Tu Świnoujście

Dar Młodzieży ponownie na Atlantyku – relacja z pokładu

Dar Młodzieży ponownie na Atlantyku - relacja z pokładu

Gospodarka Morska logoDar Młodzieży ponownie na Atlantyku – relacja z pokładu.

Minęło prawie 280 dni od rozpoczęcia Rejsu Niepodległości. Za załogą już ponad 31 000 mil morskich. Zamieszczamy najnowszą relację z pokładu żaglowca.

Z dziennika Komendanta:

„Nie ma nic lepszego dla żeglarza jak 2 tysiące mil przed sobą. Za nami Port Everglades i Nassau.

Najważniejszym wydarzeniem w Miami był udział w dorocznym balu polonijnym, w którym wzięła udział nasza delegacja ( 20 praktykantów i 5 członków załogi).  Mimo usilnych starań niestety w Port Everglades nie udało się załatwić swobodnego dostępu do statku.

Przepisy ISPS w tym porcie okazały się nie do obejścia (ISPS – International Ship and Port Facility Security Code – Międzynarodowy Kodeks Ochrony Statku i Obiektu Portowego).

Nassau to już inna bajka – egzotycznie i wyspiarsko. Pobyt był organizowany przez Panią Edith Rebecca Powell Konsul Honorowy RP na Bahamach oraz Kapitan Boryslav Dopita i rozpoczął się audiencją u Pani Gubernator Marguerite Pindling.

UMG reprezentował JMR prof. Janusz Zarębski, profesor Andrzej Grzelakowski oraz Pani Dominika Bogusz. Na powitanie zjawiła się orkiestra BRDF i dała piękny koncert na pokładzie – ciężko było ustać w miejscu, nogi rwały się do tańca.

W tym małym porcie obok nas co dnia stawały statki pasażerskie ( w tym największe na świecie). Praktykanci zwiedzali wyspę i mimo niesprzyjającej pogody (drugi dzień był bardzo deszczowy) odwiedzali pobliskie plaże.

Pierwsze dni na Oceanie były bezwietrzne, ale już od wczoraj wieje i płyniemy na żaglach. Upalna pogoda została za nami na Morzu Karaibskim i musieliśmy przeprosić polary i kurtki, szczególnie po zmroku. Mamy nadzieję że zima nas ominie i do Gdyni zawitamy razem z wiosną.

Na statku praca wre – konserwacja. Z rdzą jeszcze nikt nie wygrał, ale my nie ustajemy w wysiłkach żeby „Dar” dobrze wyglądał. Zaraz po wyjściu z Nassau osłonięci rafami od oceanicznego rozkołysu stanęliśmy w dryfie.

Po alarmach opuszczania statku i człowieku za burta szalupy zostały na wodzie – umyto burtę i podmalowano ślady po holownikach i odbijaczach z ostatnich portów.

Wznowiłem „korepetycje nawigacyjne” – spotkania z praktykantami. Mam nadzieje, że nie były to tylko „morskie opowieści”.

„Dar” płynie spokojnie w lekkim przechyle pod żaglami i nikt nie tęskni za warkotem silników.

Pozdrawiam Komendant”

fot. UMG

Źródło: https://www.gospodarkamorska.pl/

 

Exit mobile version