Site icon Tu Świnoujście

Świnoujście – pomeczowe wypowiedzi. To był mecz walki

Musimy wierzyć w awans

Świnoujście – pomeczowe wypowiedzi. To był mecz walki.

Z raju do piekłaJerzy Rot – trener Floty. Był to dla nas trudny mecz, na trudnym boisku. Z daleka wyglądało ono przyzwoicie, ale utrudniało operowanie piłką. Wiedziałem, że będzie to mecz walki i nie o finezję tu będzie chodziło.

Oni grają i trenują na tym boisku, stąd pierwsze 10-15 minut należało do przeciwnika, co nie znaczy że się przestraszyliśmy, ale musieliśmy wybadać sytuację.

Kolejny mecz zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie, z dużą dyscypliną, co umożliwiało nam częsty odbiór i kontrowanie, skutkiem czego były dwie bramki.

Po przerwie przeciwnik poszedł do falowych ataków, ale obroniliśmy się, choć straciliśmy bramkę w chwili chaosu, w doliczonym czasie. Pokazaliśmy w tym meczu bardzo dobrą organizację całego zespołu i wygraliśmy drugi z rzędu mecz wyjazdowy.

O pracy sędziego nie będę się wypowiadał, jak powiadał Wojciech Łazarek – z koniem nie należy się kopać. Cieszą punkty, organizacja w defensywie, choć wiele jest jeszcze do zrobienia.

Jesteśmy w trudnym okresie, zespół opuściło kilku wartościowych zawodników jak Pflantz, Protasewicz, czy Staniszewski, kontuzje wyeliminowały Ligierskiego i Marynowskiego. Co do Staniszewskiego, to został on odsunięty na mój wniosek, ze względu na atmosferę jaką stwarzał swoją osobą.

Cenię go jako zawodnika, bo ma duże umiejętności, aktywnie i z dużym zaangażowaniem uczestniczył w treningach, ale jego funkcjonowanie w grupie jest bardzo trudne. Szkoda, że wiele rozmów z nim nie odniosło skutku.

Piłka nożna jest grą zespołową i dla dobra zespołu trzeba czasem poświęcić nawet najlepsze piłkarsko jednostki. Stąd moje posunięcie, drastyczne i bolesne, ale innej możliwości nie widziałem.

Zespół funkcjonuje, determinację widać na każdym kroku. Oczywiście ciężko powiedzieć, jak byłoby z Damianem, ale póki co dajemy radę. Nie chcę nikomu nic udowadniać, dbam tylko o dobro drużyny. W tej chwili klimat jest taki, jaki powinien być.

Jerzy Rot - trener Floty. Był to dla nas trudny mecz, na trudnym boisku. Z daleka wyglądało ono przyzwoicie, ale utrudniało operowanie piłką. Wiedziałem, że będzie to mecz walki i nie o finezję tu będzie chodziło. Oni grają i trenują na tym boisku, stąd pierwsze 10-15 minut należało do przeciwnika, co nie znaczy że się przestraszyliśmy, ale musieliśmy wybadać sytuację. Kolejny mecz zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie, z dużą dyscypliną, co umożliwiało nam częsty odbiór i kontrowanie, skutkiem czego były dwie bramki. Po przerwie przeciwnik poszedł do falowych ataków, ale obroniliśmy się, choć straciliśmy bramkę w chwili chaosu, w doliczonym czasie. Pokazaliśmy w tym meczu bardzo dobrą organizację całego zespołu i wygraliśmy drugi z rzędu mecz wyjazdowy. O pracy sędziego nie będę się wypowiadał, jak powiadał Wojciech Łazarek - z koniem nie należy się kopać. Cieszą punkty, organizacja w defensywie, choć wiele jest jeszcze do zrobienia. Jesteśmy w trudnym okresie, zespół opuściło kilku wartościowych zawodników jak Pflantz, Protasewicz, czy Staniszewski, kontuzje wyeliminowały Ligierskiego i Marynowskiego. Co do Staniszewskiego, to został on odsunięty na mój wniosek, ze względu na atmosferę jaką stwarzał swoją osobą. Cenię go jako zawodnika, bo ma duże umiejętności, aktywnie i z dużym zaangażowaniem uczestniczył w treningach, ale jego funkcjonowanie w grupie jest bardzo trudne. Szkoda, że wiele rozmów z nim nie odniosło skutku. Piłka nożna jest grą zespołową i dla dobra zespołu trzeba czasem poświęcić nawet najlepsze piłkarsko jednostki. Stąd moje posunięcie, drastyczne i bolesne, ale innej możliwości nie widziałem. Zespół funkcjonuje, determinację widać na każdym kroku. Oczywiście ciężko powiedzieć, jak byłoby z Damianem, ale póki co dajemy radę. Nie chcę nikomu nic udowadniać, dbam tylko o dobro drużyny. W tej chwili klimat jest taki, jaki powinien być. Rafał Gnap. Jeśli chodzi o całokształt meczu, to na pewno mógł się on podobać ludziom zgromadzonym na boisku. Przez pierwszych 15 minut moi zawodnicy realizowali przedmeczowe założenia, a później stanęli i po prostych błędach straciliśmy jedną i drugą bramkę. Później było walnie w mur. Flota prowadząc 2-0 mogła kontrolować mecz, grała mądrze. My musieliśmy przełamywać mur, który ustawiła Flota. Nawet nie musiała przeprowadzać skomplikowanych akcji, żeby nam strzelić dwie bramki, bardziej to my popełniliśmy przedszkolne błędy. Brakowało nam gola i troszkę szczęścia, późno strzelona bramka już nie pozwoliła na odrobinie strat. Flota wprawdzie w dzisiejszym meczu nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, ale zwycięzców się nie sądzi. Szacunek dla rywala że wyszedł z opresji po 15 minutach naszego naporu i strzelił dwie bramki. To jest właśnie klasa rywala którą doceniam. Życzę Flocie awansu, żeby wróciła na należyte miejsce. Spisał Waldemar MroczekRafał Gnap. Jeśli chodzi o całokształt meczu, to na pewno mógł się on podobać ludziom zgromadzonym na boisku. Przez pierwszych 15 minut moi zawodnicy realizowali przedmeczowe założenia, a później stanęli i po prostych błędach straciliśmy jedną i drugą bramkę.

Później było walnie w mur. Flota prowadząc 2-0 mogła kontrolować mecz, grała mądrze. My musieliśmy przełamywać mur, który ustawiła Flota. Nawet nie musiała przeprowadzać skomplikowanych akcji, żeby nam strzelić dwie bramki, bardziej to my popełniliśmy przedszkolne błędy.

Brakowało nam gola i troszkę szczęścia, późno strzelona bramka już nie pozwoliła na odrobinie strat. Flota wprawdzie w dzisiejszym meczu nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, ale zwycięzców się nie sądzi.

Szacunek dla rywala że wyszedł z opresji po 15 minutach naszego naporu i strzelił dwie bramki. To jest właśnie klasa rywala którą doceniam. Życzę Flocie awansu, żeby wróciła na należyte miejsce.

Spisał Waldemar Mroczek

Źródło: http://www.mksflota.swinoujscie.pl/

Exit mobile version