Świnoujście. Czy cuda się zdarzają….? Dziś pewien kot opowie swoją historię.
Zostałem nazwany Miałczuś, dlaczego? bo lubię rozmawiać i dyskutować z ludźmi. Jak i dlaczego znalazłem się na dworze nie pamiętam, ale mieszkałem kiedyś w domu, zostałem nawet wykastrowany, mam ok. ośmiu lat.
Życie dla domowego kota, który raptem znajdzie się bez dachu nad głową nie jest łatwe. Znalazłem w końcu miejscówkę, gdzie dobre człowieki dokarmiają kotełki, nie było nawet tak źle, było jedzonko i głaski a i pogadałem sobie z nimi, bardzo mnie polubili.
Tak minęło kilka miesięcy, aż mój koci świat się zawalił, co się stało nie wiem, pamiętam tylko Panią Kasie, która strasznie płakała i szukała dla mnie pomocy, leżałem bezwładnie, bez sił, odwodniony, wychłodzony, było mi wszystko jedno, myślałem że to koniec.
Tak trafiłem do fundacji, zaczęto mnie leczyć,(codzienne wizyty u doktora, kroplówki, zastrzyk, badania, testy, wizyta u neurologa w Szczecinie) karmić przez strzykawkę, spałem na poduszce elektrycznej, by mnie dogrzać, przekładali mnie z boku na bok bo sam nie umiałem się przekręcić mówili nie poddawaj się Miałczuś, bądź dzielny, walcz razem z nami.
Dzień za dniem jest lepiej, zacząłem stawać, jeść, korzystać z kuwetki i w końcu chodzić, co mi jest nie wiadomo, cały czas dostaję jeszcze leki, jestem słaby, mam lekki zanik mięśni, ale po za tym daję sobie radę, teraz mam zmniejszane dawki leków, zobaczymy co będzie.
Jakie mam marzenie….?
Nie wiem ile zostało mi kociego życia, może tydzień, może tygodnie lub miesiące, ale wiem jedno chciałbym mieć jeszcze swojego, tylko mojego człowieka, który będzie mnie kochał, który przytuli i będzie ze mną, zaprosi do siebie da ciepły kąt.
Czy to możliwe…? Czy cuda się zdarzają….? Czy jest ktoś kto by mnie pokochał i zaopiekował się mną……, tak bardo tego pragnę, to moje marzenie, mówią że trzeba je mieć.
Kochani, wierzymy że cuda się zdarzają, jeżeli ktoś zechciałby dowiedzieć się coś więcej o Miałczusiu prosimy o kontakt telefoniczny pod nr. tel 731766611, ten kochany kociak jest niesamowity.
Beata Kastrau
Fundacja Animals Przystań w Świnoujściu
