Wygrywa ten, co chce grać Błękitni II Stargard – Flota 6-1 (4-0)
1-0 Łukasz Łaniec 18 minuta
2-0 Robert Gajda 26 minuta
3-0 Jarosław Piskorz 38 minuta
4-0 Łukasz Łaniec 44 minuta
4-1 Michał Nowak 56 minuta
5-1 Filip Grabowski 57 minuta
6-1 Jarosław Piskorz 86 minuta
Flota: Oskar Bochen, Piotr Tkaczonek, Dariusz Kozłowski, Dawid Trafalski, Mateusz Wątroba (37 Maciej Rombalski), Filip Żabiński (46 Michał Wnuk), Radosław Welka, Grzegorz Skwara, Patryk Harkot, Michał Nowak (74 Maciej Nasiadko), Oskar Zięty.
Nie grał: Grzegorz Hnat.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Błękitni II: Marcel Skwirut, Bartosz Babicki, Marcin Konopski, Jarosław Piskorz, Łukasz Łaniec (46 Filip Grabowski), Robert Gajda (71 Bartosz Jaskólski), Bartosz Sitkowski, Karol Jabłoński (60 Miłosz Krzysztofiak), Mateusz Orlik, Mateusz Nowak, Michał Onyszczuk (71 Maciej Grzelak).
Nie grał: Kacper Sobczyk.
Trenerzy: Robert Gajda, Krystian Domowicz.
Kierownik drużyny: Jan Szydłowski.
Żółta kartka: Orlik (34).
Sędziowali: Piotr Bieniek, Bartłomiej Berdzik, Łukasz Kwiatkowski.
Widzów: 100.
I co tu o tym meczu napisać? Wynik jaki jest każdy widzi, więc na pewno nie można zwalać na pecha, czy sędziowanie.
Jak wynika z tytułu, wygrała drużyna, której bardziej chciało się grać. A warunki nie były zachęcające, bowiem mecz toczył się w nieznośnym upale.
Gospodarze wystawili w podstawowym składzie ośmiu młodzieżowców; ze starszych byli jedynie Robert Gajda, Jarosław Piskorz i Michał Onyszczuk oraz Maciej Grzelak na ławce. Mieli więcej ochoty, lepiej operowali piłką, lepiej wychodzili na pozycje. W tej sytuacji bramki paść musiały.
Wynik otworzył w 18 minucie Łaniec, wykorzystując sytuację sam na sam z Bochenem. Trzy minuty później Skwara z wolnego posłał piłkę pół metra nad poprzeczką. W 26 Gajda, z podania Sitkowskiego, strzałem z pierwszej piłki podwyższył na 2-0.
Trzeciego gola zdobył w 38 Piskorz z podania Gajdy. Dwie minuty później Nowak uderzył z ostrego kąta, ale Tkaczonek nie zdążył dobiec. Minutę przed przerwą Łaniec z dobitki podwyższył na 4-0.
Początek drugiej części należał do Floty. Wprawdzie w 50 minucie Nowak z Błękitnych trafił w słupek, ale chwilę wcześniej Zięty z ostrego kąta minimalnie chybił, a później Skwara z 5 metrów nie trafił do bramki.
Wreszcie w 56 minucie Nowak, z podania Skwary, potężnym uderzeniem założył siatkę Skwirutowi. Wydawać by się mogło, ze idzie ku lepszemu, ale chwilę później Grabowski po wymianie piłek zdobył piątego gola.
W 60 Skwara zagrał z wolnego na głowę Trafalskiego, ale ten strzelił nieco nad poprzeczkę. W 68 Kozłowski wybił piłkę z bramki po strzale Grabowskiego, 5 minut później Nowak z Błękitnych w idealnej pozycji źle trafił w piłkę, a w 80 nasz Nowak w dobrej pozycji zamiast strzelać podał do pilnowanego Skwary.
W 86 po błędzie Kozłowskiego, Piskorz, mając trochę za dużo swobody, ustalił wynik meczu. Była jeszcze jedna okazja na drugą bramkę, ale strzał Nowaka z ostrego kąta odbił bramkarz, a dobitka Skwary wyszła nad poprzeczkę.
Ten mecz nie zostawił cienia wątpliwości kto powinien awansować do IV ligi. Możemy jedynie pogratulować stargardzianom i policzanom, co niniejszym czynimy po raz kolejny, a nas czeka bardzo dużo pracy przy budowie drużyny na kolejny sezon. Jeśli oczywiście nie planujemy marazmu.
Waldemar Mroczek
Źródło: http://www.mksflota.swinoujscie.pl/