Site icon Tu Świnoujście

Świnoujska poetka nagrodzona w Szczecinie

Świnoujska poetka nagrodzona w Szczecinie.

Klub Literacki Na WyspieŚwinoujska poetka nagrodzona w Szczecinie.

Zestaw wierszy autorstwa świnoujskiej poetki Edyty Rozenfeld, wywarł największe wrażenie na jurorach tegorocznego, IV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O Złotą Metaforę” im. Józefa Bursewicza.

Wyniki konkursu poznaliśmy w niedzielę, 23 czerwca, podczas koncertu galowego w ogrodzie „Różanka” W Szczecinie. Kilkugodzinnemu festynowi literackiemu towarzyszyła muzyka oraz wystawa nagrodzonych wierszy.

Świnoujska poetka nagrodzona w Szczecinie.

Do Parku Kasprowicza, w którym znajduje się Ogród Różany przybyły setki szczecinian. Nie zabrakło także reprezentantów Klubu Literackiego „Na Wyspie” w Świnoujściu, którego pracę koordynuje obecnie laureatka.

Edyta Rozenfeld, nie pierwszy raz, z sukcesem wystartowała w poetyckiej rywalizacji. Jej utwory były już wcześniej doceniane przez jurorów kilku konkursów.

Tym razem nadesłane przez nią wiersze wywarły wrażenie na komisji konkursowej jednego z najpoważniejszych w regionie konkursów poetyckich, rywalizacji, której organizatorem jest Związek Literatów Polskich oddział w Szczecinie.

Patron konkursu to z kolei jedna z najwybitniejszych postaci poezji na Pomorzu Zachodnim, twórca pamiętnej grupy poetyckiej „Metafora”.

Jego pamięć kultywuje do dziś szczeciński oddział Związku Literatów Polskich w Szczecinie. Konkurs jego imienia ma za zadanie nie tylko zachowanie poetyckiej spuścizny Bursewicza ale przede wszystkim szukanie dziś poetów na miarę jego talentu.

W tym roku na konkurs napłynęło 88 wierszy napisanych przez 30 poetów z 20 miast w Polsce. Prace oceniało jury w składzie:

dr Wojciech Kral (Przewodniczący) – poeta, tłumacz, publicysta; Leszek Dembek – poeta, animator kultury, prezes Związku Literatów Polskich O. Szczecin; Rafał Podraza – pisarz, dziennikarz oraz Danuta Sepuco (sekretarz) – poetka, dziennikarka, pedagog.

Wiersze Edyty Rozenfeld zauroczyły komisję finezyjnymi metaforami. Poetka nie sięga przy tym po zbyt zawiłe konstrukcje i myśli. Pisze często o tym co kobiecie, matce, pani domu najbliższe.

Nawet najprostsze domowe czynności potrafią nabrać w jej strofach sensów i treści daleko głębszych niż-jak mogłoby się wydawać-skazuje na to je ich powszedniość.

Dostrzegać w takich momentach poezję to umiejętność nieczęsta. Dlatego poezja powszechną nie jest. I dlatego też, my Na Wyspie możemy mieć satysfakcję, że nasze miasto nie jest poetyckim ugorem ale wręcz przeciwnie-rozkwita talentami!

Maciej Napiórkowski

Exit mobile version