalę się, że 3 lata temu miałem trzeci wynik w Dolomitach pod względem ilości przejechanych kilometrów na karnecie 6 dniowym – 620 km.

Plany i marzenia

Obecnie moje plany zależą od wielu czynników, ale chciałbym wywalczyć z Flotą jak najwyższe miejsce w III lidze. Przez trzy ostatnie sezony drużyny w których występowałem awansowały, więc może uda się sprawić niespodziankę kibicom? W kwestii marzeń to na pewno chciałbym jako zawodnik poczuć smak Ligi Mistrzów.

Rozmawiał Waldemar Mroczek

http://www.mksflota.swinoujscie.pl/

Exit mobile version