Świnoujście. Karta nie świnia? Flota – Zorza Dobrzany 3-2 (0-1).
0-1 Tomasz Piotrowski 20 minuta
0-2 Mateusz Rybka 47 minuta z karnego
1-2 Grzegorz Skwara 55 minuta
2-2 Grzegorz Skwara 57 minuta z wolnego
3-2 Michał Nowak 75 minuta
Flota: Oskar Bochen, Piotr Tkaczonek, Mateusz Bątkowski (38 Radosław Welka), Przemysław Rygielski, Dawid Trafalski, Filip Żabiński, Mariusz Helt, Grzegorz Skwara, Michał Nowak, Patryk Harkot (90+5 Maciej Nasiadko), Oskar Zięty (63 Piotr Bursa).
Nie grali: Grzegorz Hnat, Paweł Stankiewicz, Maciej Rombalski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Zorza: Robert Piłat, Andrzej Pedrycz, Bartłomiej Łyp, Kamil Jarząbek, Radosław Donifacy, Przemysław Filocha, Michał Dutkowski, Mariusz Grzelak (do 77), Eryk Jagodziński (86 Jakub Grudziński), Tomasz Piotrowski, Mateusz Rybka.
Nie grali: Jakub Kołodziej, Łukasz Krawczyk.
Trener: Łukasz Woźniak.
Kierownik drużyny: Andrzej Koczot.
Żółte kartki:
Flota: Helt (60), Hnat (65).
Zorza: Grzelak (65,77).
Czerwona kartka: Grzelak (77, za dwie żółte)
Sędziowali: Denis Błaszczak, Piotr Dykiert, Zygmunt Broda.
Widzów: 200.
Gdy byłem w wieku szkolnym, podczas gry w karty ze starszym pokoleniem, popularne było powiedzenie „karta nie świnia, po północy się obróci”. Lepszego podsumowania dzisiejszego meczu nie potrafiłem znaleźć.
Jak wiadomo 3 razy w tej rundzie nasza drużyna prowadząc 2-0 przegrywała 2-3. Raz zdarzyło się, że prowadząc 2-0 zremisowała. Dziś dla odmiany stan 2-0 odwróciła na 3-2. Czyli pięć razy (na 13 meczów) prowadzenie 2-0 nie dało zwycięstwa.
Pierwsza połowa tragiczna. W dodatku goście grali w biało-niebieskich, bardzo podobnych do naszych, strojach, przez co czuliśmy ulgę gdy piłkę przejęli czerwoni.
W tym czasie pokazali się jako drużyna dobrze zorganizowana, wiedząca do czego zmierza. W 20 minucie, po serii błędów w obronie Floty, Piotrowski zdobył prowadzenie dla Zorzy. Pięć minut później Bochen wygrał sam na sam z Piotrowskim.
Druga połowa zaczęła się niefortunnie, bowiem już 2 minuty po wznowieniu, za faul Trafalskiego na Piotrowskim, sędzia podyktował rzut karny.
Wykonał go Rybka i niewiele zabrakło do obrony, ale po rękach Bochena piłka jednak wpadła do bramki. Dwie minuty później Bochen nogą wygrał sam na sam z Dutkowskim.
W 65 wreszcie zadziałało. Skwara po odegraniu piłki od Nowaka zdobył kontaktowego gola, a dwie minuty później z wolnego z 19 metrów zdobył wyrównanie.
Goście oczywiście ruszyli zaraz do ataku, przed szansą był dwa razy Donifacy i raz Dutkowski, ale widać było, że z każdą chwilą opadają z sił.
W 75 Nowak wygrał sam na sam z Piłatem i przerzuciwszy nad nim piłkę skierował piłkę do pustej bramki zdobywając dla Floty trzeciego gola.
Waldemar Mroczek
Źródło: http://www.mksflota.swinoujscie.pl/