Tu Świnoujście

Świnoujście. Trzymam kciuki za odrodzenie Floty

Trzymam kciuki za odrodzenie Floty

logo Flota małyŚwinoujście. Trzymam kciuki za odrodzenie Floty. Rozmowa z Jarosławem Norsesowiczem.

Jarosław Norsesowicz za 4 dni skończy 33 lata. Jest wychowankiem klubu Błyskawica Ławy, seniorską karierę zaczynał w Osadniku Myślibórz. Grał także w Pogoni Szczecin, Wybrzeżu Rewalskim i Dębie Dębno, a w sezonie 2006/07 reprezentował w IV lidze Flotę Świnoujście.

W związku z Agnieszką, pięciomiesięczna córka Oliwia.

– Jak wspominasz rok spędzony w Świnoujściu? 
– To był bardzo fajny okres. Trenerem był wówczas Adam Benesz, w zespole panowała bardzo koleżeńska atmosfera, kreowana przez Sergiusza Prusaka i Marka Niewiadę.

Z Serkiem utrzymuję kontakty do dziś telefonicznie lub poprzez Darka Jareckiego, który pochodzi z Myśliborza, obecnie gra w Łęcznej, a jego brat Jacek jest teraz kapitanem Osadnika. Miło było spotkać po latach np. pana Leszka Zakrzewskiego, Andrzeja Pigłowskiego, Marka Niewiadę, czy pana.

– Skoro tak dobrze się czułeś, to czemu odszedłeś? 
– Każdy młody piłkarz w naszym województwie marzy o graniu w Pogoni Szczecin, więc kiedy trafiła się okazja postanowiłem z niej skorzystać, mimo iż grała ona wówczas w IV lidze. Po roku trafiłem do III-ligowego Dębu Dębno, a w 2012 wróciłem do Myśliborza, gdzie po roku zrobiliśmy awans do V i zaraz potem do IV ligi.

– Jak zareagowałeś na wiadomość, że w Pucharze Polski zagracie z Flotą? 
– Wiadomo, że serce zabiło mocniej. Dużo zmieniło się na stadionie i w klubie. Jeśli chodzi o nas, to nie nastawiamy się na puchar, ale chcieliśmy zwyciężyć, bo dawno nie wygraliśmy meczu i to na pewno podbuduje nas psychicznie.

– Jak się grało?
– Na te warunki bardzo dobrze. Mecz był wyrównany, bliżej remisu, Flota miała swoje lepsze momenty, my mieliśmy swoje. Od 20 minuty przejęliśmy inicjatywę, strzeliłem bramkę.

Potem się cofnęliśmy, bo dużo bramek tracimy po stałych fragmentach i tak było też w tym meczu. Na szczęście w drugiej połowie udało mi się strzelić drugiego gola po rzucie rożnym i dowieźliśmy wynik do końca.

– Cieszysz się, że to właśnie ty strzeliłeś obie bramki w tym meczu?
– Oczywiście. Miło było przypomnieć się kibicom w Świnoujściu.

– Wierzysz w utrzymanie Osadnika w IV lidze?
– Powalczymy, nie takie historie widziała już piłka. Gdyby udało się wygrać dwa pierwsze mecze wrócilibyśmy do gry. Wierzymy, dopóki piłka jest w grze, to są i szanse.

– Jak postrzegasz obecną Flotę? 
– Jest to ciekawy, obiecujący zespół. Przy dwóch-trzech wzmocnieniach, mógłby spokojnie powalczyć w IV lidze. To jest klub bliski mojemu sercu, zawsze mu kibicuję, bardzo bym chciał aby się odrodził.

Żal patrzeć jak tacy zawodnicy jak Grzegorz Skwara, czy Damian Staniszewski i ich młodzi utalentowani koledzy biegają po tak niskich ligach. Flota to uznana marka, do Świnoujścia zawsze jedzie się z szacunkiem.

Pozdrawiam kibiców Floty, trzymam kciuki za powrót na należne, znaczące miejsce na piłkarskiej mapie Polski.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim.

Fot. Piotr Zgraja

Źródło: http://www.mksflota.swinoujscie.pl/

Exit mobile version