Tu Świnoujście

Świnoujście. Piłka jest okropna Sokół Karlino – Flota 0-0

Świnoujście. Piłka jest okropna Sokół Karlino - Flota 0-0.

logo Flota małyŚwinoujście. Piłka jest okropna Sokół Karlino – Flota 0-0.

Flota: Alan Wesołowski, Dmytro Szewczuk, Michał Stasiak, Aleksander Cieślik (46 Szymon Rogowski), Mariusz Helt, Marek Niewiada, Dawid Adamski, Grzegorz Tarasewicz, Maciej Kraśnicki (79 Maksym Oliinyk), Damian Staniszewski, Paweł Iskra.

Nie grali: Marek Hajdukiewicz, Dawid Trafalski, Mateusz Bątkowski, Patryk Harkot.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Sokół: Marcin Mallek, Dawid Michalak, Piotr Pokuciński, Jakub Karpiński, Marcel Ziemann, Adrian Pytlewski, Patryk Polański (21 Krystian Mural), Kamil Gozdal, Bartłomiej Klimkowski, Hubert Górka, Marcin Gozdal.

Nie grali: Michał Kowalczyk, Łukasz Szczerba.
Trener: Mirosław Skórka.

Żółte kartki:
Flota: Staniszewski (67).
Sokół: M. Gozdal (29), Mallek (41), Klimkowski (56), Michalak (43), Górka (85. 90). br>Czerwone kartki:
Górka (90), trener Skórka (90+1) – obie za 2 żółte.

Sędziowali: Maciej Piłatowski (Szczecin), Natalia Rynkiewicz (Szczecin), Ryszard Maciejewski (Police).

Widzów: 150.

Co można o tym meczu napisać złego, nie będzie miał wątpliwości żaden hejter. Tym bardziej, że żaden z nich na tym meczu nie był.

Mecz był nerwowy. I na boisku, i na trybunach, i na ławkach. Jeszcze przed meczem liczne radiowozy policyjne zwiastowały szczególne wydarzenie. Nie bez podstaw, co ujawniło się niemal równo z meczem.

Na trybunie pojawili się bowiem fani (?) obu drużyn obrzucając się wzajemnie wyzwiskami. Służby policyjne panowały jednak nad sytuacją i nie dopuściły do zwarcia siłowego. Słownictwa jednak nadzorować nie były w stanie.

Ale trzeba podkreślić, że kibice Floty choć nie zostawali przeciwnikom dłużni, to jednak interesowali się też samym meczem i dopingowali, podczas gdy rywale skupiali się niemal wyłącznie na obrażaniu przeciwnika.

A mecz? Oczywistym jest przecież, że Flota miała przwagę w polu, że rywal grał agresywnie w obronie, zwalniał grę. Ale dał z siebie wszystko i za to mu chwała. Wiele zagrożeń nie stworzył, choć była i bardzo dogodna sytuacja w 84 minucie.

Flota miała ich dużo więcej. Między innymi w 30 minucie sędzia za faul na Szewczuku podyktował rzut karny, ale Staniszewski nie trafił dobrze w piłkę i ta poszybowała nad poprzeczkę. Inne okazje na filmiku poniżej.

A co płynie z tego pozytywnego? Przede wszystkim, to że nasza drużyna akurat po tym meczu zapewniła sobie mistrzostwo jesieni.

Że powiększyła przewagę nad wiceliderem, że strzeliła najwięcej bramek i najmniej straciła. Rywale mogą się pod nosem podśmiewać z remisu z outsiderem, ale jakoś każdy z nich nasze tylne światła ogląda z bezpiecznej oddali.

Jesteśmy w tej lidze beniaminkiem, od 4 lat wspinającym się, bez ani jednego zjazdu w dół. A dzisiejeszy mecz? Taka jest piłka, takie jest jej piękno, choć dziś akurat pokazała nam swoją gorszą stronę.

Paradoks życia; piękno i okropność w jednym. Futbol nie takie sensacje już widział.

Waldemar Mroczek

video Piotr Dworakowski

Exit mobile version