Świnoujście. MKS Flota. Mateusz Bątkowski pechowiec na wyspach.
Co się zmieniło w ciągu ostatnich 3 lat od naszej poprzedniej rozmowy?
Od ostatniej rozmowy miałem dużo postanowień, wzlotów i upadków. Jako pierwszy cel chciałem zrobić wszystko, by w stu procentach połączyć grę w piłkę nożną z pracą.
Zmotywowany rok czasu szukałem i to mi się udało. Następnie przez dłuższy czas borykałem się z dwiema kontuzjami, które wykluczyły mnie z gry. Od tego roku staram się myśleć bardziej w przód o własnym mieszkaniu i stabilizacji.
Jak oceniasz te 3 lata w klubie?
Czas spędzony tutaj, gra w piłkę oraz atmosfera w drużynie sprawia mi przyjemność. Mój powrót do Floty, oraz początek gry w pierwszej drużynie, oceniam bardzo dobrze.
W tym czasie moja forma była najbardziej stabilna, ale z biegiem lat było coraz gorzej z pracą, a zaraz po tym przyszły kontuzje. To świeży temat.
W lutym 2019 r. w okresie przygotowawczym, podczas meczu o Puchar Polski z Iskrą Banie w Gryfinie, wychodząc sam na sam z bramkarzem przydarzyła się moja pierwsza tak długa kontuzja.
Trafiłem do szpitala i dostałem diagnozę zerwanej torebki stawowej, z biegiem czasu okazało się że w okolicy torebki dodatkowo mam naderwane ścięgna.
Natomiast w tym roku, także podczas okresu przygotowawczego, naderwałem mięsień czworogłowy. Jak po burzy wychodzi słońce, tak ja wierzę, że w końcu będę mógł grać bez bólu.
Z tego co wiem, miałeś kłopoty z godzeniem pracy z graniem. Jak to wygląda obecnie?
Wiele ludzi nie jest w stanie utrzymać się z piłki, więc muszą wybierać między pracą a piłką. Odkąd postanowiłem zrobić zawód, wiedziałem że będę zmobilizowany żeby znaleźć pracę w Niemczech.
Trafiłem do hotelu, skąd bardzo ciężko było się urwać na trening czy mecz. W tej chwili moja praca umożliwia mi już branie udział we wszystkich jednostkach treningowych plus mecz. Wszystko ułożyło się w dobrym kierunku, za to pojawiła się pandemia.
No właśnie. Czy pandemia wpłynęła w znaczący sposób na obecne funkcjonowanie?
Nikt tego się nie spodziewał, myślę, że u większości osób zaburzyło to w jakimś stopniu codzienność. Mimo braku treningów staram się minimalnie co drugi dzień wykonywać jednostkę treningową.
Jak widzisz granie w warunkach obostrzeń i bez publiczności?
Nie wiadomo jakie zmiany jeszcze nadejdą. Na tę chwilę czekamy na wznowienie treningów, by przygotować się jak najlepiej do 3. ligi.
Obostrzenia powoli są zmniejszane, możliwe że do czasu pierwszego meczu zakaz publiczności będzie umorzony.
Czy czujesz się na siłach grać w III lidze?
Trzecia liga jest bardziej profesjonalna, daje to nowe wyzwania, które są motywacją. Czy czuję się na siłach? Na pewno będzie to zależne od zdrowia. Jestem zmotywowany i zmobilizowany żeby grać w tej lidze, więc uważam że dam radę.
Jak oceniasz szanse Floty w nowym sezonie i dalszej przyszłości?
Flota Świnoujście z roku na rok pnie się po szczeblach w górę. Jest to zasługa zarządu, trenera i drużyny. Zawodnicy grają na podobnym poziomie, nawet rezerwowi mogą wiele zmienić.
Mamy dobry zespół, a z tego co słyszałem w planach są małe wzmocnienia. W mojej ocenie jesteśmy w stanie powalczyć w 3 lidze.
Dziękuję za rozmowę i życzę dużo zdrowia.
Rozmawiał Waldemar Mroczek
http://www.mksflota.swinoujscie.pl/