Site icon Tu Świnoujście

Świnoujście. MKS Flota. Rozmowa z Sebastianem Zalepą

Świnoujście. MKS Flota. Rozmowa z Sebastianem Zalepą

logo Flota małyŚwinoujście. MKS Flota. Rozmowa z Sebastianem Zalepą.

– Co skłoniło cię do odwiedzenia Świnoujścia? 

– Sentyment, przyjaciele, chęć odwiedzenia po 3,5 roku miejsc, w których bywałem przez 3 lata.

Wcześniej nie mogłem, bo przez ostatnie 4 lata grałem na Podkarpaciu, bardzo się cieszę, że udało się teraz. Szczególnie cieszę się ze spotkania z ludźmi, którym dużo zawdzięczam, bo naprawdę zostałem tu przyjęty bardzo milo.

– Jak spędziłeś ten urlop? 

– Fantastycznie. Pogoda dopisała, była więc plaża, spacery, odwiedzanie starych kątów, mecz obecnej Floty, spotkania ze znajomymi. Nie podejmę się wyliczenia ich, bo było ich bardzo dużo, a nie chciałbym kogokolwiek pominąć.

– Jak wspominasz wcześniejszy pobyt tutaj? 

– Spędziłem tu 3 lata w 4 sezonach, wystąpiłem w 77 spotkaniach I ligi i 7 o Puchar Polski, strzeliłem 9 bramek w lidze i 1 w pucharze. Różne były okresy i cele – od walki o awans, poprzez środek tabeli po walkę o utrzymanie. Fajnie to funkcjonowało, każdy z nami się liczył. Do tego piękne miasto i wiele życzliwych, wspaniałych ludzi. Jest więc co wspominać. Pozostał smutek, że się to rozpadło.

– Co się zmieniło? 

– Bardzo duże zmiany infrastrukturalne w mieście, promenada nie do poznania, nowe budynki mieszkalne, hotele i galerie handlowe. Lepiej funkcjonująca przeprawa promowa. Natomiast na minus: dużo mniej zieleni i zniknięcie wielu drzew na promenadzie.

– Co działo się z tobą po odejściu z Floty? 

– Zimą z 2014 na 2015 rok wygasł mi kontrakt z Flotą, w klubie był chaos, pojawili się – jak ja ich nazywam – turyści z Rumunii, perspektywy nie były optymistyczne, co się szybko potwierdziło.

Chcieliśmy zostać, ale rozmowy nie miały profesjonalnych podstaw, to było na zasadzie „chyba”, „może”, „może się uda”. Nie mieliśmy nawet pewności, że nie wyrzucą nas z mieszkań.

W międzyczasie otrzymałem 2 konkretne propozycje z Olimpii Grudziądz i GKS Tychy. Wybrałem Olimpię i podobnie jak we Flocie zrobiliśmy tam najlepszy wynik w historii klubu, tzn. 4. miejsce w I lidze.

W klubie nastąpiła jednak zmiana trenera, nie miałem z nim dobrych relacji i zdecydowałem się przenieść do II-ligowej Stali Mielec, gdzie od razu zrobiliśmy awans i w następnym sezonie spokojne utrzymanie w I lidze.

Następnie trafiłem do niedalekiej Stali Stalowa Wola, gdzie przytrafiła mi się kontuzja łękotki i pond dwumiesięczna przerwa w grze. Na szczęście udało się ją wyleczyć.

W przerwie letniej szukałem klubu z jasno określonym celem i trafiłem do Rzesowa. Dołączyłem do zespołu Resovii od 7. kolejki, gdy był on na ostatnim miejscu w tabeli ale spokojnie się utrzymaliśmy w II lidze.

– Jaki był twój ostatni sezon? 

– Przygotowywałem się z drużyną Sokoła Aleksandrów Łódzki. Od siódmej kolejki grałem w Resovii. W debiucie na stadionie Widzewa strzeliłem swemu macierzystemu klubowi gola.

Wystąpiłem łącznie w 29 meczach, strzeliłem 4 bramki. Sezon mogę chyba zaliczyć do udanych, skoro wybrano mnie do jedenastki sezonu?

– Zmiany w życiu osobistym? 

– Zawarłem związek małżeński z Dominiką, z którą byłem już w Świnoujściu ale wówczas nie było to formalnie usankcjonowane. W październiku urodził się syn Wiktor. Jest zdrowy, fantastycznie się rozwija.

Ukończyłem studia na Uniwersytecie Szczecińskim, specjalność wychowanie fizyczne oraz studia menedżerskie. Do tego kursy i szkolenia prywatne. W Grudziądzu zrobiłem studia magisterskie o profilu dziennikarskim.

– Co dalej? 

– Wracam na boiska I-ligowe, od nowego sezonu reprezentować będę Wigry Suwałki. Mam kwalifikacje trenerskie UEFA B, jesienią planuję zapisać się na kurs UEFA A.

Jeśli chodzi o dalszą przyszłość, to skłaniam się do czegoś poważniejszego. Mam w planach studia podyplomowe w kierunku menedżersko-biznesowym, a co z tego wyjdzie zobaczymy.

– Jak postrzegasz obecną drużynę i klub Flota? 

– Obejrzałem mecz z Odrą Chojna. Cieszę się z wygranej i awansu do IV ligi, ale przed klubem jeszcze bardzo dużo pracy. Warunki są, jest stadion na I ligę, natomiast sukcesem obecnej drużyny na pewno byłby awans w ciągu 3 lat do III ligi. Życzę klubowi jak najlepiej.

Na pewno dobrym ruchem było połączenie 2 podmiotów tzn. Floty i AP Baltica. Jak współpraca pójdzie w dobrym kierunku, to na pewno miasto też pomoże. Jest szansa na powstanie fajnego ośrodka na zdrowych zasadach, z wieloma wychowankami w klubie plus kilku doświadczonych zawodników.

Młodzież plus pierwszy zespół, plus wsparcie samorządowe. Wsparcie finansowe, logistyczne, pomoc w pozyskiwaniu sponsorów są po stronie prezydenta, który ma takie możliwości i myślę, że powinien spojrzeć na to przychylnym okiem.

Klub swoje robi, na zasadach amatorskich wywalczył 3 awanse w ciągu 4 lat, więc wypada pomóc. Przy dobrej współpracy prezesa Leszka Zakrzewskiego z Marcinem Adamskim i Sebastianem Olszarem ten klub może naprawdę pójść w dobrym kierunku.

Infrastrukturalnie brakuje tylko trawiastego boiska treningowego. Trzymam więc kciuki i wierzę, że o Flocie znów będzie głośno. Gratuluję też 2 awansów w tym roku drużynom Prawobrzeża.

Rozmawiał Waldemar Mroczek.

Fot. Piotr Zgraja.

Za Głosem nad morzem

http://www.mksflota.swinoujscie.pl/

Exit mobile version