Piątkowy wieczór w Scenie zapowiadał się wyjątkowo, taki też w efekcie był.
Licznie zgromadzona publiczność wyjątkowo długo czekała na upragniony występ młodego, bo zaledwie 19 letniego stand-upera. Te spotęgowane emocje zapewniła komunikacja publiczna, opóźnienie pociągu spowodowało jednoczesne opóźnienie wydarzenia.
Po zaledwie 40 minutach oczekiwania, nastąpiło krótkie wprowadzenie przez prowadzącego imprezę Dariusza Oleksyka i bez zbędnej zwłoki na scenie pojawił się Tomek Kołecki. Ten młodziutki komik już od 3 lat bawi publiczność w całej Polsce, pojawił się w programach telewizyjnych takich, jak „Tylko dla dorosłych” czy „Kuba Wojewódzki”.
Na wstępie występu, w bardzo dosadny i niezwykle zabawny sposób skomentował przyczyny swojego spóźnienia. Publiczność w oczywisty sposób rozumiała te powody. Utwierdzała w tym przekonaniu artystę poprzez nagłe ataki śmiechu. Kilka ciosów zostało skierowanych też w kierunku pewnej „zielonej” firmy przewozowej. Tu znowu Tomek spotkał się z wyjątkowo entuzjastycznym zrozumieniem. W dalszej części występu emocje się nie zmniejszyły a kto nie był tego dnia w Scenie, może naprawdę głęboko żałować. Do końca tego roku, który jest jednocześnie niestety smutnym końcem klubu Scena, będziemy mieli okazję ugościć jeszcze jedno wydarzenie tego typu. Oczywiście o szczegółach powiadomimy naszych czytelników jak tylko będą one znane.
Tekst: Kamil Kwiatkowski