Tu Świnoujście

Świnoujście. ODEBRAĆ PRZESYŁKĘ Z POCZTY? MOŻE LEPIEJ NIE… CZY NA PEWNO?

Lipcowie logo wizytówka

Paragraf Last logoŚwinoujście. ODEBRAĆ PRZESYŁKĘ Z POCZTY? MOŻE LEPIEJ NIE… CZY NA PEWNO? Prawnicy ze Świnoujścia radzą.

… z sądu – odbiera Pan? – zapytał listonosz. Może lepiej nie – odparł adresat przesyłki. W takim razie wypiszę awizo – zakończył doręczyciel.

Istnieje powszechne przekonanie, że lepiej nie odebrać „niechcianej” przesyłki niż niechętnie ją odebrać i narazić się na – być może – przykre konsekwencje.

Otóż nie! Najgorsze co można zrobić to nie podjąć listu. Przepisy wyraźnie wskazują, że nieodebrana przesyłka po dwukrotnym awizowaniu zostaje zwrócona do nadawcy ze skutkiem doręczenia jej adresatowi.

Nie podejmując listu sami pozbawiamy się, a na pewno znacznie utrudniamy sobie obronę swoich praw.

Mamy w takiej sytuacji do czynienia z tzw. fikcją doręczenia, która przewiduje, że w przypadku właściwego awizowania przesyłki pod adresem, w którym zamieszkuje odbiorca, po upływie terminu do jej odbioru i po dopełnieniu wszystkich formalności ze strony listonosza, korespondencję uznaje się za doręczoną, a przesyłka wraca do nadawcy z adnotacją: „zwrot – nie podjęto w terminie”.

Jeśli w kopercie był na przykład wyrok wydany na posiedzeniu bez udziału stron, po upływie 14 dni od pierwszego awizowania rozpocznie bieg termin do jego zaskarżenia a jego upływ pozwoli wierzycielowi zwrócić się do sądu o nadanie klauzuli wykonalności, która uprawnia do prowadzenia egzekucji.

Kolejnym krokiem będzie złożenie wniosku egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi, który przez swoje obawy przed odbiorem listu pozbawił siebie możliwości odwołania się od rozstrzygnięcia.

Brzmi strasznie? Nieprzyjemnie na pewno…

Sami w pracy zawodowej wielokrotnie spotykamy się z takimi sytuacjami, a Klienci, którym komornik zajął pieniądze, mogą napotkać na trudne do przezwyciężenia kłopoty w udowodnieniu przed sądem, że nie podjęli przesyłki nie z własnej winy.

Prawo przewiduje taką możliwość bo przecież wierzyciel może wskazać adres, pod którym dłużnik nie zamieszkuje, a sąd nie ma możliwości weryfikacji faktycznego miejsca pobytu pozwanego (szczególnie gdy postępowanie odbywa się na posiedzeniu niejawnym).

W takiej sytuacji wydany nakaz może utracić moc jeśli pozwanemu uda się uprawdopodobnić przed sądem, że adres wskazany przez powoda nie należy do pozwanego.

Jeśli uda się zatrzymać machinę przed postępowaniem egzekucyjnym to czeka nas „tylko” batalia przed sądem, jeśli natomiast, do sprawy wkroczył już egzekutor i zajął już środki trzeba zadziałać dwutorowo – sąd i komornik.

Cała procedura może okazać się czasochłonna, a przecież odebranie nawet „niechcianej” przesyłki daje prawo do jej zaskarżenia i może uchronić potencjalnego dłużnika od egzekucji. Poza stresem, na który adresat jest narażony konsekwencje może odczuć także jego portfel.

Artykuł ma na celu jedynie zasygnalizowanie złożonego problemu doręczeń, dlatego w razie pytań lub wątpliwości zachęcamy do kontaktu.

Czytaj także: Zadaj pytanie prawnikowi

Radca Prawny Marta Lipiec – tel.: 693 642 894

apl. radc. Łukasz Lipiec – tel.: 512 321 524

Kancelaria Radcy Prawnego Marta Lipiec

ul. Paderewskiego 24b, Świnoujście

kontakt@lipcowie.pl

www.lipcowie.pl

Exit mobile version