Fikcja doręczenia … czyli nakaz zapłaty z zaskoczenia. Prawnicy ze Świnoujścia Lipcowie radzą.
Chyba nie ma Czytelnika, który nie zawierałby umowy na świadczenie usług telefonicznych, czy też internetowych. W chwili podpisywania umowy kreujemy zobowiązanie, które nakłada obowiązki na strony stosunku zobowiązaniowego.
Z jednej strony obowiązek opłacania abonamentu przez czas trwania umowy, a z drugiej należyte świadczenie, czyli po prostu obowiązek zapewnienia ciągłości sygnału, czy to internetowego, czy to telewizyjnego, a także telefonicznego.
Bywa tak, że odbiorca po zakończeniu umowy nie przedłuża jej i nie wykonuje obowiązku np.zwrotu sprzętu, czym zgodnie z umową naraża się na konsekwencje finansowe, a w dodatku zmienia jeszcze miejsce zamieszkania.
Najczęściej operator sam nie egzekwuje takich należności, a korzysta z usług firmy windykacyjnej. Taki podmiot działa z reguły w jeden i ten sam sposób.
Wezwanie do zapłaty, pozew, nakaz zapłaty, klauzula wykonalności, wniosek egzekucyjny i zajęcie rachunku bankowego dłużnika.
Dopiero w tym ostatnim kroku rzekomy dłużnik dowiaduje się o całej sprawie. Dlaczego dopiero wtedy? Wymogiem formalnym pozwu jest wskazanie adresu zamieszkania pozwanego, a adnotacja na korespondencji „nie podjęto w terminie” jest wystarczająca dla sądu do zastosowania tzw. fikcji doręczenia przesyłki.
Po dwukrotnym awizowaniu listu i zwrotu do nadawcy z taką właśnie adnotacją sąd przyjmuje, że korespondencja została skutecznie doręczona i bieg rozpoczynają terminy do wniesienia środka zaskarżenia. Bierna postawa pozwanego powoduje uprawomocnienie się rozstrzygnięcia.
Dlaczego więc dłużnik dowiaduje się o całej sprawie od komornika? Egzekutor rozpoczynając egzekucję zajmuje rachunek pozwanego (jest to najszybsza droga odzyskania pieniędzy), a okazuje się, że dłużnik zamieszkuje gdzie indziej, więc wysyła korespondencje na adres faktycznego pobytu dłużnika.
Najczęściej właśnie w tym momencie zainteresowany dowiaduje się o całej sytuacji i łapie się za głowę, a w dodatku gdy wierzytelności faktycznie nie było albo strony się rozliczyły zdenerwowanie jest jeszcze większe.
Zdarza się też tak, że wierzytelność jest już przedawniona. Trudno jednoznacznie przesądzić o przedawnieniu nie znając sprawy, ale co do zasady zobowiązania okresowe przedawniają się z upływem 3 lat od dnia upływu terminu płatności konkretnej „raty”.
Komornik w swojej korespondencji kierowanej do dłużnika przedkłada rozstrzygnięcie sądu i w tym momencie dłużnik powinien rozpocząć działania zmierzające do zatrzymania czynności komornika, równolegle powinien zwrócić się do sądu o ponowne doręczenie roztrzynięcia.
Szczegółowy opis powyższych czynności już za tydzień.
Prawnicy
Marta Lipiec – tel.: 693 642 894
Łukasz Lipiec – tel.: 512 321 524
ul. Paderewskiego 24b, Świnoujście