Opera na Zamku w Szczecinie. „Zróbmy z Moniuszki polskiego Schumanna” – czyli notka ze spotkania ws. Roku Moniuszkowskiego.
W Operze na Zamku w Szczecinie gościł dziś pełnomocnik Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ds. organizacji obchodów 200. rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki – Waldemar Dąbrowski (dyr. Teatru Wielkiego – Opery Narodowej).
Obchody te odbędą się w całym kraju w przyszłym roku i objęte są patronatem UNESCO, jako wspólna rocznica Polski, Litwy i Białorusi. Waldemar Dąbrowski przyjechał z wizytą do Szczecina, by zainicjować projekty jubileuszowe i omówić plany poszczególnych instytucji.
Waldemar Dąbrowski podkreślał, że przyszły rok będzie rok wielkiej pracy na rzecz zapoznania Polaków z twórczością Moniuszki. – Dochodzi do takiego paradoksu, że jego nazwisko jest powszechnie znane, bo w każdym mieście są szkoły jego imienia, ulice, natomiast dzieło i osoba jest nierozpoznane, niezaadaptowane.
Nawet w poważnych gronach zapytani o inne dzieła aniżeli „Halka” czy „Straszny dwór” – ludzie milczą. Młodzież nie ma o nim zielonego pojęcia. Rok 2019 ma za zadanie wydobyć Moniuszkę poprzez realizację jego dzieł we wszystkich obszarach muzycznych, jakimi artysta się zajmował, ale i jego postaci.
Utkano taki stereotyp, że Moniuszko był nudnym człowiekiem i nie warto się nim zajmować, bo był głęboko wierzący, kochał żonę i nie zdradzał jej, pochodził z domu patriotycznego.
Tymczasem był on poliglotą mówiącym pięcioma językami, funkcjonował na takim poziomie w sztuce europejskiej jak czeski kompozytor Smetana. Ale Smetana jest powszechnie znany na świecie, Moniuszko – nie.
Zdaniem Waldemara Dąbrowskiego konieczna jest popularyzacja twórczości polskiego kompozytora, także poza granicami Polski. Uważa też, że kolejnym stereotypem jest to, że muzyczna twórczość Moniuszki ma niezbyt wysoką wartość. – David Pountney, który reżyserował u mnie „Straszny dwór” powiedział, że arie Moniuszki mają wartość Verdiowską – powiedział Waldemar Dąbrowski.
– Zasób materiałów nutowych Moniuszki jest zaniedbany. 50 lat temu był pomysł, by wydać jego narodowe dzieło w 24 tomach. Do dzisiaj nie mamy ani jednego. Jest co robić. W 2019 roku nie skończymy dzieła, tylko je zaczniemy – mówił Dąbrowski. – Do dzisiaj nie wiemy, jaki jest oryginał „Halki”. To jest wstyd.
Stanisław Moniuszko skomponował 312 pieśni, ponad 50 według znawców jest na poziomie światowym. – Zróbmy z Moniuszki polskiego Schumanna! – mówi Waldemar Dąbrowski.
Dyr. Opery na Zamku Jacek Jekiel mówił, że jeśli spojrzymy na odbiór Moniuszki w świecie, to rzeczywiście na to my sami mamy wpływ, że jest on mniej znany niż Szymanowski. – Bo jeżeli dobrych spektakli, takich jak Pountneya „Straszny dwór” nie pokazuje się na najlepszych scenach operowych świata, a to w powinno być bez wątpienia zaangażowanych wiele instytucji, to potem mamy pewną dziurę w czasoprzestrzeni, którą teraz staramy się wypełnić. – mówił Jacek Jekiel.
Zdaniem Dyr. Opery na Zamku czeka nas długa praca nad świadomością muzyczną wszystkich pokoleń. – Na szczęście w Operze na Zamku Moniuszko był obecny zawsze. I będzie obecny, ale na razie nie będę zdradzać tajemnic – dodał.
W spotkaniu wzięli udział między innymi przedstawiciele instytucji muzycznych, artystycznych z całego województwa zachodniopomorskiego:
filharmonii, teatrów, szkół muzycznych, uczelni, chórów, fundacji i stowarzyszeń kulturalnych, festiwali, miejskich domów kultury, a także Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miejskiego.
W tym roku na organizację Roku Moniuszkowskiego w Polsce przeznaczono 5 milionów złotych, w przyszłym – 10 milionów złotych. Wkrótce będzie można o te pieniądze aplikować. Na razie, jak mówił Waldemar Dąbrowski, trzeba zbierać pomysły i nie rywalizować ze sobą, a użyczać sobie energii.
Fot. ©Opera na Zamku ( na drugim zdj. Od lewej: Waldemar Dąbrowski, pełnomocnik MKiDN ds. organizacji obchodów 200.rocznicy urodzin Stanisława Moniuszki, Dyr. Opery na Zamku Jacek Jekiel, Dyr. artystyczny Opery na Zamku Jerzy Wołosiuk)
Magdalena Jagiełło-Kmieciak
Rzecznik Prasowy Opery na Zamku