Świnoujście. Zwycięstwo determinacji Biali Sądów – Flota 3-2 (0-2). Skrót wideo
0-1 Dawid Trafalski 23 minuta
0-2 Mateusz Bątkowski 41 minuta
1-2 Marek Adrusiewicz 65 minuta z wolnego
2-2 Władysław Wojcieszek 83 minuta
3-2 Marek Adrusiewicz 90 minuta z wolnego
Flota: Oskar Bochen, Piotr Tkaczonek, Mateusz Bątkowski, Przemysław Rygielski, Dariusz Kozłowski, Dawid Trafalski, Piotr Bursa, Mariusz Helt, Grzegorz Skwara, Patryk Harkot, Michał Nowak (79 Oskar Zięty).
Nie grali: Grzegorz Hnat, Paweł Stankiewicz, Filip Żabiński, Maciej Rombalski, Mateusz Wątroba.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.
Biali: Karol Bełtowski, Grzegorz Pabich, Marcin Nitecki, Adam Milkowski, Dawid Garbicz, Mariusz Korcz (89 Piotr Orłowski), Tomasz Walusiak (63 Krystian Wójcik), Władysław Wojcieszek, Mateusz Płaczek, Bartosz Łysoń (56 Marek Andrysiewicz), Wojciech Fiszer (65 Krystian Kamuda).
Nie grali: Sebastian Serafin, Marcel Kmieć, Krzysztof Sudnikiewicz.
Trener: Piotr Kaczor.
Kierownik drużyny: Radosław Załucki.
Żółte kartki:
Flota: Bątkowski (18), Skwara (69).
Biali: Fiszer (26), Wójcik (84).
Sędziowali: Mateusz Bęben, Kamil Kędzierski, Szymon Pawłowski.
Widzów: 110.
Przede wszystkim pełen szacunek dla gospodarzy. O to właśnie powinno w piłce nożnej chodzić. Zadbany stadionik ze znakomitą murawą i zdeterminowana, wybiegana, walcząca drużyna.
Mecz był ostry, ale nie mogło być inaczej, bo przecież oba zespoły mają o co walczyć. Początek należał do lepiej wyszkolonej technicznie Floty.
W 23 minucie po rzucie rożnym bitym przez Skwarę obrońca Białych wybił piłkę głową do Nowaka, który wrzucił w pole karne, tam opanował ją Trafalski i zdobył prowadzenie.
W 40 Kozłowski z ostrego kąta trafił w górną część poprzeczki. Minutę później, po kolejnym kornerze wykonywanym przez Skwarę, spadającą piłkę trafił nogą Bątkowski i zrobiło się 2-0. W 44 Korcz w idealnej sytuacji nie trafił z bliska do bramki.
Na drugą połowę gospodarze wyszli z jeszcze większym animuszem. W 63 minucie Walusiak znalazł się sam na sam z Bochenem, lecz strzelił zbyt wysoko.
W 65 Adrysiewicz wykonał rzut wolny z bardzo ostrego kąta, Bochen co prawda odbił piłkę, lecz niestety i tak wpadła ona do bramki.
Dramatyczna była minuta nr 73, w której najpierw po strzale Wojcieszka piłka znów zatrzepotała w naszej bramce, na szczęście był spalony, a chwilę później Korcz z podania Pabicha spudłował z bliskiej odległości.
W 82 Pabich minął się z piłką na 5. metrze. W tym czasie naszym zawodnikom wychodziły właściwie tylko interwencje w polu karnym. Natomiast gospodarze, ponieważ byli nieskuteczni w polu karnym, spróbowali czegoś innego.
W 83 minucie Wojcieszek po rzucie rożnym strzelił zza pola karnego, a w 90 po raz drugi z rzutu wolnego na listę wpisał się Andrysiewicz.
Wideo: https://www.dailymotion.com/video/x6ilgie
Waldemar Mroczek