Site icon Tu Świnoujście

Świnoujście. Dębowa przeszkoda, czy las?

MKS Flota

logo Flota małyŚwinoujście. Dębowa przeszkoda, czy las?

Rozgrywki rundy jesiennej, a co za tym idzie piłkarski rok 2018, już wcale nie pomału zbliżają się do końca. Zostały do rozegrania trzy mecze ligowe i ewentualnie jedno o Puchar Polski.

W najbliższą sobotę do Świnoujścia przyjedzie Dąb Dębno. Mecz rozegrany zostanie na głównej płycie świnoujskiego stadionu, a rozpocznie się o godzinie 14:00.

Zespół Dębu miał w tym sezonie wyraźnie określone dwie fazy: najpierw pięć kolejnych porażek ligowych i jedna pucharowa, następnie seria sześciu z rzędu nie przegranych meczów, przerwana przed tygodniem. Ale jak przyjrzymy się przeciwnikom, to jednak układa się to w logiczną całość.

Porażki na początku były z Osadnikiem, Zorzą, Piastem, Białymi i Iskierką, zaś z pokonanych przed Dąb, najwyżej notowany jest Jeziorak, aktualnie na pozycji siódmej.

W końcu przyszedł czas na grę z prowadzącym duetem i mieliśmy przed tygodniem porażkę 0-2 u siebie z Iskrą. Teraz wyjazd do lidera.

Nie będę powtarzał komunałów, że nie wolno lekceważyć, że nie ma słabych przeciwników, że każdy mecz jest ważny itd., bo to wiedzą wszyscy. Tym bardziej, że już wiosną Dąb okazał się drużyną, z którą liczyć musi się każdy.

Ostatni w tabeli po rundzie jesiennej, wywindował się na bezpieczne miejsce, a w tabeli wiosny zajął czwarte miejsce, poza dwójką awansujących do IV ligi wyprzedzony tylko przez Białych Sądów.

W Świnoujściu spotkaliśmy się prawie dokładnie rok temu, 04 listopada 2017. Raczej łatwe zwycięstwo odniosła wtedy Flota. Już w 9 minucie, po dwóch celnych trafieniach Damiana Staniszewskiego, było 2-0, ale jeszcze przed przerwą Roman Majchrzak z wolego zdobył kontaktowego gola.

Stan niepewności trwał do 65 minuty i wtedy w ciągu 13 minut Staniszewski zaliczył klasyczny hat trick. Jeszcze w 85 minucie Remigiusz Pastwa zdobył drugiego gola dla Dębu i mecz zakończył się wygraną Floty 5-2.

W rewanżu nie było już zdobywcy wszystkich 5 bramek dla Floty z rundy jesiennej, czyli Staniszewskiego, za to Dąb grał w odmienionym składzie i stylu. Mecz miał nietypowy przebieg.

Flocie już wcześniej dwukrotnie zdarzyło się prowadzić do przerwy 2-0, by przegrać 2-3. W Dębnie jednak do przerwy nie było bramek, w 55 minucie Mateusz Bątkowski zdobył prowadzenie dla Floty, a 4 minuty później Grzegorz Skwara dołożył gola z wolnego.

Po 74 minutach wciąż było 2-0 dla Floty. I wtedy stała się rzecz niesamowita: w ciągu 6 minut gospodarze wyprowadzili na 3-2! Dokonali tego: Majchrzak z karnego, Dawid Olszewski i Łukasz Jackowski.

Na pewno możemy mówić o dużym niefarcie, katastrofalnych skutkach chwili rozprężenia, ale dowodzi to też niezłomnego charakteru przeciwnika, który najwyraźniej nie przez przypadek nazywa się Dąb. I to jest najpoważniejsze ostrzeżenie z jakim goście przyjadą w sobotę do Świnoujścia.

Na koniec nieco statystyki. W obu meczach Floty z Dębem w poprzednim sezonie przegrani (a były to drużyny przyjezdne) strzelały po 2 bramki. Z kolei w 2 ostatnich meczach bieżących rozgrywek Flota strzelała po 5 bramek po przerwie.

Nie mamy nic przeciwko temu, aby te tradycje podtrzymać, ale raczej odradzałbym tracenie 2 bramek do przerwy, jak miało to miejsce w Choszcznie.

Synoptycy zapowiadają na sobotę 13 stopni. Na listopad to przecież cieplutko, zachęca do spędzania czasu na wolnym powietrzu.

Tym serdeczniej więc zapraszamy. Bardziej od termometru piłkarzy rozgrzewa obecność przyjaźnie nastawionych widzów.

Waldemar Mroczek

Źródło: http://www.mksflota.swinoujscie.pl/

Świnoujście. NABÓR: FLOTA Świnoujście - POGOŃ Szczecin

 

Exit mobile version