Site icon Tu Świnoujście

Świnoujście. Mecz trzech bohaterów Flota – Błękitni II Stargard 4-1 (1-0)

Świnoujście. Mecz trzech bohaterów Flota - Błękitni II Stargard 4-1 (1-0).

logo Flota małyŚwinoujście. Mecz trzech bohaterów Flota – Błękitni II Stargard 4-1 (1-0).

Flota: Alan Wesołowski, Michał Stasiak, Maksym Oliinyk, Dmytro Szewczuk, Mateusz Bątkowski (72 Marek Hajdukiewicz), Marek Niewiada, Patryk Harkot, Dawid Adamski, Grzegorz Tarasewicz (23 Szymon Rogowski), Maciej Kraśnicki (90 Aleksander Cieślik), Paweł Iskra.

Nie grali: Łukasz Gądek, Dawid Trafalski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Błękitni II: Konrad Skuza, Kacper Bieńko (68 Olaf Gwóźdź), Maciej Grzelak, Jakub Koczorowski, Krystian Mądrowski, Robert Gajda, Wiktor Grzeszczak, Tomasz Purczyński (87 Grzegorz Garczyński), Gracjan Groński (79 Przemysław Piluk), Bartek Babicki, Jakub Ostrowski.

Nie grał: Norbert Popiołek.
Trener: Robert Gajda.
Kierownik drużyny: Jan Szydłowski.

Żółte kartki:
Flota: Bątkowski (40), Stasiak (49), Hajdukiewicz (69).
Błękitni II: Mądrowski (36).

Sędziowali: Marek Kurzawski, Filip Pluta, Cezary Połomski.

Widzów: 300.

Na wstępie wyjaśnijmy nieobecność dwóch podstawowych zawodników. Damian Staniszewski pauzował za kartki, natomiast Mariusz Helt z powodu kontuzji.

Konieczne były oczywiście ruchy w kadrze; Helta zastąpił Oliinyk, do wykonywania stałych fragmentów wyznaczony został Bątkowski, po dość długiej przerwie spowodowanej kontuzją w podstawowej jedenastce pojawił się Harkot.

Mecz miał trzech bohaterów. W 20 minucie pomoc medyczna udzielona została Tarasewiczowi. Wrócił na boisko, co jest zjawiskiem tak powszechnym w każdym meczu, że się o tym nie pisze.

Grzegorz jednak wciąż utykał i 3 minuty później został zmieniony. Ale gdy Rogowski już czekał przy linii bocznej na wejście, Grzegorz wszedł agresywnie (ale bez faulu) między dwóch obrońców, minął ich i podał do Kraśnickiego, który nie namyślając się założył siatkę Skuzie.

Gdyby w tym momencie mecz się zakończył, węgorz prawdopodobnie trafiłby do Tarasewicza. Przesądził jednak klasyczny hat trick uzyskany w ostatnim kwadransie przez Iskrę.

Trzecim bohaterem meczu był Maciej Kraśnicki, który oprócz zdobytej bramki zaliczył dwie asysty, miał też kolejne okazje, tworzył je także dla kolegów.

Pod nieobecność Staniszewskiego oczywistym było, że głównym odpowiedzialnym za strzelanie bramek będzie Iskra.

On podejmował wiele prób, między innymi jego strzał z ostrego kąta czujnie obronił Skuza, a chwilę później stargardzki bramkarz był nieco szybszy od naszego napastnika.

Cztery minuty po przerwie Iskra wpadł w pole karne, podał Kraśnickiemu ale któryś z gości dotknął piłkę i wyszła ona na róg.

Tymczasem w 57 minucie goście wyprowadzili jeden z nielicznych kontrataków, w konsekwencji którego sędzia podyktował rzut karny za faul Oliinyka na Gajdzie, a na gola jedenastkę zamienił Ostrowski.

Flota rzuciła się do ataku, stworzyła kilka bardzo niebezpiecznych sytuacji, ale Kraśnicki, Stasiak ani Rogowski nie trafili do bramki. Dla odmiany 71 minucie okazję miał Mądrowski lecz skutecznie interweniował nasz bramkarz.

Ostatni kwadrans to już zdecydowana dominacja Floty udokumentowana trzema kolejnymi golami Iskry. Najpierw z podania Adamskiego strzałem przy prawym słupku, następnie po zagraniu Kraśnickiego z rzutu rożnego i wreszcie w sytuacji sam na sam z podania Kraśnickiego.

Waldemar Mroczek, video Piotr Dworakowski

 

Exit mobile version