„Pływający Czarnobyl” ruszy do portu docelowego jeszcze w lipcu.
Jak poinformowało w oficjalnym komunikacie rosyjskie przedsiębiorstwo Rosatom – pierwsza na świecie pływająca elektrownia atomowa „Akademik Łomonosow” jeszcze w lipcu ruszy Północnym Szlakiem Morskim wzdłuż wybrzeży Rosji na Daleki Wschód, by tam „oświecić i ogrzać” Czukotkę. Na miejsce ma dotrzeć we wrześniu.
Rosyjski statek nazywany przez obrońców środowiska „nuklearnym Titanikiem”, a także „Pływającym Czarnobylem” został wyposażony w dwa reaktory atomowe, które pomyślnie przeszły testy w okolicach Murmańska.
Teraz, wcześniej niz planowano – ma ruszyć w drogę do miejsca docelowego na Dalekim Wschodzie Rosji. Jest to port w czterotysięcznym miasteczku Pewek w Czukockim Okręgu Autonomicznym.
Jak informują rosyjskie media, elektrownia atomowa już tam zostanie. Warto wspomnieć, że Akademik Łomonosow to pierwsza pływająca elektrownia jądrowa nie tylko w Rosji, ale także na świecie. Koncern Rosatom otrzymał licencję na jej eksploatację do 2029 roku.
Ma być holowana przez specjalną jednostkę prawdopodobnie około dwóch miesięcy wodami Północnego Szlaku Morskiego. Planowo w grudniu, dwa reaktory zamontowane na statku mają zacząć dostarczać energię.
Według deklaracji, jest przeznaczona do produkcji energii cieplnej i elektrycznej dla zakładów przemysłowych, miast portowych, a także gazowych i naftowych platform na otwartym morzu.
Może być też wykorzystana do odsalania wody morskiej. Jeszcze w tym roku ma zastąpić istniejące w regionie Bilibińską Elektrownię Atomową i Ciepłownię Czauńską, które zestarzały się technologicznie.
„Akademik Łomonosow” będzie na kuli ziemskiej wysuniętą najdalej na północ elektrownią atomową – pisze na swej stronie internetowej koncern Rosatom.
Koncern zapewnia, że „Łomonosow” jest skonstruowany z wielkim marginesem bezpieczeństwa i niegroźne mu są tsunami i inne klęski żywiołowe.
Procesy jądrowe na pływającej elektrowni spełniają wszelkie wymagania Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i nie zagrażają środowisku – głosi oświadczenie Rosatomu.
Projekt koncernu Rosatom jest mocno krytykowany przez grupy obrońców środowiska, którzy nazywają go „nuklearnym Titanikiem”, a także „Pływającym Czarnobylem”.
Ekspert Greenpeace od energii nuklearnej Jan Haverkamp powiedział, że chociaż pierwotne plany załadowania paliwa i testów w macierzystym porcie w Sankt Petersburgu upadły, „Łomonosow” wciąż stanowi zagrożenie dla środowiska.
Ostrzegł, że reaktory nuklearne pływające po Oceanie Arktycznym stanowią zagrożenie dla stanu środowiska, któremu już obecnie mocno doskwierają zmiany klimatyczne.
fot. Rosatom
Źródło: https://www.gospodarkamorska.pl/